
Bezka, 30 kwietnia 2025
zbliżając się do moich
delikatnie otwierasz
rozmowę z językiem
obietnicą rozbudzenia
do czerwieni
sam53, 30 kwietnia 2025
noc przeszła bokiem obok wspomnień
pustym ulicom czas się dłużył
z wiatrem wiejącym z każdej strony
zmarszczką powrócił do kałuży
kurzem obrosły w parku ławki
sen z marzeniami chmurą spłynął
tylko twój uśmiech rankiem zakwitł
za nic mnie nie chciał dzisiaj minąć
jak rozpachniony bez w rozkwicie
maj który jeszcze śpi w kasztanach
twój pocałunek - słodkie wiśnie
szczęście że jesteś - ach Kochana
Yaro, 29 kwietnia 2025
zapomnieć przyjdzie trudno
wojsko zmieniło wszystko
z chłopca stałeś się mężczyzną
do wojny nas wciągając
żołnierze przy granicy
dzielnie bronią swoich bliskich
obrażaj mundur pluj na godło
będziesz prosił o litość
w nas siła która będzie się bić
o wszystko, w życiu piękne są 
obrazy ciszy, nostalgii, pokoju
upomniany się o każdego
przyjdzie taka chwila z cywila
zmienisz się w snajpera
wszystkie koty w szeregu
dopięcie na całej linii
strach w oczach słychać szloch
dziewczyn zza ogrodzenia koszar
Yaro, 28 kwietnia 2025
powiedz że to ostatni pocałunek 
ostatni  taniec w jasną noc 
pośród  przerywanej śpiewem 
ciszy ptaków szeleszczące liście 
roześmiana ty zadowolony ja 
rozstaliśmy się razem z muzyką 
biegnie życie miło spędzić czas 
na powtórkę wspomnienia zostają 
powiedz czy warto 
kochać otwarcie
 nie żałować ani jednej chwili 
biec kto silniejszy biec do celu 
dziękuję za czas spędzony razem 
warto  zastanowić się nad stylem 
dzisiaj niebo swych pięknem 
nasyca oczy myśli jak gwiazdy 
na górze wysoko miliardy 
jesteś sensem jesteś moim śnie 
jesteśmy szaleni w kosmosie 
istniejemy od narodzin świata
zarazem oszalały 
w tym co niepoznane 
tajemnice znamy
Marek Gajowniczek, 28 kwietnia 2025
Napisałem wiersz w malignie.
Nie spamiętałem ni słowa.
Sensu tekstu nie udżwignie 
fizyka kwantowa,
chociaż życie podtrzymuje
w zaciemninej pustce,
klonuje je i kopiuje -
jest jej krzywym lustrem.
.
Odbiciem jej równoległym,
lecz nie takim samym.
Czasom przyszłym i ubiegłym
wymienia ekrany.
Plącze nam to, co już było
z tym, co jutro będzie.
To,co nam się dziś przyśniło
musisz mieć na względzie.
.
Ciemno widzą jasnowidze
chaos świadomości.
W kotle proroctw i przywidzeń
wróżąc kres ludzkości.
Życie jest irracjonalne -
wciąż swą postać zmienia
z rzeczywistej w formy zdalne
ludzkiego istnienia.
.
Bywa Duchem i mirażem
tam, gdzie śmierci nie ma.
Wraca plątaniną zdarzeń
w codzienny dylemat.
W świomości pozostanie
na życia krawędzi
Wielkanocnym Zmartwychwstaniem -
Nadzieją w pamięci.
.
W pozarozumowe słowa
stroi Ją pokusa,
a strzeże pozazmysłowa
ObecnośćJezusa.
W ten sposób życiem jest Wiara,
Ufność, Dziękczynienie,
Msza, Modlitwa i Ofiara...
reszta jest milczeniem,
Marek Gajowniczek, 27 kwietnia 2025
Zimno w nocy.
W dzień - gorąco.
Bez pomocy -
sennie, śpiąco.
Cieszy kazdy dzień przeżyty,
noce, pełnie, ranki, świty.
Wdzięczność za Opiekę Boską,
gdy, co wczoraj było troską
w wiosenną radość się zmienia.
Przyszłość nie do przewidzenia
może być akceptowana.
Jezus żyje! Patrzy na nas.
Duch święty Conclave wspiera.
Nam podpowie: Jak wybierać?
Idź! Zagłosuj,choćbyś wątpił...
Obudź Ducha, żeby zstąpił!
sam53, 27 kwietnia 2025
zapisujesz się zodiakalną dobrą matką
cierpliwością pająka na górskim szlaku 
czas uwierzyć w siebie
gdyby tak jeszcze więcej szczęścia spływało z obłoków
.
śniłaś się pod parasolem w deszczu
podążam za nim wzrokiem 
nad horyzontem niebo dotyka ziemi 
poznajemy swoje cienie
.
tylko one potrafią prawdziwie kochać
Yaro, 27 kwietnia 2025
płyną słowa z wodospadem
jesteś gdzieś daleko
spadam z całą mocą
wołam przez noc
widzę więcej
czuję zapach
dotykasz magnolii
w pełnej nostalgii
zapominamy o świecie realnym
zanurzam się w tobie jak w wannie
jestem dniem
czuję więcej
widzę ciebie
jesteś sensem istnienia
moim kochaniem
w moim ogrodzie
są róże jesteś piękniejsza
Misiek, 27 kwietnia 2025
Piszę dzisiaj sonet dla mojego anioła
złapane rymy padają na czystą stronę
Wena cierpliwa znowu w tej chwili przywoła
kolejne piórem dotąd w myślach rozrzucone
Cudowna panna bo cudowna jej jest lira
przynosi mi właśnie dzisiaj nowe natchnienie
słońca na niebie jasnym Williama Szekspira
na strofy wiersza złote padają promienie
Anioł na chmurze pisze też swoje sonety
o całym Bożym świecie i na Bożą chwałę
dziękczynieniem wypełnione będą wersety
za słowa poety, które czytam wspaniałe
Dla niego ten sonet ukochany angielski
spraw cud Weno niech stanie się jemu anielski
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
3 listopada 2025
wiesiek
3 listopada 2025
Yaro
3 listopada 2025
Yaro
3 listopada 2025
Yaro
3 listopada 2025
Belamonte/Senograsta
3 listopada 2025
absynt
3 listopada 2025
absynt
3 listopada 2025
sam53
3 listopada 2025
Arsis
2 listopada 2025
absynt