22 września 2013
Obi-Wan Kenobi i zaspana moc
W centrum handlowym w Nairobi
kupował Obi-Wan Kenobi,
gdy naraz na gumowych łódkach
spadł z nieba desant przy wódkach.
Wylądowali piraci!
Koniecznie chcieli zapłacić,
choć sami są niepijący.
Kenobi schował się w kącik.
Śledził nieboskłon dokładnie.
Czy jeszcze coś z góry spadnie?
Przeleciał głos z Pakistanu:
"Zwolniony szef Talibanu,
by w Gazie zatoki natarł,
bo właśnie zjawił się katar
transportem oenzetowskim."
Kenobi wyciągał wnioski.
Miał w bazie swej marynarki
nowy karabin na kwarki
i miecz świetlisty - składany.
Przesunął się bardziej do ściany.
Czekał na rozwój wypadków.
Miał już ten odruch po dziadku.
Mówił mu kiedyś, ten z Kenii,
że trzeba metryki zmienić
i wtedy w centrum handlowym
zjawi się ktoś całkiem nowy,
prawdopodobnie z Hawajów.
Kenobi znał wiele krajów
i karaibskich piratów.
On jeden mógł pomóc światu -
wrócić mu spokój Angela,
lecz właśnie była niedziela
i pewnie zaspała moc.
Już grzano, bo chłodna noc.
Nie było nic w telewizji.
Kenobi był już na wizji,
więc krzyknął, by moc obudzić,
ale już wcześniej do ludzi
dotarł ten przekaz z Nairobi.
Widzieli wszyscy co robi.
I nikt się nie chciał rozłączyć.
Obi-Wan wiersz musiał skończyć.
29 kwietnia 2025
Eva T.
29 kwietnia 2025
Yaro
28 kwietnia 2025
Yaro
28 kwietnia 2025
Marek Gajowniczek
27 kwietnia 2025
Marek Gajowniczek
27 kwietnia 2025
sam53
27 kwietnia 2025
Yaro
27 kwietnia 2025
violetta
27 kwietnia 2025
Misiek
27 kwietnia 2025
drachma