6 sierpnia 2012

Przymiarki

Przecież to miał być jej dom. Wymyśliła sobie. Najpierw drzwi. (Trzeba zacząć od drzwi – mówiła – bo od drzwi się wszystko zaczyna.)
I zaczęło się od drzwi.
 
Kiedy w nich stanął, stał się drzwiami.
 
Potem muszą być okna. Na świat. (Tym razem to stary sad, w którym jabłonie pochylały się jakby były o całe wieki starsze od właściciela – niemłodego już, ale prostego niczym topola, mężczyzny). Kiedy podeszła do okna tylko patrzył. Potem podszedł, jakby rozumiał, jak ważne są okna. Bez firanek – wyjaśnił - choć na wsi lepiej mieć firanki, żeby nie zaglądano wiecznie do środka. Właściwie powinna się z nim zgodzić, bo gdy następnym razem przyjechała bez zapowiedzi, widziała z ogrodu jak spaceruje po piętrze. Myślał. Zanim nacisnęła dzwonek, nie wiedział, że świat za oknem nadal istnieje.
 
Stała się oknem.
 
Potem drzwi i okna stwarzały nowy świat. Bez ścian. Bez drzwi, przez które tak łatwo wyjść i nie obejrzeć się.  Nigdy.




Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1