
Misiek, 6 lutego 2021
Rozmawiały wesz, pchła i trzy ćmy
która z nich jest naprawdę zła gdy
zapytała znienacka wesz pchłę:
czemu wy jesteście takie złe ?
pytam nie tylko w mym imieniu
Odrzekła pchła na to wszy :
kto tu naprawdę jest zły ?
skórę głowy wszak gryziecie
i na wszystko wskakujecie
ohydna taka wesz na grzebieniu
Pchła jest na pewno zawsze zła
bo to łachudra jest i wsza
lecz każdy wie przecież że wesz
nie jest zawsze wspaniała też
a problem zła trwa od stuleci
wy kłócicie się niczym dzieci
bo ta gryzie tamta swędzi
a głupoty każda ględzi
jedna i druga pije krew
Skończmy już ten żałosny śpiew
gadaniną nie walczy się ze złem
Tak zamknęła debatę… jedna z ciem
Deadbat, 6 lutego 2021
W ciszy listopadowego wieczora
kiedy zaszły już wszystkie słońca
kroki po omszałych schodach
korytarze niegdyś jasne
teraz puste i groźne chore na łupież farb
ona tutaj była
jej ręka z łokciami dwoma
jej myśli przygniata mgła
oparu mdlące i duszne
z tysiąca lęków
jej myśli niczym czarny obsydian
gdzie nie gdzie tylko jaśniejsze żyły kwarcu
nieliczne jasne plamy na czerni
i szła tędy do swojej celi
bez wspomnień bez żadnej wiedzy
ta co nie znała radości
a wszyscy wydali jej się groźni
i obcy z dziwnym grymasem na twarzy
a oni się uśmiechali
Trafiła wreszcie do innych
w wieku tym samym co ona
głównie stali łykając kolorowe tabletki
i żelazna dzieliła od świata ich krata
i cisza dzieliła ich martwa
przetykana burzami krzyku
niemym oczekiwaniem rozdarta
samotna i wiecznie sama
Siostry nie były jej siostrami
straszyły ją ich czarne nakrycia głowy
ich czarne ubrania
Idziemy lecz wieki za późno
nie było tu dla nich ratunku
i tylko żal ściera serce na popiół
Marek Gajowniczek, 5 lutego 2021
Na szczęście -
jeszcze to nie Ameryka.
Na szczęście -
nadal nie myślimy tu globalnie.
Jeszcze nam stara,
zaściankowa polityka
pozwala patrzeć na zmiany
normalnie.
.
Na wolnym rynku
wciąż dalekim do wolności,
gdzie dowolnością biegły grzeszy
łamiąc prawo,
bardziej nas cieszą od nowoczesności
zwyczaje ludzkie - przyzwoitość i łaskawość.
.
Nie dla nas plany
i programy i systemy
i te wartości,
które trzeba wziąć w cudzysłów.
Jakich właściwie nie pragniemy
i nie chcemy.
Oprócz szybkiego powrotu do zmysłów!
jesienna70, 5 lutego 2021
w witrynach sklepów
nie wypatruję odbicia
samotnego mężczyzny
nie liczę zszarzałych dni
pory roku dłużą się
niczym noc bez snu
przemieniona w cień
nie patrzę w gwiazdy
migocące ostatkiem sił
nie modlę się
do zapomnianego boga
nie czekam już na wiosnę
Yaro, 5 lutego 2021
wolność
niesie w odległą dal
woda ogień w płucach tlen
pogromy wojny na ustach głód
zapach krwi i spoconych dłoni
w chorobie ból przeradza się w strach
w poszukiwaniu antidotum
zagubieni pośród murów
wielkich ponurych miejsc
sufity zawsze bielą jasno
pragnienie wolności
pragnienie cudu
pragnienie u zwierzęca człowieka
miłość rozumiana
gdy wdepniesz do kałuży
płytki stek pustych haseł
nadwyrężone słowa
zgubne podniecenie
miłość to mądrość
buduje świat duchowych warstw
miłość do kobiety
do mężczyzny bywa czystą
gdy w prawdzie brodzimy
woda obmywa
mały nasz świat
dewianci pośród nas
niszczą obraz prawdy
zakrzywione uczucia
młodych ludzi małych dzieci
uczy innego poznania
wiem że już się stało
przepada stary świat
w hiperboli kłamstw
opadamy
razem z rękami po pas
by nie poddać się
fałszywym prorokom
uporządkuj słowa
w rachunku sumienia
mówcy pięknych słów
chrońmy to co ludzkie
nie dajmy się by
stać się jak zwierzę
nie obrażając zwierząt
Deadbat, 5 lutego 2021
Skazany na śmierć
za zwierzęce cało
ze zwierzęcych ciał
skazany na trwanie
w zwierzęcym rozdarciu
pomiędzy tym co mogę
a tym co naprawdę bym chciał
skazany na włóczęgę
zanim nie odkryję swojego
jedynego właściwego drogowskazu
odtąd
w świecie niewybranym
skazany na niewolę swojego znaku
Bez pana skazany na zagubienie
Bez dzieł wielkich skazany na zapomnienie
skazany na niebyt gdy byt niezagnieżdżony
skazany na wiarę
gdyż jest nią najmniejsze nawet oczekiwanie
skazany na bunt
niemoc gniew wściekłość
zaprzeczenie
targi
akceptację
integrację lub rozpad
zanim jeszcze ciało trafi w ziemię
kiedy na to wszystko naraz patrzę
chce mi się rzygać
widząc jak tłum
"szcza na zwłoki gryząc grdykę"
"k..wa ja p...olę...k...a"
Marek Gajowniczek, 4 lutego 2021
Zamrożone interesy
i siłownie i fitnessy,
a nawet i kluby Go-go
nic zarobić dziś nie mogą.
