poezja

poezja
Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 12 stycznia 2024

Monter koszmarów

Kiedy bezrefleksyjnie obieram ziemniaki
nocne gołębie rozdziawiają paszcze,
pełne ostrych zębów. Za głuchym oknem
kłębi się burza, oddycham więc przez dziurkę
od klucza.

Drzwia drżą od uderzeń gromów, raz po raz
okrutna błyskawica rozrywa ciemność
klatki schodowej. Na niej dzikie koty
w ekstazie drapią tynki do kości. Strach
wciska się w gardło, nie pozwala zamknąć
oka przy judaszu.

Ten podobno wciąż wisi, kołysany do snu
gorącym wiatrem, a trzydzieści srebrników
brzęczy do taktu. Lecz to już inna imaginacja,
pełna zmurszałych krzyży i powykręcanych
długoletnim artretyzmem
drzew oliwnych.


liczba komentarzy: 3 | punkty: 4 | szczegóły

Yaro

Yaro, 11 stycznia 2024

z Orionem twarzą w twarz

płat czystego nieba tak trzeba
patrzę na pas Oriona
walczy pośród gwiazd
nas tam nie było zapach ciszy
jesteśmy tutaj światło słabnie
z minuty na minutę
sterczę samotnie jak słup soli
nie ma nas i nie będzie tylko szumi las

niebo zasnute
wulkanicznym pyłem mroku smak
jedna rzecz która jest wyzwaniem
poleć tam gdzie słońce do gwiazd
przynieś garść kosmicznego pyłu

w teleskopie swiatlo
jak w tylnym lusterku wstecznym
przenieś swoje zwierciadło
wehikuł czasu
wehikuł przyszłości

daj choć trochę poczuć strachu
boję się przepowiedni
horror
demony przeszłości na ziemi
zbierają żniwo

pieniądze nie dadzą radości
smutek żal jest późno
jest prawda
jest zło ani jednego sprawiedliwego

ogień na niebie z Orionem
walka wewnętrznych skrajność
zaciśnięty pasem u stóp z Andromedą
płacz Kasjopei niesie w kosmos
zimnym wiatrem maluję
twarz obrazek dnia
więcej światła


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 11 stycznia 2024

Pustelnia mar męska

Pętelki domowych robótek.
Jest cisza i skutek i smutek,
a na puste miejsca w regałach
bezmyślmość się szybako dostała.
.
Nadzieje chowają się kruche,
gdzieś chłodnym zamarły bezruchem
wpatrzone w zachmurzone niebo
w myślach oddanych potrzebom.
.
Biel śniegu na dalszym planie
pogłębia wyizolowanie
i nawet Programy Specjalne
czas wzrywu tracą na marne.
.
Zbudziła się wena leniwa
zgorzkniała i osobliwa.
Wędruje po klawiaturze
powolna wbrew swej naturze.
.
Usypiająca dewocję
we wspomnień przytulny sen,
w którym gasnące emocje
żałobny składają tren.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

sam53

sam53, 10 stycznia 2024

w słońcu

wczoraj poznałem uśmiechniętą kobietę
z uśmiechniętym dzień dobry na ustach
wydawała się przyzwyczajoną do słodkich powitań
i spokojnych cierpliwych pożegnań

w jej oczach dostrzegłem ciekawość świata
chęć poznawania ludzi i tę inność którą zaraża interlokutora
pierwszy raz spotkałem się ze spojrzeniem
które przenikało mnie na wylot
wstrzymywało puls i bezwiednie kołysało okolice serca
chciało się tańczyć skakać w górę jak dziecku

jednocześnie czułem chłód
bijąca od niej pewność siebie była jak zimny prysznic
na rozgrzane upałem ciało
spacer w deszczu z niedokończonym wierszem w tle
ciemność której gotów byłem podarować siebie

wieczorem opowiedziałaś mi swoją historię
już wiem jak obchodzić się ze Szczęściem


