Argo

Argo, 8 august 2017

Facet i kot

Facet i kot jedna natura
ma także swoją ścieżkę która
prowadzi do miejsc znanych jemu
kobieta nie zaradzi temu

kot z menem wspólną cechę mają
spać i łasić się uwielbiają
z tym ogonem toż to przesada
mysia dziurka też nim nie włada

lepiej o mężczyznę i kota
w ogóle się nic nie kłopotać
sami sobie w życiu poradzą
chyba, że usidlić się dadzą

wtedy to już jest dupa blada
mąż na pośladkach się rozsiada
w oczach żon staje się kastratem
co lubi zjeść i nic poza tym

Argo.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Argo

Argo, 18 july 2017

"Chwalipiętus grafomanus"

Do łoża mojego przyleciała wena w nocy,
będziesz pisał - oznajmiła ściągając kocyk.
Wylazłem ze spania choć już szarpie nerwica.
Wziąłem się za pisanie owego wierszyka.

Powoli, za strofą strofa wiersza powstaje,
zimny pot z czoła kapie, a wena wciąż łaje.
Pisz prędzej gamoniu, ja nie mam czasu dużo
i już mnie te zajęcia bardzo mocno nużą.

Wszak niepotrzebna jestem zdolnemu poecie,
grafomanom i wierszokletom ciągle świecę.
Ja grafoman czy wierszokleta? Precz cholero.
Sam też potrafię stworzyć wiekopomne dzieło.

Coś pomamrotała i w końcu się wyniosła.
Ja zaś piszę dalej, to jest wszak sprawa prosta.
Linijka za linijką stworzyłem oto tekst
Do niego też ułożyłem rymy - super fest.

Nie będzie mi jakaś wena w kaszę dmuchała,
choćby legion poetów w szrankach, nie dam ciała.
Zgrabne udało mi się ze słów scalić wersy,
zasłużyłem na medal, już nadstawiam piersi.

Argo.


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Argo

Argo, 25 july 2017

Narodziny

w bezkresnej pustce mroku
martwej materii bryła
rozkręca się powoli
wiruje wokół osi
 
coraz bardziej gorąca
rotuje jeszcze szybciej
ciągle nienasycona
wszystko w ów tan porywa
 
gdy wreszcie dosyć miała
własną masą rozgrzana
trysnął z niej blask gorący
narodziło się słońce
 
to co jeszcze zostało
wokół gwiazdy wciąż krąży
wolno w globy się zmienia
zapanował porządek
 
na planecie z księżycem
z optymalną orbitą
przywiane z zimnych dali
rozgościło się życie

Argo.


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Argo

Argo, 18 july 2017

Oczyszczenie

traci znaczenie bolesna porażka samotności
jeszcze żywy jej los krzyczy
ostatni raz i pewnie umiera
zemsta płonie

płacze krwawy płomień
zło pragnie pluć na cierpienie
zdradziecki los zawzięcie walczy z nią
nieszczęście gnije i bierze ślub z upadkiem

walczą z płomieniem omdlałe ciała
chore niczym mroczne cienie
gdy bezradnym spojrzeniem zagłusza
głód zwodniczego żalu
 
skrywa swój ponury wzrok
w snach głębokich jak czeluść
nieczuła gdy wzywają szatana i cierpią
za szał ziemskich zbrodni

Argo.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Argo

Argo, 20 july 2017

Drogówka


Wracam ja sobie spokojnie drogą do domu. 
Jezdnia jest szeroka, więc nie wadzę nikomu, 
a że w radio muzyka grała mi przyjemnie, 
dodałem nieco gazu, ot durak jest ze mnie. 
Wokół mkną pobocza zielenią przystrojone, 
uciekają coraz szybciej w przeciwną stronę. 

Zieleń jak to zieleń, nic w niej wszak ciekawego. 
Wtem kątem oka zauważam gościa dziwnego, 
jak szybciutko wyskakuje z pomiędzy liści 
i lizakiem macha; niech go cholera sczyści. 
Niebieski "gumiś" w mundurku i białej czapie, 
już w stronę samochodu pewnym krokiem człapie. 

Teraz dojrzałem, że wśród tej zieleni złudnej, 
ukrył się "krzakowóz" w swej misji paskudnej. 
No i złowił "jelenia" podstępny myśliwy, 
oczka raźnie mu błyszczą spod opadłej grzywy. 
Cóż to kierowco? Dokąd zmierza pan tak bystro? 
My takim pośpiesznym, mierzymy prędkość "Iskrą". 

