7 listopada 2012
Będzie zadyma!
Wszystko do bani.
Wszystko do kitu.
Ciągle ci sami
Wzięci z sufitu.
Logiki żadnej
W tym wszystkim nie ma.
Masie bezwładnej
Ciąży dylemat.
Problem badany
Trzyma się ściany.
Nie ma wygranych.
Wszyscy przegrani.
Cień psychodramy
Wychodzi z ramy.
Jeszcze żyjemy.
Czujemy. Trwamy,
Lecz nie myślimy:
Co tu robimy?
Czegoś nie chcemy.
Za czymś stoimy.
Wszystko do bani
Przez garstkę ludzi.
Znani - nieznani,
Ktoś się natrudził,
Żeby uczynić
Z wszystkich głupoli.
Kogo tu winić?
Wiedza nie boli!
Zamykasz oczy.
Zamykasz usta.
Kancer cię toczy,
A głowa pusta.
Śmiech. Zniechęcenie.
Małpy na scenie.
Czekamy cudu.
Rośnie zdziczenie.
Złość nieustannie
Za gardło trzyma.
Kretyństwo padnie!
Będzie zadyma!
19 listopada 2025
Toya
19 listopada 2025
wiesiek
19 listopada 2025
Jaga
19 listopada 2025
Trepifajksel
19 listopada 2025
ajw
19 listopada 2025
ajw
18 listopada 2025
Belamonte/Senograsta
18 listopada 2025
wiesiek
17 listopada 2025
absynt
17 listopada 2025
Arsis