
Marek Gajowniczek, 22 stycznia 2022
Na przeludnioną Ziemię
hodowano pandemię,
która mogła być gorsza niż wojna
i po dziesiątkach prób
mogą wypełnić grób.
Niepotrzebna interwencja zbrojna.
.
Wirus wciąż był badany.
Różne grypy odmiany
nieustannie szalały na globie,
lecz mimo wsparcia w bankach
nie wróciła hiszpanka.
Pomyślano o innym sposobie.
.
Chorobowe patogeny
warte są już każdej ceny,
a potrzeba to wielka pokusa.
Dzisiaj mikrogenetyka
spod kontroli mam umyka
mutacjami koronawirusa.
.
Po HIV-e i po Eboli
z odrobiną złej woli
najgorsze można snuć przypuszczenia,
że jeszcze Eugenicy
wciąż planują w tajemnicy
dość drastyczny sposób odchudzenia.
.
Katastrofa kosmiczna,
ziemska broń biologiczna
lub obawa Czasów Ostatecznych -
to odmiany Hybrydy,
a nie zwidy - niewidy!
Wirus z Wuhan -
genom NIEBEZPIECZNY!
.
Nie przypadkiem gdzieś w Chinach
plaga się rozpoczyna.
Nie powiodły się wojny handlowe,
ale groźna bakteria
i geoinżynieria
są gotowe rozpocząć nowe!
.
Kwarantanny! Izolatki!
Monitoring na przypadki
i kontrole na granicach!
Zarządzanie kryzysowe!
Środki - ogólnoświatowe -
przymus, igła, Szczepień Szpica!
Yaro, 22 stycznia 2022
Piszę wiersz
piszę bo mogę ale nie muszę
Przesłać wiadomość ukrytą
W świadomości gdzieś tam
gdzie nikt nie dotrze
zamykam kilka powiek
pod nimi świat lepszym wyborem
nieprawdziwy utopijny inny
Pełny obraz nieznany lecz ktoś powie
że nie można tak żyć
że jesteś niemodny zwykły szeregowy
Zastanawiam się czy to prawda
Dzwonię do szwagra
mówi że nie ma czasu
a piąta na zegarku
również kłamie więc się rozłączamy
dostałem odpowiedź za głupie pytanie
Myślę o rodzinie wychowywaniu
Dalej zanurzam się odpływam
W otchłani skrzyżowań spostrzeżeń
Wszystko układa się nie po mojej stronie nie mogę ogarnąć
Słów gonitwy za kilka groszy
Idę spać spokojnie ranem ruszę
w swoim kierunku mimo nieprawdziwych informacji
Napiszę list do premiera wyśle kilka fotografii
Bóg wysłuchał mnie
lecz każe iść dalej z krzyżem na plecach
na granicy nie wyraźnie
Przejaśnienia się widzę dobrze
Nikt jednak nie zapyta się
dlaczego
warto żyć spokojnie w tym bagnie
Yaro, 22 stycznia 2022
narodziłem się z ciała i krwi
wciąż jakiś obcy chciałem żyć
tak jak ty ale nie potrafię nie muszę
gubię się wśród mord nieufnych
kocham świat i ludzi lecz jakoś inaczej
po swojemu całkiem po yarowemu
unoszę płatki róż uczę je latać
bo sam pofrunąłbym jak najwyżej
motylem stać się choćby przez chwilę
zasypiam i boję się że
nie wstanę w tej samej roli
za kratami widzę świat
byłem daleko byłem wszędzie
połykałem tabletki jak ziarna gołębie
nie jestem więźniem a stanę się nim
już w krótce zamknął nas
pocałuj mnie dotykiem zbudzimy
się ze snu czułość potrzebna dziś
świat tonie w obłędzie omen
zły dzień przed snem pogarda
na ustach ślina gorzka jak piołun
Marek Gajowniczek, 21 stycznia 2022
O mikron mniejszy od poprzednika...
