4 march 2014
Nacisk
Za nic mieli zagrożenie,
lecz zaczęło się dojenie.
Leci już na łeb, na szyję.
Nasze także. Bardziej czyjeś.
A z tego, co udoimy
na wsparcie dla Ukrainy
jakiś grosz pewnie się zbiera.
Strach patrzyć, gdy się otwiera
i na tablicę spogląda.
Niektórym zamknęli konta.
Ci na spadku nie zarobią.
Pewnie już się bardzo głowią
z oligarchii miliarderzy.
Drogo płacą za żołnierzy
i myślą, co będzie dalej.
Na zamieszkach i na pale
tylko Goldman-Sachs zarabia.
W szachy gra. Pionki przestawia.
Niszczy rynki. Zbiera kasę,
a kto się nie liczył z czasem,
teraz włosy z głowy rwie.
Wojna w toku. Dzieje się!
Martwi się Eurozona
czy nie będzie uszkodzona.
Nasi przecierają oczy.
Nie ustoją bez pomocy,
ale każdy patrzy swego.
Tylko Krym, a tyle złego!
Spadki są już rekordowe.
Przez jedną szaloną głowę,
która teraz dla przykładu
sięga do Kaliningradu.
Następni wsiądą do maszyn,
żeby teraz nas postraszyć!
5 november 2024
"W żółtych płomieniachJaga
5 november 2024
Jesień.Eva T.
5 november 2024
Freedom From PainSatish Verma
4 november 2024
0411wiesiek
4 november 2024
Słucham jeszcze, jak ostatnieEva T.
4 november 2024
Pure As GoldSatish Verma
3 november 2024
Nie tak całkiem zielonyJaga
3 november 2024
0311wiesiek
3 november 2024
Listopad.Eva T.
3 november 2024
"Surrender"steve