sam53, 28 grudnia 2023
nie wiem ile mam lat
przed oczami mieszają się obrazy
często odwiedzam szpital naprzeciw zoo
kościółek na Solcu po drugiej stronie rzeki
pamiętam jazdę trolejbusem Myśliwiecką na łeb na szyję
schody na Górnośląskiej
jeszcze czuję zapach starych kamienic na Powiślu
jakiś czas temu znalazłem w piwnicy
stary zeszyt z wierszami
ktoś powiedział że wystarczy jesienią
przesadzić cebulki z metaforami
Sztelak Marcin, 28 grudnia 2023
Jeśli kierowca autobusu miejskiego
posiada duszę nieśmiertelną, napędzaną
czystą energią solarną,
czy mogę udać się w podróż nie zasłaniając
także oczu naznaczonych czerwenią?
Nie twierdzę, że piekieł, bo to nie do wiary,
ale kilku nieprzespanych nocy,
tu bezczelnie skłamię,
z powodu poetyckich ciągot.
Jednak jedziemy,
kierowca nawet uśmiechnięty,
zwieszam głowę.
Chciałbym powiedzieć zawstydzony,
jednak zwyczajnie zasnąłem.
Ukołysany równą jazdą,
ponownie nie do wiary – centrum miasta.
Zresztą jakie to miasto, zlepek
kilkudziesięciu ulic umiejscowionych
w jakimś tam schemacie.
Szarpnęło, chyba czerwone światło,
od kiedy zaczęła się wczesna demencja
z trudem odróżniam barwy, szczególnie podstawowe.
Nie mając pewności wysiadam na nieswoim przystanku.
Autobus odjeżdża, oczy pieką,
z trudem łapię powietrze próbując go dogonić.
Prawdopodobnie znowu
nie skasowałem biletu.
Trepifajksel, 27 grudnia 2023
Trzeci dzień kapie. Pan Talon ma dość
udogodnień, cieknąca woda z kranu zaczyna
wkur...ć bardziej niż woda
lana na przedwyborczych wiecach. Dzwoni
do hydraulika: panie, za tydzień, nie wcześniej,
roboty tylo i praktykant się rozchorował, za tydzień,
panie. Drugi też zarobiony po uszy. Trzeciemu
milczy telefon. Nie ma wyjścia, Pan Talon
łapie za francuza, dokręca, odkręca,
wciąż cieknie. Pieprzona uszczelka!
złości się, kolejne krople przelewają
przysłowiową czarę goryczy. Czarna rozpacz
i wściekłość biorą górę, chce powrotu
do korzeni, jak żył pradziad, dziadek
i ojciec w dzieciństwie. Marzy mu się wiadro,
kołowrót przy studni, cembrowina
przy źródle. Precz z cywilizacją - i łapie
za różaniec, bijąc na oślep j...ć
hamburgery, j...ć centralne ogrzewanie,
głodnych poetów, disco polo i progresywny jazz!
I pewnie dostąpiłby samounicestwienia, sam jeden
jak jeźdźcy apokalipsy, gdyby nie duch ukryty
w butelce. Ukojony mądrością bimbru Pan Talon zasypia
snem prehistorycznym, śni pochód mamutów. Ku zagładzie.
Janusz Józef Adamczyk, 27 grudnia 2023
są takie przeżycia
które zostawiają ślady
one rzeźbią postać
która żyje we mnie
ale czy ja - w niej
jest taka czułość
która wzajemnie
otwiera wieczność
Janusz Józef Adamczyk
Świdnik, 27 XII 2023 r.
kb, 27 grudnia 2023
Skończył się brulion w kratkę, trochę jak człowiek.
(Gabrysia Cabaj)
po mszy pasterskiej zjemy resztę opłatka
cymes ten od ciotki z Grodna
pisała że chyba ostatni raz
pamięć zawodzi i wzrok
przestaje szukać białych plam
na dłoni mapa z miejscem którego nie opuściła
przez przypadek a może Bóg tak chciał
przed ostatnią repatriacją
zakochała się w komuniście
to był dobry człowiek
zawsze kazał pozdrowić i życzył
dużo zdrowia
sam53, 27 grudnia 2023
mijamy się niczym dnie i noce
zagłaskani codziennością i przyzwyczajeniem
w milczeniu przechodzimy obok poranków
przesuwając uśmiechy między kawą i herbatą
tak jakby słowo było ciężarem
z którym trzeba wejść na niejedną górę
gdy w rzeczywistości jest motylem wrażliwym na światło
z długim cieniem biegnącym ku zachodowi
przestrzeń miedzy nami wcale się nie kurczy
we mgle dostrzegam coraz mniej szczegółów
błądzę gdy chcę odnaleźć drogę do ciebie
w tym labiryncie czuję się zagubiony
a czas iskrzy
sam53, 27 grudnia 2023
kiedy w bieli rozkwitnie nam zima
magią szadzi wysrebrzą się święta
w soplach lodu mróz chwilę zatrzyma
z pierwszą gwiazdką znów zabrzmi kolęda
przytulimy się nocą do ciszy
sianko będzie miłością pachniało
ech Maluśki Maluśki z kołyski
zaśpiewamy w objęciach nieśmiało
wiesz jak cudnie przy blasku księżyca
pocałunki zostawiać na ustach
i kolędą się razem zachwycać
zanim noc nas w tej magii rozhuśta
https://youtu.be/zeF6yeo-hS0?si=pCcmug5ooimofgVl
kb, 26 grudnia 2023
urodzę cię znowu
w żłobie przy Świętojańskiej
po paru głębszych
dla równowagi
bo oddech jak u ryby na piasku
tak boję się bólu krzyżowego
który kiedyś będzie twój
jeśli nas znajdzie stróż
poprzemysłowych składów
bo pastuchów od wieków tu nie ma
ja Maryjka przypadkowa córka
Joachima i Anuli
nigdy nie pojmę tych imion
sam53, 25 grudnia 2023
Szczęście gdy dzień przy nocy układam mozolnie
kiedy sen z przedwczorajszym dzisiaj chce się wyśnić
a dwa słowa jak kwiaty rozbudzając zmysły
czynią chwilę piękniejszą i cieplejszą wiosnę
kiedy myśli owiane południowym wiatrem
pierwsza ćma motyl nocy poszukuje gniazda
gdy na szczęście wprost z nieba chyba mi nie spadłaś
chociaż spowiedź do ciebie przypomina mantrę
Szczęście że się chce jeszcze i się jeszcze czuje
tę codzienną zwyczajność niewpisaną w wiersze
którą tylko niewielu dziś potrafi unieść
kiedy światłem z Betlejem karmisz każde serce
kb, 25 grudnia 2023
Nie myślę o apostazji.
Możesz powiedzieć - tchórz,
ale taka jest moja wiara.
Zawiesiła się u szyi lecz nie udaje
młyńskiego kamienia.
Bardziej przypomina matkę,
nie ojca, idealnego narcyza.
Do końca życia prędzej zbuduję
krzywy dom niż zetnę gałązkę
z oliwnego drzewa.
Wyrasta daleko stąd.
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
30 listopada 2024
Pamiętaj o mgle, któraEva T.
30 listopada 2024
W poszukiwaniu ciepłavioletta
29 listopada 2024
2911wiesiek
29 listopada 2024
Andrzejkowy pocałuneksam53
29 listopada 2024
0026absynt
29 listopada 2024
Fatamorganaabsynt
29 listopada 2024
Wnoszę prośbędoremi
29 listopada 2024
biżujeśli tylko
28 listopada 2024
IkarJaga
28 listopada 2024
2811wiesiek