"Iskrą"? Spytałem z najbardziej niewinną miną. 
Czy pan wie, że z fałszowanych wyników słyną? 
Oj tam, nie ważne czy zawodna to maszyna, 
gdy to auto sprawdzę to zrzednie panu mina. 
No i spełniły się jego "prorocze" słowa. 
Bowiem w jednej z opon, co już nie była nowa, 

ledwo norm w bieżniku nie spełniła głębokość. 
Cierpliwie szukał aż znalazł, a niech go psia kość. 
Zatrzymał dowód, mandat spory też wystawił. 
Ot tak to "smerf" paskuda ze mną się zabawił. 
I odszedł spełniony w swojej władzy i chwale, 
mnie zaś to jakoś nie cieszy, wcale oj wcale.   

Argo.


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Argo

Argo, 16 august 2017

Kwadratura koła histori...

Smak dzieciństwa dawnego, nic w nim wyszukanego. 
Czasem kawałek jakiejś kiełbasy 
lub chleb wodą zmoczony i cukrem posłodzony.
To tamtej chwili swojskie frykasy.

Zupa z mąki zrobiona mlekiem zabielona,
którą gotowała mama często. 
Ziemniaki podsmażone, cebulą przystrojone. 
Rzadko na stole bywało mięso. 

Człek na co dzień spożywał prosto z rynku warzywa.
Królował nabiał i zielenina, 
kto jak mógł sobie radził, owoc kupował w sadzie. 
Czym mogła żywiła się rodzina.

Chłop zmysł handlowy miał, na rynku z nabiałem stał.
W państwowych sklepach towaru wciąż brak.
Lud cokolwiek nabyć chciał, choćby i łapówkę dał
to w sklepie ocet, w mięsnych pusty hak.

Robotnik miał pieniądze, nie było woli w rządzie.
Gniew powoli wzbierał więc w narodzie, 
rozpoczęły się strajki nie wierzył nikt już w bajki.
Poszli ludzie we wspólnym pochodzie.

Nastały wielkie zmiany, z towarzyszy są pany.
Zniknął dorobek nasz narodowy;
państwowe to wyjątek, rozgrabiony majątek.
Teraz nim włada właściciel nowy.

Nadeszła nowa era towar można przebierać
i na tym często kończą się chęci.
Znika dobrobytu mit, masz gdzieś reklamowy kit
gdy na zakupy brak ci pieniędzy.

Kiedyś słodko nie było dziś też tak się zrobiło.
Historyczna kwadratura koła.
Teraz królują czasy, że wśród gadżetów masy,
miało być dobrze, jest niewesoło.

Rząd to psychoimpotent czy to Polak malkontent?
Kto odpowiedzieć mi na to może?
Na życia karuzeli niejednego los zmielił,
a zanosi się, że będzie gorzej.

Argo


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Argo

Argo, 14 august 2017

Pieśń o niespełnionej miłości.

Gdy cię ujrzałam, mój jedyny panie
pierzchły gdzieś myśli, skromniutkiej dziewczyny
bo nie wiedziałam, co to jest kochanie.
Diabeł zawinił.

Widziałam ciebie, twoje cudne ciało
gdy brałeś kąpiel, ukryty w komorze
jestestwo moje, warem się oblało.
O mój ty Boże.

Myśli ku tobie, biegną w każdym czasie
śni mi się co noc, twoje lico panie
lecz do szczęścia klucz, przy ojcowym pasie.
Niedoczekanie.

Zniknę ze świata i zmorą zostanę.
W obrazie prześlę, duszę mą zaklętą
nie chcę innego, tyś moim wybranym.
Jam jest przeklętą.

Tak cię mój miły, kocham całą mocą,
że żyć bez ciebie, już bym nie umiała
będę lubego, każdej ciemnej nocy.
Wciąż nawiedzała.
*
W izbie na ścianie, wisi portret damy,
malowała go, nieziemska istota.
Ktoś go oprawił, w barokowe ramy.
Czarcia robota.

Gdy północ dzwoni, ostatnim kurantem,
dziwna postać z ram na świat wypływa.
Jak mgła przenika, przez drzwi zawarte.
Upiorna strzyga.

