poezja

poezja
Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 2 lutego 2024

Kury na krużganku. Uwaga płytki wiersz

Dziobią nieprzerwanie,
a przynajmniej przy dobrym
oświetleniu.

W nocy śnią,
o ziarnach i tłustych robakach,
niekoniecznie o jajecznicy
lub rosołowym garnku.

Świnie, tradycyjnie, knują po kątach.
Jakieś mrzonki o rewolucji
lub, co najmniej, o absolutnym wegeterianiźmie.

Tymczasem krużganki kruszeją
nieustannie nawiedzane
przez czas w wytartym kapeluszu.

Okoliczne drzewa, całe pokryte siatką
wspomnień, umierają.
Wciąż przerabiane na trumny.

Przynajmniej robaki tłuste.
nawet jeśli brakuje ziarna.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 5 | szczegóły

drachma

drachma, 2 lutego 2024

NADWZROCZNOŚĆ

porosłem mchem i otuliną porostów.
jest krystaliczne, czyste powietrze
pośród grabów, buków i dębów.
drzewa to pieśń nad pieśniami;
opodal osiedlił się orlik krzykliwy.

salieri zazdrościł mozartowi muzyki,
ja zazdroszczę lesistym wzgórzom:
z górnokredowych ławic - margli i opok
pięknych; dolin, wysłanych
grubą warstwą piasków
polodowcowych.

napoczęły mnie lisy zeszłej zimy
na krawędzi wiatrołomu, gdzie
każda gałązka na wietrze
to linijka z wiersza, który opowiada,
że rosną mi jeszcze paznokcie i włosy.

oczy przeczuwają wzdłuż oczodołów
pokłady lessu w posłaniu
i patrzą poprzez konary drzew
na niebo, co jest przejrzyste hen,
oczekując druhen.

dzikie gęsi, lecąc w kluczu, gęgają;
tęskno za wiosną. niebawem
przedwiośnia roztopy.


liczba komentarzy: 5 | punkty: 4 | szczegóły

Adam Pietras (Barry Kant)

Adam Pietras (Barry Kant), 2 lutego 2024

Of lucidity and stillness (eng)

Nice nihilism*

(Inevitable credits)

tags: "simple"; "glance"; "bones"; "black"; "care"; "nothing"; "air"; "tapes"; "embell"; "joy"; "sound";

"..."

“”there is nothing to express, nothing with which to express, no power to express, no desire to express, together with an obligation to express.”
- Samuel Beckett


Jan Jelinek, Giorgio Moriandi


---Renaissance

A grain of comism in the endevaour, I mean
Motionlessness.
I'd call world mere as a reference to ones fatigue,
It happens that way.

So I'd love to greet some blanket joy beyond,
A hideout of hi tech rodents where we'd grasp ourselves,
With something cheery to say about subjectivity.

As phenomenons flourishing in nothingness,
That would be great.

--- A mild tendency

Precision and predictability
Are hollowed in physical world
There are many marks
Meant to depict.

---

Smell the trees out there.
Black. Green. Blue. White.
Bulbs are still warm.

It is truly simple. Help yourself with
Confection. There is nothing,
Nothing to speak of.

A little powder. Custom thoughts.
Agreements and ways to quit.
Our place is unaccessable.

---Custom

Speak. Speak at prime.
And so, take a struggle to speak first.
Speak before the relate and speak after.
Speak about the valve that sinks
And about the every drop you hear.

Tell as you focus.
On the grey street or wherever you are
And nevermind what you see
So perhaps a bird on the lattern will let you remind better
Sleeples nights while listening to the broken valve.

---Immense

A line in the air
Above some simple picture
Of grey.

It is living
Between the warmth of plains
And ridicule pink noises.

There is a bed in the evening
Bread
And nothingness.

---A mild tendency

Boiling roof
Water in a cup
Careful are nervous

Common ashes
Habituated windows
Bare acts.

---Transparent

It's a quiet music of bones
Clear as the glance of dancing girl*
And sound of the city by day.

---A room

It seems hard and black
Time hanging on the poles
With all it's beauty.

---Family man

A time compressed and its bone white beauty
Hanging on the line with those beloved
As the concience black and simply futile
That reminds a glance so soft.

---II

A stain of plasticine
Matt light cutting angles
Time compressed
Red cord halt by the sticks
The perfect overlook
It's salient.

I mean the weather as you speak
Little black birds on the roof
Plains sunken.

A breath is shaped by utmost.

---III

Nails by which breath is curved.

---IV

Mind shaped as a nail.

---VII

A shade
Cloud so calm in a while
The widest of days

Look
It is a blossom
I mean that time
Something salient is broken.

It is the other
Or the touch of air
It is the light with a bit of stagnace.

---

Nothing,
Say nothing.

Tapes that still are being notched by
Intents

The middle parts
Are the most subverted.

---

Movement as a reminder
In a while enclosed perfectly
Just at it beggins to be vain.

---

My eyes are gloomy but they don't sleep
They turn to a different places at a time
When I persue I look at my feet
And hide.

(Ok. 2017)


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 1 lutego 2024

"Włącz prawdę"

Wielkie Massey Fergusony
i Ursusy i Zetory
barykadę zadymionych -
niewidzianą do tej pory
wziosły pod nosem Brukseli.
Ktoś z armatek wodnych strzelił.
Sięgnął po łzawiące gazy.

