23 may 2014
Na brzegu
Życie nie jest partyjne i nie miewa kampanii,
a terminy mu niebo wyznacza.
Ludzie żyją swym życiem. Są w większości normalni.
Trudno spotkać na co dzień działacza.
Parlamenty nam jednak urok wiosny popsuły
i maj dla nas zatracił powaby.
Trudno o zakochanych, marzycielskich i czułych.
Poświęcono ich wszystkich dla sprawy.
Za to samych partyjnych pokazują fotosy.
Liczą się tylko miejsca na listach.
Wszystko jest dozwolone. Trwa batalia o głosy.
Jej nurt porwał dla uczuć przystań.
Znikły bzy i kasztany. Liczy się wybierany,
nie ławeczka w wiśniowym ogrodzie.
Na dyskretne spotkanie nie ma szans zakochany.
Dokąd pędzisz nieszczęsny narodzie?
Populacja nam spada. O niczym nie pogadasz.
Na tapecie są tylko wodzowie.
Fala wolno opada. Poeta wierszyk składa.
Myśli: - Przejdzie, to braki nadrobię.
Stanął cicho na brzegu i partyjnych szeregów
nie dostrzega skupionych na wałach.
Wkrótce pójdą za wodą. Wrócą spokój narodom.
Ważne, by choć nadzieja została.
2 november 2024
This ViolenceSatish Verma
1 november 2024
Ale róże kwitną dalej,Eva T.
1 november 2024
Wpadła w pokrzywyJaga
1 november 2024
0111wiesiek
1 november 2024
Don't Sell You ThoughtsSatish Verma
31 october 2024
Vision In DarkSatish Verma
30 october 2024
Słoneczko poplonoweJaga
30 october 2024
Kruchość.Eva T.
30 october 2024
We Were Too ProudSatish Verma
29 october 2024
Jesień mnie cieniem zwiędłychEva T.