W bezgłośnym locie, mknie tam gdzie alkowa,
już się pochyla, nad uśpionym ciałem.
Wyciąga dłonie, szuka tam gdzie głowa.
Panie zaspałeś.

To była niegdyś, młodziutka panienka.
Z wielkiej miłości ze złym zawarła pakt
Dziś straszna stwora, we śnie człeka nęka.
Straszny jest mar świat.

Chciała miłości, dostała udrękę.
Czyn nierozważny, przekreślił jej życie,
skazała siebie na piekielną mękę.
Z żalu chce krzyczeć.
**
Spoczywa w łożu, młodzieniec blady,
żre go choroba, duch chce odejść z ciała.
Sił mu brakuje, wstać nie daje rady.
Zjawa krew ssała.

Gaśnie jak świeca, żywota ubywa.
Sił nie odzyskał, zbyt wiele wyciekło,
medyk bezradny, zmartwiona rodzina.
Niebo i piekło.

Odszedł więc chłopak, zgnębiony przez marę. 
Nawet nie wiedział; zabiła go miłość.
Żył nieświadomie, opleciony czarem.
Gdzie sprawiedliwość.

Wyssała duszę, choć kochała szczerze.
Za to ją ogień, piekielny wnet spali,
diabli ją wzięli; jego duszy strzeże.
Anioł gwardianin.

Za grzech żałuje, lecz nie przebacza bies,
w otchłani ona; on między gwiazdami,
tam znalazł miejsce, aż po wszystkich dni kres.
Śpią pochowani.

Argo.


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Argo

Argo, 2 december 2018

płacz zbiorowy...

toż to skandal niesłychany
szef dziś chodzi zapłakany
w rękaw nos wyciera kuchcik 
choć otwarty w oknie lufcik


szlocha nawet pomywaczka
roni łzę po łzie sprzątaczka
bufetowej łzy w dół rzeką
po policzkach ciągle ciekną

płacze cała już ekipa
co się stało ktoś zapyta
ktoś tu umarł lub choruje
nie - szatkujemy cebule

Argo.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Argo

Argo, 3 december 2018

homo sapiens

homo sapiens
ta prawda nie od dziś na uznanie czeka
że stosunek do zwierząt miarą człowieka

spośród niezliczonych gatunków,
tych co zamieszkują wodę i ziemię
człowiek jest w ogólnym rozrachunku
tym najbardziej nieludzkim stworzeniem

dobrze potrafi sobie i innym
choć ma rozum oraz wolną wolę
wcale nie czując się czynów winnym
sprawić cierpieniem okrutną dolę

choć na ewolucji tkwi on szczycie
i ogniwem jest jej najważniejszym
potrafi jednak obrzydzić życie
swoim braciom - również i tym mniejszym

czyni to metodycznie zawzięcie
zła takiego znajdując przestrzenie
że gdy ludzkie przechodzi pojęcie
to ze wstydem odwraca spojrzenie


Argo.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Argo

Argo, 15 july 2017

Władcy Ziemi...

Zapuchnięte oczy sina pręga przez plecy
to tatuś po gorzale swe kompleksy leczy
w czterech ścianach domu on jest panem tyranem
za to w pracy człowiekiem zdolnym zaufanym
*
pokorny na mszy świętej z modlitwą na ustach
gdy ma pomóc bliźniemu serce ma jak pustak
pobożny z niego człowiek bo tak twierdzi klecha
on pości w każdy piątek i nie jada mięcha
*
by ładu móc pilnować został stróżem prawa
zbyt mała kasa więc znudziła się zabawa
lecz uważał się za człowieka praktycznego
wzięcie łapówki to dla niego nic zdrożnego
*
zeszli się kiedyś w trójkę na jakiejś imprezie
nad kielichem biadali jak ciężko się wiedzie
za zły i podły los wciąż sobie polewali
przez tą człowieczą dolę z krzeseł pospadali
*
zasnęli razem we wspólnym gnoju i szczynach
i nie przeszkadza im że legli w wymiocinach
słowo "CZŁOWIEK" - toż to brzmi dumnie w każdym wieku
lecz kto wie ile jest człowieczeństwa w człowieku

Argo.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Argo

Argo, 17 july 2017

Wierszątko cyberneologizowane...

