22 kwietnia 2011
22 lutego 2011, wtorek ( Wielki P. )
Wesołych świąt, dziwna przekora, dla mnie zawsze były
to święta zadumy nad tym co potrafią ludzie zrobić
z zazdrości i nienawiści.
Tej całej rodzinnej atmosfery jakoś nigdy nie odczułem,
zwłaszcza w dorosłym życiu.''Mąż to nie rodzina''.
W obyczajowości opartej o tworzeniu grzechu na siłe,
trudno cieszyć się świętami.
Dobrze że choć nie wszyscy mają takie piekło za życia,
utkane ideologią cierpienia.
''trzeba w życiu wycierpieć'' ''nieś krzyż swój i cierp''
Dzisiejsze rozpoczynające się święta pokazują zakłamanie
tej obyczjowości, ale pewnie i tak nic się nie zmieni.
Będą siać nienawiś, zadawać cierpienie.
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga