7 maja 2012
Ze spaceru
Nikt nie czytał, nikt nie słyszał
i nikt nigdy nie zaśpiewał.
Panowała martwa cisza
jaka bywa na pogrzebach.
Coś, gdzieś, komuś się obiło.
Chyba zmarnowano talent,
kogoś, kto był szaławiłą
niewartym uwagi wcale.
Czy naprawdę, tu, w tym miejscu
przyszła na świat pana babka?
Pan to jeszcze nosi w sercu,
czy to taka zwykła gadka?
Jeździł pan tu na rowerze?
Okrojono teraz skwer.
Nie bardzo w to wszystko wierzę.
Jest tu Centrum wyższych sfer?
To wielki praski przybytek
wszystkich muz i wielkiej sztuki,
a pan tu na spacer wyszedł?
To na pewno pańskie wnuki.
Pan naprawdę pisze wiersze,
czy pan tylko tak żartuje?
Podnieśmy się. Straszą deszczem,
a ja w Centrum tym pracuję.
14 maja 2025
wiesiek
14 maja 2025
Toya
14 maja 2025
Bezka
14 maja 2025
Misiek
13 maja 2025
marka
13 maja 2025
marka
13 maja 2025
marka
13 maja 2025
marka
13 maja 2025
marka
13 maja 2025
wiesiek