Wierszątko straszniście cybermową zneologizowane, 
lecz myślosłowa po prawdzie zostały wyklawiaturowane .
Cała sprawa złudobytu związana była z wirtuoświatem,
na pajęczynie spięć infołączy zwanych także internetem. 

W Wirtuolandi na cyberłączach pewnego dnia się narodził,
myśloczłek który wirualitosapiensom nie psotoszkodził.
Swoje pracomyśli w niej na serweroskwerkach prezentował i
z innymi Wirtualitami gigabajtowo debatował.

Lecz pewnego dna na infostradzie jakiś złoczłek się pojawił,
zmutowiały degeneroartysta bezczelnie go odtwarzył.
Wziął i wystronił z portalu w swojej podłej grzechomyśli bitdoka,
rozpierwiaszczył mu co poskładane było i miłe dla oka.

Zdetwarzowany i baśniosłów w swym infoboksie pozbawiony,
wciąż rozdumywał nad losem łącza myślak ów niepocieszony.
Psikotem drania nie rozszczuję, kombinował złem rozżalony,
trzeba mi zacząć od stworzenia staronowej profilostrony.

Argo.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Argo

Argo, 3 december 2018

zakochany w morzu (seafarer)

potopiły nam się sny
kiedy morze orał bryg
gdy wiatr cały tydzień wiał
każdy na stojąco spał


odgłos pracujących pomp
klątwą dla zmęczonych rąk
wiatr i morze jeden głos
zatoczył huragan krąg

na fokmaszcie żagla strzęp
w linach słychać ciągły jęk
wyje wicher jak zły duch
kogoś fala zmyła znów

walczy okręt o swój byt
sił już nie ma prawie nikt
wrzeszczy bosman bardzo zły
a ocean szczerzy kły

nikt nie wierzy już w ten czas
kiedy fale niosły nas
a spokojny zwykły dzień
teraz się wydaje snem

kiedy skończy się ten sztorm
oraz nie pochłonie toń
więcej nie popłynę już
dość ten żywioł zabrał dusz

tak powtarzam raz po raz
nie wiem już od ilu lat
lecz gdy przyjdzie płynąć znów
na pokładzie jestem już


Argo.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Argo

Argo, 2 july 2018

eskapizm

szara niedziela i trochę się nudzę
więc szperam po strychu chociaż się brudzę...

czytam w starym domu na zakurzonym strychu 
słowa n/n onanisty znalezione w pamiętniku:

maleńkie nasionka przeciekły przez palce
czy któreś mogło zostać człowiekiem ? 
–niestety odpowiedź spłynęła w umywalce...
*
dostał rozgrzeszenie za tę swoją zbrodnię
chociaż spowiednikowi też zawilgotniały spodnie...

dalej już nie studiuję tej dziwnej spowiedzi
jedno wiem na pewno - diabeł w szczegółach siedzi.

Argo.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Argo

Argo, 27 august 2018

turysta rencista

kiedyś się wybrałem
na kraju zwiedzanie
do miasta Krakowa
zajeżdżam nad ranem

ledwie na peronie
postawiłem stopy
a tłum przewodników
nagle mnie otoczył
 
każdy oferuje
specjalne atrakcje
ale ten ich cennik
chyba bez nich zacznę

łażę więc samotnie
samouk studiuję
za wstęp zapłaciłem
wśród komnat się snuję

wawelskie krużganki
bez przeszkód zwiedzane
za to w smoczej jamie
pieniążki pobrane
 
odwiedziłem smoka
lecz nie chciał ogniem ziać
w mariackim kościele
też za wejście zapłać
 
pod Kopcem Kościuszki
rozbolały nogi
nie chcę za wstęp płacić
kupiłem więc lody
 
wszędzie na turystę
czyhają wydatki
jak chcesz zaoszczędzić
nie opuszczaj chatki

Argo.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Argo

Argo, 30 august 2018

Korporacja

na szczeble kariery wspina się mozolnie
po pracy do domu wraca nieprzytomnie
w korporacji praca bardzo ubogaca
gdy jeden drugiego wciąż po tyłku maca

tu palec do zadka pcha każdy każdemu
bo wzwyż jeden szczebel to zysk na znaczeniu
tak się wszyscy tłoczą będąc razem w kupie
ten co już na wierzchu ma ich wszystkich w dupie
Argo.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Argo

