20 września 2013
Jesienne kantyczki
Obok bezmiaru smutku
przez drobne życia kraty
sączy się powolutku
blask słonecznej poświaty,
a rozświetlona zieleń
nastroje złe przegania.
Tak mało, a tak wiele
zmienia w oczekiwaniach.
Bo czym są złe prognozy
i garb olbrzymi strachu,
gdy liściem szumią brzozy.
Nad głową nie ma dachu,
który błękit przesłania.
Nie daje patrzeć w niebo
i w czas oczekiwania
podsuwa ci placebo.
Czujesz tę wielką przestrzeń
unoszącą wytchnienie
i zieleń i powietrze
i pod stopami ziemię,
a cała obrzydliwość,
która cię dotąd gniotła -
odchodzi, bo wrażliwość
woli bywać samotna.
Wystarczy chwila ciszy
i wyłączone media,
a już przyroda dyszy.
Niedostatek spowszedniał
i uśmiech się pojawił
i rozciągnął policzki,
a może wiersz to sprawił?
Jesienne gra kantyczki.
18 grudnia 2025
wiesiek
18 grudnia 2025
smokjerzy
18 grudnia 2025
sam53
17 grudnia 2025
sam53
16 grudnia 2025
sam53
15 grudnia 2025
Jaga
14 grudnia 2025
sam53
14 grudnia 2025
wiesiek
14 grudnia 2025
violetta
14 grudnia 2025
jeśli tylko