7 february 2018
Pieśń dziadowska o dialogu społecznym
Błyszczał na skarpie wiślanej... (Oj!)
Przy ulicy dobrze znanej... (Oj!)
Pałac nocą podświetlany... (Oj!)
Fronton oraz drzwi i ściany.
Oj... joj... joj... joj!
Drzwi nie wszystkich przepuszczały... (Oj!)
Zwłaszcza, gdy rozmowy trwały... (Oj!)
I wstęp nie był dla każdego... (Oj!)
Do dialogu społecznego.
Oj... joj... joj... joj!
I nie było takiej siły... (Oj!)
Gdy rozmowy się toczyły... (Oj!)
Żeby słówko się wyrwało... (Oj!)
I do ludzi poleciało.
Oj... joj... joj... joj!
Cud zdziwił pewnego dziada... (Oj!)
Gdy powstała ważna Rada... (Oj!)
I dziad przemówił od razu... (Oj!)
A Rada doń ani razu.
Oj... joj... joj... joj!
Zatrzymano go na progu... (Oj!)
Wielkiej Rady od dialogu... (Oj!)
Bo nie było tam rozmowy... (Oj!)
A to był próg dochodowy!
Oj... joj... joj... joj!
Nawet łzy dziad nie uronił... (Oj!)
Bo wiadomo - my i oni... (Oj!)
A z pałacu się dowiedział... (Oj!)
Żeby lepiej cicho siedział.
Oj... joj... joj... joj!
Bo ten ten dialog jest społeczny... (Oj!)
Dotyczy różnic odwiecznych... (Oj!)
I toczą go politycy... (Oj!)
Lecz nie z dziadami z ulicy!
Oj... joj... joj... joj!
19 november 2024
0011.
19 november 2024
0010.
19 november 2024
0009.
19 november 2024
0008.
19 november 2024
Metaphysics Of ShrineSatish Verma
18 november 2024
1811wiesiek
18 november 2024
0007.
18 november 2024
0006.
18 november 2024
Śpiew ptaków to są myśliEva T.
17 november 2024
Too PrudentSatish Verma