Argo, 30 august 2018

gwałt w lesie

rozpłakały się wierzby
w żalu zwisły brzozy wici
bo zgwałcono dzisiaj sosnę
nawiedzili las bandyci


do zielonej starej kniei
świtem przyszli nieproszeni
uczynili czyn straszliwy
sosnę piłą wnet zerżnęli

jakby tego było mało
połamali wokół krzaki
runo leśne potargali
dom straciły swój zwierzaki

to o pomstę wielką woła
szumią drzewa w wielkim gniewie
trzeba sprawę tę załatwić
lecz co zrobić żadno nie wie

no a człowiek przyrody władca
nucąc sobie madrygałkę
do dom wiezie drewno ścięte
przyda mu się na rozpałkę

Argo.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Argo

Argo, 13 february 2018

Ot co...

gdybym tak chędożył
jakąś panią w strofach
to by mnie już pewnie
cały net pokochał 

laury by spływały
z prawa oraz lewa
jednak moi drodzy
mnie nie tego trzeba 

jest tu tyle tego
że aż do znudzenia
o losie człowieka
wiele strofek nie ma 

tak się zastanawiam
co też sobie myślą
ci co takie strofy
na okrągło piszą 

a może dumają
że są nawiedzeni
i to ich pisanie
coś w tym świecie zmieni 

lecz prawda jest taka
iż tuż po miłości
wdziać majtki na dupsko
i dać upust złości 

bo frustracja rządzi
prawie każdym czynem
jednak hipokryzja
każe ukryć winę

Argo


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Argo

Argo, 14 july 2017

Sarmackie koło...

Zachorował Orzeł Biały. 
Wpierw ustawy mu się czkały,
potem znowu zarządzenia,
zmusiły go do  ... zrzędzenia.
 
Męczą ciągłe go boleści,
od wystąpień (p)osłów treści.
Trapi go też ciągła zgaga,
nic już na nią nie pomaga.
 
Co uzdrowi tego ptaka?
Dziś kuracja byle jaka.
Jutro za późno być może.
w cudze ręce przejdzie orzeł.
 
Mądry jest Polak po szkodzie.
Brak takiego jest w narodzie,
co by wszystkich razem scalił.
Dyktat chciwców wnet obalił
 
Tak więc nie płacz biedny człeku,
będzie lepiej – nie w tym wieku.
Historia znów kołem toczy,
tym co na dole, wiatr w oczy.
 
Argo.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Argo

Argo, 2 december 2018

brudna chwała

wstawiłem dzisiaj wierszyk
na facebookowej stronie
i chociaż on nie pierwszy
traktuję to jak swoje


gdy mnie się tekst spodoba
to zaraz go przywłaszczam
internet to swoboda
pretensji nikt nie zgłasza

więc kwitnie moja strona
ma pochwał coraz więcej
lajkami ozdobiona 
pod prawie każdym wierszem

dylematów moralnych 
nie odczuwam wcale
tekst bez skrupułów żadnych
jako mój wstawiam stale

tak rośnie moje ego
za sprawą obcych ludzi
i co komu do tego
że ktoś inny się trudził

Argo.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Argo

Argo, 2 september 2018

historia krwią zapisana

w huku dział pod dom przyszli nieproszeni
wdarłszy się pod powieki zgrzytem gąsienic 
rozdarli płótno ziemi na dwoje
szarpią do siebie biorą jak swoje
zrywa się ze snu wyrwana dziedzina
ktoś ucieka inny broń w ręku trzyma
pełznie zewsząd korowód mrówek wrażych 
kraj z obu stron ściśnięty zbiera razy
nie ruszyli z pomocą sojusznicy
ci na których każdy w narodzie liczył
w tragedii samym sobie zostawiony
nawet brakło guzika do obrony
i tylko groby ślad odwrotu znaczą
gdzie zawierucha przeszła wrony kraczą
rozpierzchło się wojsko jak stado w trwodze
znikąd na pomoc liczyć już nie może
krzywe krzyże mówią kto obcy lub swój
przeżyć znaczy cierpieć okupacji ból...


