Patrycja | |
PROFILE About me Friends (34) Poetry (68) Prose (2) Photography (138) Graphics (1) Postcards (27) Diary (7) |
Patrycja, 18 may 2012
Mówiłeś, że jest zawsze blisko.
W oddechu, który biorę,
na potarganych włosach córki,
skaleczonym kolanie syna.
Jest w chlebie, którego brakuje,
w przebaczeniu i pod jabłonią
gdzie pochowałam swoje psy.
Mówiłeś, że jest blisko.
Był.
Przyszedł i zabrał.
Cicho pytam, czy jeśli go znajdę,
odda?
Patrycja, 20 june 2012
pieść mnie jestem łąką
poranną melodią mgieł
uderzaj wiatrem w okiennice
na wpół otwarte
nieśmiało dotykaj
rozplecionymi wzdłuż palcami
zdecydowanie rozpisuj
metafory na białych piersiach
na koniec unieś
nad nieruchome powietrze
w esencję czerwonych kwiatów
rysowanych paznokciem na skórze
Patrycja, 3 june 2012
drzewa śmieją się najdłużej
zrzucając ostatnie promienie
między zielonymi ramionami
zapala się noc
rozbrzmiewa sowia muzyka
i szeleści w kierunku ciszy
gdzie kosze paproci
pieszczą śpiący czerwiec
wtulone w siebie sarny
drżą na dźwięk
łopotu pajęczyn
ciężkich od rosy
pierwsze światło rozciągnięte leniwie
po pachnących ziołach
rozpryskuje się
w zasłonach wilgotnych gałęzi
na poszarzałej książce
tańczy sen
dzień różowieje
Patrycja, 3 march 2012
dotykał mnie ach jak dotykał
po rzęsach ramionach i włosach
pod halki sukienki przenikał
wpuszczając zapachy do nosa
tak szczypał mnie coraz boleśniej
rozkładał ramiona bezwstydnie
i pieścił soczyste czereśnie
aż w sadzie zrobiło się widniej
potargał mi łobuz pończoszki
nim uciec do mamy zdążyłam
rozerwał sukienkę tę w groszki
tak z wiatrem się dzisiaj bawiłam
Patrycja, 8 march 2012
jego głos jak suche drzewa
wydzierał wspomnienie
na tkaninie tęsknoty
jak sakiewka złodziejskiego łupu
brzęczał w sercu
aż do najgłębszego zakątka
odszedł zgrzytliwymi krokami
a wiatr smutku
zasznurował mi usta
nie tęsknię już
to tylko głód drąży
Patrycja, 22 may 2012
nie płacz
musi być ławka
pod ramieniem dębu
ciepło piersi
tulących skronie
i dom
do którego
dochodzą listy
musi być pejzaż
z zielonych liści
i zapach deszczu
rozsypany w matczynym warkoczu
nie milcz
cisza płacze najgłośniej
Patrycja, 16 march 2012
tam gdzie słowa
łaskoczą uszy
drobno opadając
na rozkołysane piersi
wzrokiem opływaj
ku biodrom
na światło otwartym
Patrycja, 7 may 2012
potoki jak górskie krawaty
płynące po ścianach północy
zawiązują pustkę między słowami
milkną usta
na widnokręgu
zamieniam się w czerwień
strzepując z piersi
ferment twoich dłoni
Patrycja, 25 february 2013
Kiedyś Zuzia miała duszę,
chowała się w różowych sukienkach.
Licząc drogi, nie znała żadnej,
prócz polnej z krzyżem.
Wiedziała też, że pod gankiem,
rosną życzenia, których nie wolno zrywać,
żniwa czasem są nieurodzajne,
wtedy ojciec zabiera matce skrzydła
a ta częściej śpiewa dzieciom piosenki.
Kiedyś Zuzia miała duszę,
dziś pustą kołyskę pod oknem
i Judasza co się w niej kołysze.
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
8 may 2024
0805wiesiek
8 may 2024
Touching EverywhereSatish Verma
7 may 2024
0708wiesiek
6 may 2024
Taking RevengeSatish Verma
5 may 2024
Poetic JusticeSatish Verma
4 may 2024
Izerska rzekakalik
4 may 2024
Suffering Was RightSatish Verma
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma