29 września 2013
Wierszyk niedzielny
Wypaliły się ogniska wielkich napięć.
Aktywiści wykonali swe zadania.
Krytyk siedział długo w nocy. Jeszcze chrapie.
Przydałby się ludziom wiersz do przeczytania.
Koniec września bardzo złotem nie szafuje,
a niedziele zwykle są szaro-niebieskie.
Kryzysowo jeszcze nadal się świętuje.
Śmiech próbuje bezskutecznie zetrzeć łezkę.
Dzikie plaże nie wołają na spacery.
Odpłynęli pod żaglami Meksykanie.
Na bocznicy metalowe tkwią bariery.
Spadła cisza. Razem z nią oczekiwanie.
Złotopolscy nie chcą zwrotu i nadziei.
Może zbiorą jakieś resztki z Wielopola.
O przekrętach się nie mówi przy niedzieli.
Dominuje raczej pogląd - Boża wola!
Pod kościołem wydawnictwa Bashobory.
Darmo można dziś otrzymać wsparcia słowo,
a "Idziemy" raczej wzywa do pokory.
Zarządzenie odczytano dość nerwowo.
Wierszyk pewnie już nikomu się nie przyda.
Z porannego już się zrobił poobiedni.
Jeszcze wspomni: - Proszę uważać przy grzybach!
Jest niedziela. Jutro będzie dzień powszedni.
23 kwietnia 2025
wiesiek
23 kwietnia 2025
Bernadetta
23 kwietnia 2025
Bernadetta
22 kwietnia 2025
wiesiek
22 kwietnia 2025
Yaro
22 kwietnia 2025
Yaro
22 kwietnia 2025
Belamonte/Senograsta
21 kwietnia 2025
Arsis
21 kwietnia 2025
Marcin Olszewski
21 kwietnia 2025
Belamonte/Senograsta