poezja

poezja
Deadbat

Deadbat, 25 lutego 2020

Przeterminowany

Wydłubuje skrawki 
Wciskam zapałki w kasztany
Szepczę monotonnie i cicho o zapomnianym
Marzą dłonie rozmazując barwną plamę wspomnień
Nie było drogi a rowerek opada na niebo bezgłośnie
Nie boję się już milczeć
Kiedy o tym myślę
Śmiech płaczem odbija się od ściany 
i grzęźnie pomiędzy dusznymi korytarzami
Czekam w nich ja w niepamięć zamarły 
Na szepczącą słodko zieloność trawy
Na porannej modlitwy pieszczące palce 
Ciepłą smugę światła na środku pokoju
(w niej uwięzione cząstki kurzu
odbywają swój rytualny taniec)
Na wszystko co niczym jest
wobec zabawy


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 25 lutego 2020

Rok w martwym mieście

 
Zima:
 
Do śniadania czytałem raporty o stanie pogody
na najbrudniejszych z klatek schodowych:
żadnych dobrych wiadomości dla nieposiadającego
wełnianej czapki.
 
Zresztą od przemarzniętej pobudki przeszkadzało
przekleństwo świadomości, jednak martwy pogłos
kukułki zza ściany zmuszał do wyjścia w przestrzeń
zacieśniającą się w kierunku wiosny.
 
Do której nie doszło,
prawdopodobnie z powodu wymodlonego unieważnienia
modlitw.
 
Latem gazety nieco wyblakły, egzorcyści nie przyszli
do opętanej kukułki.
Jesień nadeszła, kiedy chleb stał się czerstwy,
a ściana ciemniejsza.
 
Zima:
 
Ciąg dalszy.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

drachma

drachma, 25 lutego 2020

INFLUENCER

Zostałem gwiazdą YouTube robię w propagandzie
popatrzcie cebulacy na te piękne wnętrza
dzięki agencji reklamowej jestem bogaty
zarabiam wraz z teamem nosząc markowe ciuszki
od Gucciego Armaniego Kleina
mam tyle że głowa boli a wyżelowane włoski lśnią
jak ząbki prosta klawiatura od ortodonty
żyję z wkręcania
notowania wciąż rosną przybywa subskrybentów
spragnionych wyzwań i pranków im głupszych tym lepiej
to chyba lepsze niż miałbym dorabiać się
jak skośnoocy youtuberzy na ustawionej pomocy
kotkom i pieskom


liczba komentarzy: 3 | punkty: 2 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 25 lutego 2020

Minęła ∞

Prezydencka trwa debata
o "czternastce" ...za dwa lata?
A z Lombardii nam Ławica
do lombardów coś przemyca.
Zapewnienia? Obietnice?
...
Jak to zwykle w polityce.
...
S ł o w o t w o r y...  i nic więcej.
Zawsze po nich myjcie ręce!
Inaczej - pomyśleć strach.
Dealem papki - w Klarę ... bach!!!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

xymo

xymo, 25 lutego 2020

karma

szukam śladów rodzimej historii po linii matki
dziedziczę albumy przyrodnią siostrę
która skoczyła z siódmego piętra
podobno kobieta z mieszkania obok
półszeptem wspominała coś o dziesięciu
dowodach na reinkarnację
kotka ociera się o moją nogę
patrząc w kierunku lodówki
to raczej odruch niż próba kontaktu


liczba komentarzy: 8 | punkty: 4 | szczegóły

sam53

sam53, 24 lutego 2020

dotykać wiosny

kiedy ciemności zejdą w mroki szczelin
a czerń pogaśnie fioletom na przekór
przejdę spacerkiem po białej pościeli
szukając w fałdach twojego oddechu

zbudzone palce tak skłonne pieszczocie
dawno gotowe by ciałem się karmić
o delikatność jeszcze raz poproszę
nim pierwszy promyk w kącikach ust zalśni

światłem jak kroplą drżącą pośród firan
ucztą dotyku pocałunku magią
rozkoszą zmysłów którą niesie finał
spójrz nawet słońce obok nas chce zasnąć


liczba komentarzy: 4 | punkty: 6 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 24 lutego 2020

Przyzwoitość i cena śmiechu

Facet dobrze ułożony
jest kierowcą swojej żony -
niekoniecznie pod pantoflem,
jeśli obierze kartofle,
lecz kiedy o tym napisze,
natychmiast wywoła ciszę
i dłuższe zastanowienie -
wstrząs na politycznej scenie -
wywołany skojarzeniem.
Leży to w ludzkiej naturze -
Cudze pamiętamy dłużej
i nie było by tej draki,
gdyby  napisać - ziemniaki!
Można obejść to bez grzechu.
lecz taka jest cena śmiechu.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Deadbat

Deadbat, 24 lutego 2020

Głód

Jem swój chleb
Pragnę więcej
Jem swój chleb
Niewystarczający
Głodny wciąż jestem
Jem swój chleb
Po twój z boską ochotą wyciągnę ręce
jeśli spuścisz go z oka
kiedy stracisz czujność
albo zmylę ciebie

Jem swój chleb
Lecz pragnę więcej
Za każdy wysiłek
Za każdą cenę


liczba komentarzy: 2 | punkty: 1 | szczegóły

Deadbat

Deadbat, 24 lutego 2020

Oparcia

Okruch spadł 
To początek lawiny 
Zacieram ręce w zimny poranek
Nie dostrzegam twarzy tak bardzo się śpieszą
Tu była droga
Tego mogę być pewien
Usiłuję nią iść
Lecz okruch już spadł
I lawiną ciąży gorzkie brzemię
Przysypany
Zamieram
Nie wiem
To dopiero koniec
Czy już początek


liczba komentarzy: 1 | punkty: 1 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 24 lutego 2020

Służba nie drużba!

Służba staje się złym sługą!
Testy trwają bardzo długo
w kilku wątpliwych przypadkach,
a kiedy Ojczyzna - Matka
zachoruje licznie -
będzie już katastroficznie!
.
Daj Boże! Może się mylę?
Było już tak z Czarnobylem,
że wciąż odsuwano chwilę
podania do wiadomości...
żerując na cierpliwości,
bo gdy będzie mnóstwo chorych -
pewnie przesuną wybory.
Ogłoszą stan wyjątkowy
i powstanie Partia Zdrowych!
Poczujemy wówczas Wiosnę,
gdy w kraju zapachnie czosnek!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły


  10 - 30 - 100  

Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1