20 april 2016
Łubu... dubu, czyli wiosenny dialog społeczny
Zatruła mnie wiosna toksycznym wyrazem.
Znowu się przedostał i jak raz za razem
rozlewa się żółcią na społeczny dialog,
na wojnę na górze, Torę i Dekalog.
Pragnie partyjniactwo własne zjadać dzieci
i pyta buractwo - kto za, a kto przeciw?
I tną na zachętę kominy po spółkach.
Odchodzą od młodych, by własne mieć kółka.
I znów - Łubu... dubu! - jest przekaz do szafy.
I nie ma już klubu bez wpadki, bez gafy.
Narasta na wschodzie na Puszczy wołanie.
Rezolucje płyną i Amerykanie.
Powrócił do Gdańska blaszany bębenek,
a z nim Łaska Pańska i gołe na scenie.
I stała się Polska pokojem w hotelu,
a ci z Molenbeeku ją mają na celu.
Dziwna polityka i dziwni posłowie.
Unii wirus Zika sprawił małogłowie.
Igrzyska objęto specjalnym nadzorem.
Ktoś wyraz toksyczny tu rzucił nie w porę.
2 august 2025
wiesiek
2 august 2025
Jaga
31 july 2025
absynt
31 july 2025
absynt
30 july 2025
absynt
29 july 2025
wiesiek
28 july 2025
Jaga
28 july 2025
absynt
27 july 2025
wiesiek
26 july 2025
wiesiek