22 maja 2012
Transformator
Mazurskie deszcze wspominam dzisiaj.
Pamiętam jeszcze twe imię - Krysia.
Nie zapomniałem. Noc i my dwoje.
Świecy nie miałem. - Ja tak się boję.
Emocji dreszcze, kiedy prąd wysiadł.
Przeszył powietrze twój okrzyk - Krysia!
Poczułem ciepło rączek gorących,
gdy zapytałaś: - Kto to podłączy?
Mazurskiej nocy w wierszu nie streszczę.
Powracał motyw - Jeszcze i jeszcze...
Widziały błyski majowej burzy.
Szklaneczki whisky. Nocleg w podróży.
Wciąż uderzała łódź przy pomoście.
Wolałaś z colą. Ja byłem gościem,
Wiatr nie przestawał na wantach śpiewać.
Ciemno i trudno nie porozlewać.
Noc się rozlała. Dokoła woda.
Ty tak się bałaś. Burza - przygoda,
a jeden rozbłysk w transformatorze
na zawsze pamięć porazić może.
I stale wracać z majowym deszczem.
W każdej już burzy wspomnienia pieszczę
i myślę sobie, choćby jak dzisiaj -
czy wciąż ciemności boi się Krysia.
17 grudnia 2025
wiesiek
17 grudnia 2025
sam53
16 grudnia 2025
wiesiek
16 grudnia 2025
sam53
15 grudnia 2025
wiesiek
15 grudnia 2025
Jaga
14 grudnia 2025
sam53
14 grudnia 2025
wiesiek
14 grudnia 2025
violetta
14 grudnia 2025
jeśli tylko