31 maja 2012
Nic się nie stało
Zula, jak wiadomo jest kobietą, co w praktyce oznacza, że czasem przyjmuje stan skupienia skały, innym razem substancji gąbczastej bez jakiegokolwiek pancerza, co tylko statystycznie zapewnia jej równowagę emocjonalną.
Otóż Zula doprowadziła dziś męża do takiego stanu, że najpierw wyglądał jakby chciał walnąć wreszcie pięścią w stół, a potem prawie to zrobił. Następnie wstał i bez słowa ruszył w stronę przedpokoju, bez słowa zabrał teczkę, bez słowa, po długich poszukiwaniach, skorzystał z pomocy Zuli przy szukaniu kluczyków i wyszedł. Ochłonął dopiero w pracy o czym świadczyć miało jedno zdanie, powiedziane w zasadzie do siebie:
- … i kto te baby zrozumie, no kto?
- Pan coś mówił?
- Nie, nic Pani Krysiu, nic a nic.
I znów rozpętało się piekło, bo Pani Krysia poczuła się zlekceważona, poniżona i ponoć nawet dyskryminowana. Przecież w zeszły poniedziałek zwierzył się pani Zosi, że wcale nie rozumie kobiet.
20 listopada 2024
3. Uogólniłbym pojęcieBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
Mówią o nich - anachronizmMarek Gajowniczek
19 listopada 2024
Bielszy odcień bieliMarek Gajowniczek
19 listopada 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.
19 listopada 2024
RozbitekYaro
19 listopada 2024
1911wiesiek
19 listopada 2024
Jeden mostJaga
19 listopada 2024
Świat za oknemMarek Gajowniczek
19 listopada 2024
0011.
19 listopada 2024
SzybciejYaro