Wysnuwa wniosek statystyka,
że pewnie łagodniej przenika
do organizmu gospodarza,
który często nie zauważa,
kiedy i gdzie szkodnika łyka
i kiedy wirus się namnaża.
.
Pojawia wówczas się dylemat:
Czy taki mutant jest, czy nie ma?
Kto gościa liczył i jak zmierzył?
Po co władza panikę szerzy?
.
Interes mają politycy.
Z niewielkiej - o mikron różnicy
bałagan stworzyli w transferach
i nikt już nie wie, co wybiera.
A ruch falowy rezonuje!
Ktoś skrycie w szczycie kontroluje,
kto się sprzeciwia, protestuje?
Naszą odporność rząd testuje,
Bywa decyzją jednej sędzi...
i tak żyjemy na krawędzi
kolejny, zwariowany rok,
czekając na kwantowy skok
cywilizacji i planety.
Mnożąc wyłącznie epitety.
Zmieniając sens oraz znaczenia
wielkiego planu wyludnienia!
Robert Hiena, 21 stycznia 2022
Zatęchły szum - mdły zapach pustki
Przewleczony pod kilem,
plecy zdarte o własne myśli
wzburzone brakiem kierunku.
Zmęczenie materiału - trzeszczy
jak drewno w czarnej kopalni
w naturalnym procesie samozniszczenia.
Natura nie lubi pustki.
...
Zmęczenie materiału - pęka
jak struna, skatowana szarpaniem
Jeszcze tylko trochę.
Arsis, 21 stycznia 2022
Nie widzę już niczego…
… jakaś mgła zasnuwa kontury przedmiotów…
Bezwład,
noc…
… nic…
Mrok potęguje się z każdą chwilą
i jakiś pęd nieustanny…
Dokąd?
Do wieczności…
… rozlewa się przede mną ―
milczący bezkres czasu
― i kres wszelkiego cierpienia…
Spójrz, mamo, na moją skostniałą twarz z oczami ślepca, które już nigdy nie odzyskają
blasku…
Gdzieś tam, w nieskończoności,
gdzie nic już nie ma żadnego znaczenia…
… gdzieś tam,
łączę się
we śnie ―
z twoim
― wieczystym snem…
(Włodzimierz Zastawniak, 2022-01-21)
***
https://www.youtube.com/watch?v=GajDw1NSFuw
sam53, 20 stycznia 2022
wyrwałbym cię z wiersza jak najmilszą chwilę z życiorysu
jesteś w niej na wyciągnięcie ręki
w bukieciku różowych stokrotek
widzę ciebie w kropkach biedronki
na wzorzystych skrzydłach motyla
i nie jest to sen wyjęty z bajki o Calineczce
ani opowieść z krainy czarów
raczej historia zapisana uśmiechem
między podwieczorkiem a kolacją
kiedy schodząc na ziemię
odnalazłem przy tobie dwa słowa
powiedz je szeptem
wykrzycz
spal
Marek Gajowniczek, 19 stycznia 2022
Świat szalony, zwariowany,
Cały zawirusowany,
Zmierza do konfliktów zbrojnych.
Nie zamierza być spokojny.
.
Upadek. Za krachem - krach.
Groźby w mediach sieją strach.
Społeczeństwo mają za nic.
Mnożą migracje bez granic.
.
Pogłębia się rozwarstwienie.
Władcy nie myślą o cenie,
Uważając, że są nad...
I do nich należy świat.
.
Chcą odchudzić i spiłować.
Budzić i pacyfikować
Po swojemu - pod przymusem,
Kontrolując Pegasusem
Najmniejsze próby oporu -
Wszystkich!!! ( z wyjątkiem dozoru)
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
21 listopada 2025
smokjerzy
21 listopada 2025
Belamonte/Senograsta
20 listopada 2025
sam53
20 listopada 2025
violetta
20 listopada 2025
wiesiek
20 listopada 2025
Belamonte/Senograsta
20 listopada 2025
Jaga
19 listopada 2025
sam53
19 listopada 2025
Toya
19 listopada 2025
wiesiek