Argo.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Argo

Argo, 2 december 2018

śnieżny czas

dziś z bieguna przybył transport
a z nim towar całkiem świeży
więc drogowcy ciut się zmartwią
bo ładunek jest to śnieżny


białym puchem wypełnione
nadciągnęły chmury bure
dzieci są zadowolone
wnet ulepią śnieżne kule

gdy obrzucą się śnieżkami
a śnieg już pokryje wszystko
wtedy zajmą się sankami
lub zbudują lodowisko

kiedy zima się rozgości
i mróz ściśnie nie na żarty
będzie powód do radości
bowiem przyjdzie czas na narty

Argo.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Argo

Argo, 30 august 2018

libacja

kiedyś w zaświatach na jakiejś gali
Thor wraz z Zeusem mocno pochlali
i to bynajmniej nie była woda
ale najlepszy swojak - ambrozja

wcześniej kontaktu nie mieli z sobą
więc jak przystoi boskim osobom
Zeus z kielicha a Thor pił z rogu
za radość życia oraz śmierć wrogów

budzi się Zeus rano w pałacu
pęka mu głowa ciało drży w kacu 
spogląda wokół za błyskawicą
patrzy młot leży zmarszczył więc lico

próbuje podnieść ale nie może
jak go tu przyniósł z pamięcią gorzej
a niech to satyr kopnie kopytem
czemuż ja piłem tę okowitę

gdzieś tam w Walhalli podobna sprawa
bo nie dla Thora z gromem zabawa
co go chce dotknąć da prądem kopa
po co mi było aż tyle żłopać

gdzie się młot podział mój symbol władzy
bez niego rządzić wszak nie dam rady
jak mam się bronić tą elektryką
co mnie też razi kiedy dotykam

obaj w potrzebie bez własnych mocy
i chociaż wieczór był tak uroczy
gubi pijaństwo swoich i wrogów
toteż nastąpił szybki zmierzch bogów

Argo.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Argo

Argo, 30 august 2018

Nyks

gdy słońce znużone odstawia rydwan
z Olimpu Nyks schodzi rozwija dywan
nad światem rozciąga gobelin nocy
dogaszając blask dnia powoli kroczy

po niebie rozsiewa światła gwiazd srebrnych
dla nocnych wędrowców jakże potrzebnych
dla wielu poetów będą natchnieniem
jak i dla kochanków czułym wspomnieniem

do życia się budzi świat nocnych istnień
odgłos dziwnych dźwięków wypełnia przestrzeń
wychodzą z kryjówek ćmy oraz sowy
już nawet nietoperz ruszył na łowy

wciąż się coś przemyka śmielsze w ciemności
to pora kochanków i ich miłości 
w ciemnościach się kryje stwor różnych wiele
a Nyks przez świat idzie i gwiazdy sieje

Argo.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Argo

Argo, 2 july 2018

koncert

niechętnie takie teksty piszę
dzisiejszy to przez komarzycę
co mnie we śnie ucięła w zadek
wena pomogła więc dałem radę ;-)

koncert
gorącą nocą w rytm utworów Moora 
głaszczę te włosy jak anielskie pióra 
już twoje ja rytmowi się poddało 
drżą mięśnie gdy tak prężysz pięknie ciało 
jesteś muzyką co brzmi niczym czary 
dłonią szukam gdzie bioder kształt gitary 
obiecuje spełnienie w swoim brzmieniu 
pozwalam płynąć pięknemu marzeniu

westchnienia w oddechu twoim słyszę 
drżysz delikatnie gdy gamy ćwiczę 
unosisz biodra czekając chwili 
by instrumenty się zestroiły

niech flet z gitarą razem zagrają 
nuty niebiańskie co spełnienie dają 
graj muzyko nieś w niebiosa głos westchnień 
niechaj wypełnią sobą całą przestrzeń 
wirują wokół rozpalone gwiazdy 
chcę tak trwać w trakcie tej szaleńczej jazdy 
gramy wspólnie - czas spełnienia jest piękny 
skończył się koncert ten etap zamknięty

Argo.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Argo

Argo, 2 july 2018

rapt

zjawiła się późną nocą
nawet nie wiem skąd i po co 
zapragnęła mego ciała
a ja spałem jak ofiara


więc gwałt na mnie uczyniła

nawet przy tym nie zbudziła
we śnie mocno pogrążony
nawet się nie mogłem bronić

gdy się ostro zabawiła
i krwi mojej utoczyła
zostawiła bąbel wielki
po niej zniknął zaś ślad wszelki

swędzi gula no i piecze
a cholera ma uciechę
odleciała w świat spełniona
komarzyca pi... tolona

Argo.


number of comments: 1 | rating: 0 | detail

Argo

Argo, 14 july 2017

Stary ale...

