zaczęłosięodjabłka

zaczęłosięodjabłka, 24 january 2013

Nurkowanie w Morzu Martwym

"Samotność, jaką człowiek może znieść i nie umrzeć, ma granice tak samo, jak napięcie elektryczne."
     [William Faulkner]

odwarstwianie jest spokojne. brzeg odsuwa się od morza,
w czasie roztwarzania wysp. wszystkie rzeki
ciągną w jedno miejsce. byt przeciwstawia się prądom.
próbuje. losuje brzytwy.
jest taki numer ale nie odbiera jak powinien.
rozumiem jest mdłe.
mnóstwowie smaków dawno zastąpiła sól.

jeszcze się broni
żeby nie wrócić do pierwszego dnia,
nie połączyć światła z ciemnością.


number of comments: 27 | rating: 23 | detail

zaczęłosięodjabłka

zaczęłosięodjabłka, 3 november 2013

Przedwiośnie

smugotopy. długo jeszcze czekać
zanim uczucie przesiąknie do wnętrza
wypuści zielone. można już zacząć porządki.
na śmietniku piętrzą się sterty zadartych płyt.
zdartych płyt. zdartych płyt. ciągle przybywa.

w ścianach domu zagnieździł się smutkotwór.
jak na razie przeciągi i promieniowanie z nieba
to jedyna słuszna kuracja.

w powietrzu czuć zapowiedź.
znów będzie pachnieć chlebem i ludźmi.

trzeba być tylko cierpliwym.
f32 ma mały współczynnik zanikania.


number of comments: 17 | rating: 11 | detail

zaczęłosięodjabłka

zaczęłosięodjabłka, 24 august 2012

Rozczeszesz mi włosy jak zawsze?

Z każdym kosmykiem spadała modlitwa.
zamiatałam je ukradkiem pod łóżko.
leżały tam splątane lękiem. popołudniami
gdy spała paliłam je gorzkim dymem do nieba.
zbliżający się zmierzch był proporcjonalny
odwrotnie do obecności ludzi w sfatygowanej bieli
i wprost do napomknięć o tabletkach alternatywnych.
zamianie w królika powiedziała nie.
potem nie mówiła juz nic. 
ja zamknęłam okna drzwi.
lepiej było przeklinać. lżej


number of comments: 16 | rating: 12 | detail

zaczęłosięodjabłka

zaczęłosięodjabłka, 25 may 2014

mimikra

czytuję Nesckę na wszystkie rozstania
czasem jeszcze oglądam Lessie
można przy tym płakać i nie jest to komedia o miłości
chociaż każda miłość jest komedią
na razie skoro zakopałam topór
lepiej zamaskować się szminką 
wyszedłeś dziś
wiesz że tęskinię
myślisz że za Tobą
"Bosze! Znów o nim myślisz"
Tak, ale o którym?
podobno faceci nie miewają kompleksów
nie pomyślałeś że to za wcześnie
może lepiej złamie Ci serce
ego podobno się nie zrasta


number of comments: 15 | rating: 7 | detail

zaczęłosięodjabłka

zaczęłosięodjabłka, 6 june 2013

brzdęk w puszce z krzyżem

"Brak oporu utrwala przemoc, opór wzmaga jej surowość."
Tadeusz Kotarbiński

w żadnym oknie nie drgała firanka
a o nowej plaźmie wiedzieli
psie Kryśki podobno rasowy labrador

w drzwi coś głośno skrobie wieczorami
szepcze że trzeba ciąć wzdłuż, omijając ścięgna.

zaczyna się dziennik
można się pokrzywić na gruzy, slamsy
dobrze że nasze osiedle takie spokojne


number of comments: 13 | rating: 14 | detail

zaczęłosięodjabłka

zaczęłosięodjabłka, 4 january 2014

gdy umiera ostatni native speaker

czy uważasz ją za nikogo
mówiłam nie mów
Ciebie tak często nie ma
polubiłeś obce kraje bardziej miękkie otwarte
zapomniałeś języka
tak Ci się spodobało że nauczyłeś się nie tylko wyjścia po angielsku
ale też idiomów i może dlatego chciałeś żeby weszła w nasze buty
pewnie już ich nie odzyskamy tak jak domu
to były dobre buty zbierałam na nie przez lata