.
Gołe sztuka i kultura,
jak stworzyła je natura.
Bez okrycia i pokrycia
niewiele dziś mają z życia.
.
Tylko media strasząc krachem
wciąż się żywią ludzkim strachem,
wiedząc, że człowiek w konfuzji
łatwo ulega iluzji.
.
Wówczas na nic już nie zważa.
Nawet gdy się przepoczwarza
i nakazem maskowany
sięga po owoc nieznany.
.
Sprawił obcy nam szpic szpryc
pewność: Lepsze to niż nic?
A Fryc na tym kasę zbija.
Szczepionkowa Kołomyja!!!
.
Na sztos rzuciliśmy...
Nasz życia los...
Na sztos...
Na sztos!
Arsis, 4 lutego 2021
… jestem lekki ― jak na próbie wniebowzięcia… ― sen potrójny narasta wokół…
…
Budzę się we śnie… Ze snu przybywam…
… w sen
wnikam
― nieznany…
…
Wiatr przetacza się po drzewach ―
za otwartym szeroko oknem…
… szeleszczą i klaszczą liście kasztanu…
…
Oślepia mnie ― słoneczny migot ― niczym stroboskopowa lampa…
…
… i staję się ―
albatrosem…
Mewą…
… wyrwaną
z zeszytu
― szybującą kartką…
…
Coś się przestawia w mojej głowie…
… suchy trzask… ― błysk elektrycznego spięcia…
…
… donikąd idę ― wcale ―
nie dotykając ziemi…
Wszystko się
kołysze ―
od nagłego
― przeskoku czasu…
…
Zamknięte drzwi… Zatarty numer…
… mosiężna klamka
z nalotem patyny…
…
Zaglądam ostrożnie do wnętrza…
…
… pajęczyny na suficie i ścianach…
Brunatne
plamy
― zacieków…
Zatęchła woń starej ―
magazynowej hali
― drażni moje nozdrza…
…
… jakieś popiersia kryją się w półmroku…
… ustawione
równo ―
jakby
― na wystawie…
…
W wątłej smudze szarego światła ― wirują lśniące drobinki kurzu…
…
… idę wolno ― po trzeszczących deskach ― czując obecność ducha samotności…
…
Wstrząsa
swym
― drżeniem…
… dotyka lodowatą dłonią…
(Włodzimierz Zastawniak, 2017-09-23)
***
https://www.youtube.com/watch?v=S-8KcaVJM9c
Marek Gajowniczek, 3 lutego 2021
Telewizyjna zaraza -
Koronawirus w eterze.
Świat się za oknem zamazał.
Zrzut ścieków znowu przybierze.
.
Kości zostały rzucone.
Ciepło jest tylko w spalarni.
Lodówki pełne szczepionek.
Wilk w owczej skórze w owczarni.
.
Na giełdach - boom spekulacji.
PiS zapowiada Ład Nowy!
Odchodząc od demokracji
po rozum poszedł do głowy.
.
Czy głowa jest Bidenowa?
Czy zbyt ją zadarł Nawalny?
Afera karabinowa
stan zapowiada - zapalny!
.
Kołowrót informacyjny
przemielił szambo dociekań
przekrętów respiracyjnych -
reklamą AstraZeneca.
.
Mogił przybyło kilkaset
i przyrost się unormował.
Protestów krytyczną masę
zamordyzm zdyscyplinował!
Misiek, 3 lutego 2021
mojej M...
Dwa kwiaty razem z czterema
uschły chore na tęsknotę
wodą życia nienapojone
może jeszcze głos z nieba usłyszę
i zapiszę choć jedną stronę
by uwiecznić jedyne serce złote
parapet klejony wspomnieniami
ościeżnice malowane wierszami
zamiast szyb pamięci klisze
moje okno na świat
który los nam skradł
dlatego dzisiaj nic już nie ma
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
22 listopada 2025
dobrosław77
22 listopada 2025
smokjerzy
21 listopada 2025
violetta
21 listopada 2025
tetu
21 listopada 2025
wiesiek
21 listopada 2025
sam53
21 listopada 2025
smokjerzy
21 listopada 2025
Belamonte/Senograsta
20 listopada 2025
sam53
20 listopada 2025
violetta