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

sam53

sam53, 10 stycznia 2024

śniłaś się i nie był to pochód 1-majowy

taki czas że wilki z lasu wychodzą w pole
z głodu tęsknoty łby spuszczają ku ziemi
szukając śnieżnych kwiatów rozsypanych wśród śladów
gdy gniew Boga w chmurach poszarpanych wiatrem

za późno by iść przed siebie za wcześnie by wracać
w zimę z wiarą w jutro gdy żurawie gubią pióra w locie
a poeci szukają zeszłorocznych gniazd choćby na jedną noc
gdy ty we śnie z boku na bok śmiechem się karmisz

tak jakby ominąć miał nas czas dotykania dłońmi w pieszczocie
w szaleństwie zanim rzucisz się wezbraną wilgocią
w deszcz kochania aż strach przed myślą która burzy się
w potarganych włosach krótkim - jeszcze jeszcze


liczba komentarzy: 0 | punkty: 4 | szczegóły

Yaro

Yaro, 10 stycznia 2024

jesień i taniec wiatru

wczesne popołudnie
ciepło schludnie
wlecze się jesień
wiatr poderwał do tańca
tańczą liście tańczy pani jesień

trawa żółtozielona w dywan rozwinięta
w asfaltowych dziurach błyszczą kałuże
podłoże suche
padało wczoraj wiele pytań
pełne jesiennych wspomnień

w alejkach park pachnie grzybami
żywicą sosnowe igły
szyszki żołędzie

wiewiórka kilka gawronów
przekrzykują wszystkich dookoła
wiatr zagłusza kłótnie

słońce spada spaść nie może
jak pięknie by nie było gorzej

lecą żółtoczerwone pokręcone liście
z wiatrem po dywanie suną zgrabnie
gałęzie ugięte w pokorze
kładą się do snu o tej porze

pani jesień
październik w kalendarzu
niesie pogodę w dłoniach
przekłada na przemiennie
raz słońcem raz deszczem

zawsze jestem tutaj
gdzie bywa dobrze
wiatr liście taniec gruchanie gołębi
jesieni szelest pod stopami


liczba komentarzy: 2 | punkty: 1 | szczegóły

AS

AS, 10 stycznia 2024

epitafium dla mistrza

wierzyłeś że nadejdzie noc
ale dzień zatrzymał się na czerwonych światłach

błąd

mistrzu świata
w życiu

złudzeniami


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Yaro

Yaro, 9 stycznia 2024

Rudy

rudy lis przyszedł z lasu
wystraszył cały kurnik

nie bał się psa choć szczekał

złapał starą kurę za łeb
pazurkami wydrapała mu oko

na czas gospodarz się zjawił
pogonił rudego do lasu
na zachodzie gdzie słońce
kładzie się spać żyje stado lisów

został sam głodny jak lis

zadowolony gospodarz
kury uspokojone dziobią ziarenka

spokojnie bez względu na zmiany
lisie siedź w lesie zajęcia szukaj

z dala ode mnie i naszych kur


liczba komentarzy: 2 | punkty: 1 | szczegóły

sam53

sam53, 9 stycznia 2024

jakby co, to kwiaty - lubię chryzantemy

nie wiem co będzie gdy dożyję 94 lat
tyle żyła babcia Apolonia
świeć Panie nad jej duszą

ale wiem że kiedy już mnie nie będzie
wrócisz do domu z tą swoją osiemdziesiątką z hakiem
trafisz do ostatniego wiersza
i dalej po śladach do drzewa które właśnie wyrosło

usiądziesz obok i napijemy się
szklanka Mineralnej Gazowanej mnie
szklanka tobie
szklanka mnie
szklanka tobie

i tu w tym miejscu powinienem wpisać
Wytwórcę tej znakomitej wody
ale wtedy potraktowano by to jako reklamę
a ja przecież próbuję połączyć nasze światy

bez względu na to co powie Bóg
ten czy tamten


liczba komentarzy: 2 | punkty: 5 | szczegóły

sam53

sam53, 8 stycznia 2024

chwila z tobą

dzień za dniem z poezją
noc rozjaśniona wierszem
nieskończone sny opowiedziane nad ranem
nieśmiałe słowa chwytające za serce
fascynacja rozbudzona wiosną

w jednej chwili pomyśleliśmy o ogrodzie w kwiatach
całowały nas gladiole i kosmosy
dotykały róże bez kolców
biegaliśmy w deszczu
pomiędzy ogromnymi talerzami słoneczników
w tysiącach słońc miodnego lipca
w chmurach perseidów upalnych sierpniowych wieczorów
z nadzieją na dojrzałe soczyste jabłka
jesienny spacer we dwoje
.
dziś przy kawie
obiecałem pójść za twoim głosem


liczba komentarzy: 4 | punkty: 5 | szczegóły


  10 - 30 - 100  

Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1