9 january 2014
Chór
Znowu wygnańcy. Znowu tułacze.
Ukryci za klatką murów.
Szukają w pismach drogi i znaczeń
przy śpiewie z Nabucco chóru.
Gdy wypędziła ich Europa,
tu z nami wieki spędzili.
Stąd się ukryli w wojny okopach,
nim swoje ziemie odbili.
Teraz im ciasno. Teraz im strasznie.
Zabójcze bronie dokoła.
Dawne różnice ubrali w baśnie.
Co więc ich do Polski woła?
Planują rządy. Planują ludzie
i obradują w Knesecie.
Dokąd ten naród wygnańców pójdzie,
gdy będzie wojna na świecie?
Kraków jest dobry. Kraków jest swojski.
U władzy Izraelici.
I w razie czego - można do Polski!
Nadziei chcą się uchwycić.
Lecz wiele złego ludziom zrobili,
gdy mieli Ubecję w rękach.
Dobroć Polaków w świecie okpili.
Smutna jest wspólna piosenka.
Słów zrozumienia dobrych brakuje
i wyciągniętej brak ręki.
Jeśli się nawet kraj wykupuje,
nie będzie z tego piosenki.
Tylko melodia piękna i smętna,
jak ta z Nabucco zostanie.
Wspólna historia cenna - wyklęta
i cymbał z Jankiela graniem.
17 november 2024
1711wiesiek
17 november 2024
Too PrudentSatish Verma
16 november 2024
1611wiesiek
16 november 2024
Collective LossSatish Verma
15 november 2024
1511wiesiek
15 november 2024
Wielki BratJaga
15 november 2024
In Your Own TempleSatish Verma
14 november 2024
0005.
14 november 2024
0004.
13 november 2024
Słońce w wielkim mieścieJaga