Ściągnięto też pod rozkazy
policjantów z całej Unii,
a rolnicy - niepotulni
palą śmieci i opony.
Sprzeciw niezadowolonych
może przybierać na sile,
kiedy zechcą grać na pile
i przycinać ład zielony.

Przekaz zotał zabroniony
przez rodzimą "wolność słowa",
lecz kolumna traktorowa
ustawiona przy granicy
także ruszyć jest gotowa
pod urzędy do stolicy,
nie chcąc brudnej polityki.

Już ładują rozrzutniki,
czekając na dyrektywy,
a jedynie z Republiki
sygnał dochodzi prawdziwy.
Reszta mediów jest rządowa.
Micząc głowę w piasek chowa
i nabrała w usta wody,
a na prawdę nie ma zgody!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Yaro

Yaro, 1 lutego 2024

wracają ptaki

ciężary wspomnień wracają
przygnębiony smutek w środku
sumienie targa flagą na maszcie
zabłądzić zdarza się nawet
najbardziej wymagającym

ciało zbyt słabe na zwycięstwo
w duszy czarne plamy to grzech
mówią o tym wszyscy co wszystko wiedzą

idę naprzeciw oczekiwaniom innych
lubię się szarpać wewnętrznie
lubię ten zimowy wieczór i
wiatr co po gębie ozięble głaszcze

wróć w moje ramiona nadziejo

pragnę tylko się cieszyć z tego co wiem co mam
zrobić coś takiego żeby wszyscy
się ucieszyli i przepadło zło złych ludzi
którzy źle życzą i drwią


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

sam53

sam53, 1 lutego 2024

Czy Państwo Polskie

wykupi od swoich obywateli przedwojenne obligacje
gwarantowane złotem
czy wiersz o wiośnie
bardziej ucieszy ciebie czy nasz nowy rząd
śnieg przestał padać
telewizor nie śnieży
jak zwykle oglądam szkło kontaktowe
.
znów obijają mi się o uszy reparacje wojenne od Niemców
jakieś tematy o aborcji
o eutanazji jeszcze cisza
.
nauczyciele zadowoleni z podwyżek które jeszcze w drodze
komisje śledcze mnożą się
a dzieci coraz mniej
inflacja stanęła w kolejce po ziemniaki z bakteriozą
w promocji w Biedronce
.
na mieście stare koty szukają jeleni przed wyborami
trzymam kciuki za prawdziwych Polaków
czy są jeszcze tacy którym koryto nie przysłoni Ojczyzny
.
chyba jednak napiszę wiersz o wiośnie


liczba komentarzy: 4 | punkty: 4 | szczegóły

sam53

sam53, 31 stycznia 2024

nie patrz w ogień

mówiła matka podkładając suche szczapy pod garnek z zupą
jak bedziesz tak patrzył i patrzył to w nocy się posikasz
musiało być w tym dużo racji
dzieci nie powinny wpatrywać się w ogień
a nuż im się spodoba
wszak płomienie gotowe iskrami buchnąć pod sufit
zakwitnąć w oknach żywiołem
święty Antoni nie pomoże
...
któregoś dnia w dwudzistym drugim kiedy nadleciały drony
w tym samym czasie Oleksiy i Danylo podpalali sobie po cichu papierosy za stertą słomy
bomby wybuchały wszędzie
spaliło się pół wsi
chłopcy dalej są przekonani że to ich wina
i chociaż już nie palą papierosów
wiedzą co to wojna


liczba komentarzy: 3 | punkty: 4 | szczegóły

violetta

violetta, 31 stycznia 2024

Nasze zabawy

wiosenny ty to tylko odwrót strony
a ja prawie czuję twoje ciepło na skórze
w powietrzu niemal pachniesz tarniną
zaczepiaj płatki mi do włosów rąk


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

drachma

drachma, 31 stycznia 2024

Modigliani

Dachy wirowały pijane i chciało się wrzeszczeć
na śmierć spoglądającą pożądliwie
nadszedł Utrillo i poszliśmy
uczcić sprzedaż obrazów

Gruźlica nasili się za kilka miesięcy
wiem bo za wszystko trzeba zapłacić
za wzloty co wzbudzają zawiść za upadki z opium
za potknięcia o zieloną czarodziejkę

Amerykanin co odkrył Malarstwo Cézanne'a
chciał mi dać kilka dolarów
bym się leczył na głowę


liczba komentarzy: 5 | punkty: 2 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 31 stycznia 2024

1-go lutego

Jutro idziemy do kina
o jeden dzień za daleko,
gdzie pamięć nie przypomina
dni, które spłynęły rzeką
marzeń i wielkich nadziei,
jakie porywał nurt wartki,
a wiatr słonecznych niedzieli
kolejne przewracał kartki
i na dziesiątki sposobów
zamykał naszą codzienność,
gdzie także czasem do grobu
składano miłość i świętość.
Pan nas prowadził ciemną doliną,
a łzy nie były nam obce.
Ty zawsze byłaś moją dziewczyną -
ja - zakochanym Twym chłopcem.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły


  10 - 30 - 100  

Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1