28 december 2012
Sztubak
Jest poezja narodowa. Jest też neronowa,
która chciałaby Rzym spalić. Zbudować od nowa.
Szukająca dwuznaczności w pokręconych rymach.
Dla której jest tylko ważne, jak się lutnię trzyma.
Amfiteatr zawłaszczony. Obol dla Charona.
Polemika zakazana. Ma być wymieciona.
Słowo - początek stworzenia i klucz do otchłani,
dostępne będzie nielicznym. Resztę otumani.
Halucynogennym grzybkiem bywa wigilijnym.
Tak określił siłę słowa pan sztubak mafijny.
Do Nerona mu daleko, choć z gęby podobny.
Pogrzebie. Nie da obola, bo nie nosi drobnych.
Wcisnął się w Rzeczpospolitą. Z polskości się śmieje.
Zmieniać chce społeczny przekrój. Odebrać nadzieję.
Polska strofa się obroni. Obcą czeka zguba.
Hajdawerów się trzymała marna kindersztuba.
Nikt szacunku dla świętości gościa nie nauczył,
więc z cynizmem urbanowskim się po mediach włóczy.
Ma ludzka święta cierpliwość swojego Judasza.
Jeszcze Polska nie zginęła i nie będzie wasza!
18 august 2025
Jaga
16 august 2025
wiesiek
14 august 2025
wiesiek
14 august 2025
absynt
14 august 2025
absynt
13 august 2025
wiesiek
11 august 2025
Jaga
11 august 2025
wiesiek
11 august 2025
jeśli tylko
10 august 2025
Jaga