/ to stand in someone's shoes - "postawić się na czyimś miejscu", dosłownie "stanąć w czyiś butach". /


number of comments: 10 | rating: 7 | detail

zaczęłosięodjabłka

zaczęłosięodjabłka, 10 march 2012

Biografia serca

Był sobie człowiek urodził się i
mniej więcej tyle co innym dane mu było
przeżyć
miał serce duże i mocne
 
we wczesnej młodości
czytywał trochę poezji
pisał opowiadania o życiu żył opowieścią
zapatrzył się w damę o oczach jak niebo
i gotów był czcić błękit jej źrenic jak pogańskie plemiona
cóż z tego że widział ją raz
opowiedział sobie o niej wszystko
wszędzie widział znaki że wszystko zostało przewidziane
a ona pozostała dla niego zimowym niebem
 
zacinając się żyletką przy pierwszym goleniu
człowiek przerzucił się na kolorowe gazety
liczy się przecież ciepło ciała
oddech przy oddechu
 
spotkał piękność o niskim wibrującym głosie
pomyślał że pewnie o to chodzi o
przeskakujące iskry i małe trzęsienie ziemi
przeżywane tylko przez niego
miała zielone oczy mówił często że ma coś z kota
a one chodzą własnymi ścieżkami
polują dla zabawy
 
pewnego dnia natura dała o sobie znać
 
kiedy człowiekowi wydawało się że jest dorosły
wpadły mu w ręce książki bez obrazków
wymyślił że chodzi o związek chemiczny
wydzielający się w mózgu
 
codzienność stała się wielkim balem karuzelą
słowa wypowiedziane w ciągu dnia nie
zobowiązywały go do niczego
tym bardziej czyny wykonane nocą
było łatwo i przyjemnie
 
tylko jakoś przestało go to cieszyć
 
kiedy człowiek stracił już nadzieje
po czasie niedługim i nie krótkim
gwiazdy nie zaświeciły jaśniej
powietrze nie upajało jak wino
godzin dobrych nie było więcej niż złych
tylko jakby czekanie na te lepsze dni było inne
 
i te rozmowy do późnej nocy
 
był sobie człowiek urodził się i
to czego wszyscy szukają dane mu było
przeżyć


number of comments: 10 | rating: 11 | detail

zaczęłosięodjabłka

zaczęłosięodjabłka, 16 july 2014

za mało, za dużo

nie broniłam się.
to tak jak uspokajać powódź.
prrr... spokojnie.
nie skacz.
białe grzywy niech nie przestąpią.
nie broniłam się przed tobą.
to tak jakby lawinę łagodnym tonem cofnąć na szczyt.
nie kryłam tajemnic.
jak przed wiatrem się schronić.
tylko czemu duszę się powietrzem im więcej mam tlenu?

zarys każdej doliny zbadany
dotknęłam każego dna.
oprócz dna twojej dłoni
wyżyn ramion oparcia.


number of comments: 9 | rating: 6 | detail

zaczęłosięodjabłka

zaczęłosięodjabłka, 27 august 2012

Mówili że to tylko zima

szpilki miały czubki wypchane watą
miś siedział grzecznie na półce tylko w dzień
gdy zima chowając się za paprociami
namalowanymi na szybach wślizgnęła się do domu.
okazało się że stłuczone kolana leczą się same.
włożyłam "daj pocałuję" do jednej kieszeni ze św. Mikołajem
przynosiłam tylko szklanke z wodą 
sprawdzałam schowek pod językiem. 
ona patrzyła się na nas
jakbyśmy byli Rzymem co go można spalić.

zaczęłam grać w niewiarę. 
rozglądać się za ciepłem.
nie musiało być żywe, mogło być w proszku lub w płynie.

potem, mówili mi że byłam odważna.
ale po prostu uciekałam przez okna i drzwi
spojrzeniem, zbierałam przychylne słowa gdzie popadnie,
aż chemia rozplątała neurony roztopiła złe ścieżki.
Wyjrzałam na lato.


number of comments: 9 | rating: 11 | detail

zaczęłosięodjabłka

zaczęłosięodjabłka, 6 august 2013

dotykowa bruzda

ugniatane ciało mięknie 
czarny układa się wygodnie wymruczy chorobę
dziewanna i prawoślaz przywróciły rumieńce na twarz malca
kozły żują trawę niepoderżniętymi gardłami
miotła nie lata nikt nie odwraca gwiazd
trochę zdrowsze dzieci przerwały grę w dwa ognie
by popatrzeć jak iskra z głowy kobiety wybucha w stos

w klatkach z betonu nikt nie zbiera ziół
zabawy pociech nic się nie zmieniły
Marcin i Piotr
choć słuszniej mówić Pierwszy i Drugi
ich rodzicom odebrana została możliwość nadawania imion


number of comments: 8 | rating: 8 | detail


10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1