Jakoś w te upały brak łaknienia 
ni Weny natchnienia boleśnie czuję.
Z pogonią za życiem też spokój sobie dałem
Będąc ciągle w biegu, sapki dostałem.
*
 Minęła radość rozmarzonego poranka młodości 
blask południa dojrzałości już dawno przeminął
Pozostał jeno wieczór zamyślony 
zadyszką zmierzchu życia okraszony.
Choć za zgrabną figurą wzrok by jeszcze popłynął.
 
Z prochu człeku ponoć  powstałeś
i gdy czas przyjdzie znowu weń się obrócisz .
Więc pijmy wino czerwone ,
niechaj w pas się nam kłania świat.
Nie ważne czy chwila została czy jeszcze wiele lat. 
 
Bawić się życiem jeszcze próbowałem
lecz malkontenci mówią, że zdziecinniałem 
Jesień życia też ma swoje dobre strony, 
można udawać, że człek dojrzały, a
niczym dzieciak , taki jakiś szalony.
 
Nawet natchnienie gdzieś się zapodziało.
Czyżby przed ptakami na południe odleciało ?
Czort z nim niech sobie gdzie chce leci ;
wezmę wiaderko rymów , na szpadelek wersy i
w piasku słów będę się bawił  tak jak robią to dzieci.
 
Biały rytm do częstochowskich strof dodam,
czasownikowym rymem doprawię
w takiej formie ten tort słowny podam.
Wszelkim krytykom zagwozdkę sprawię,
a przy okazji świetnie się zabawię.

Argo.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Argo

Argo, 20 february 2018

myśli rozdarte

rozkrzyczała się cisza milczeniem
gdy na dno ciemności dotarł już wzrok 
kamieniem spadły chmury na ziemię 
rozcierając powietrze całkiem w proch


wnet milczenie odpowiada echem
ktoś się wysila nad zrozumieniem
czasu w bezczasie - z martwym oddechem
głos zabrało niedopowiedzenie

koniunkturalizm rozpostarł macki
wolne wole łkają zniewolone
świat się powoli staje wariacki 
piszę więc teksty oksymoronem

Argo.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Argo

Argo, 20 february 2018

przed przedwiośniem...

„rozdziobią nas kruki wrony'
napisał autor nawiedzony
ten co dla mas chciał szklanych domów
i są teraz – z pracy milionów


stoją dla banków urzędów pracy
wszędzie je można dziś zobaczyć
ma je i ZUS za naszą kasę 
miało być dobrze – jest inaczej

no a wrony? spytasz zdziwiony
one jak człek z pracy zwolniony
zamieszkują ludzkie śmietnisko
i w tym temacie - to już wszystko

Argo.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Argo

Argo, 8 august 2017

Klątwa

sparaliżowany strachem umysł
spogląda tępym wzrokiem
na usta cedzące ostre słowa
kapiące pianą okrutnych klątw

zniewolone omdlałe dłonie
oplatają skamieniały tors
nieczuły na żywy żar duszy
uwięzionej w bryle posągu

kolumny nóg wrosły w piach
sponiewierany przeklęty los
w trwodze łkając legł u stóp
nieruchomego właściciela

Argo.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Argo

Argo, 19 february 2018

Szok

„...przyszłem ze śebie wyszłemi
zgasło słońce goronce
a tak pienknie być miało
chciałem pszytulić twe ćało...” 
***
padłem - wysiadłem - prąd mi też odłączyło
gdy moje ja ten tekst gdzieś tam zobaczyło
ludzie kochani to się w głowie nie mieści
edukacja poszła w diabły i cześć pieśni 

aż poczułem się jak w maszynie do mięsa
co to wszystko wnet przemieli i rozdrobni
oj bardzo długo uczyłem się polskiego 
jeszcze do dzisiaj nie rozumiem wszystkiego 

jednak jak to przeczytałem – oniemiałem
czy za chwilę mamy mieć takich „poetuf”
co już nawet „lajki” w necie zdobywają
pewnie wierszokleci pójdą ciąć makaron 

Argo


number of comments: 0 | rating: 0 | detail


  10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1