Slawrys | |
PROFILE About me Friends (37) Poetry (204) Prose (83) Photography (1) Graphics (64) Postcards (13) Diary (336) |
Slawrys, 11 may 2012
zapach ciepła rozlewasz
topiąc myśli w kolorach
nie karzesz łzami oczy
wiatrem nie osuszasz ich
pozwalasz tylko szeptem
nucić o tęsknocie marzeń
zabierasz każdą chwilę
kiedyś wszystko oddasz
w wspomnieniach
Slawrys, 23 february 2011
zbudowałem twierdze na skale
i sumieniu nie swoim
przeciw bliźniemu swemu
na znak pokoju
nie do zdobycia przez wrogów
co na tym samym zbudowali
swoje sumienia i czyny
sny o potędze i sile
a czas zrobił swoje spoglądam
na resztki murów już zdobytych
tam gdzie wiatr tylko mówi
dobranoc wędrowcom zbłąkanym
sen o potędze rozwiał się
wraz z ciszą jaka tkwi
wśród pustych baszt
ile jeszcze takich twierdz upadnie
Slawrys, 9 december 2010
byt ogarnięty
ciągłą walką w stadzie hien
budzę się rano
by walczyć w stadzie hien
rześki powiew popołudnia chwytam
by walczyć w stadzie hien
wieczorny zmierzch resztek sił
do walki w stadzie hien
nocą zamykam oczy nie zapominając
trzeba walczyć w stadzie hien
o wszystko i nic
z hienami trzeba walczyć
walczyć! walczyć! WALCZYĆ!
a co z życiem?
a co z miłością?
a co z uczciwością?
a co z dobrem?
Aaaaaa! już wiem
żyjemy w stadzie hien
TRZEBA WALCZYĆ
ps...;przepraszam za brak liter polskich w moim komputerze
jak bede mial mozliwosc poprawie - poprawione
Slawrys, 21 february 2011
nadzieja chwil których
jeszcze nie znamy
gaśnie w walce płomieni
ciemności snów przeszłości
nadzieja chwil nie spełnionych
marzeń co wolne płyną
wraz z łzami po policzkach
jak kryształy uczuć
nadzieja chwil piękna
bez tchu rozpaczy
pamięci słodycz czy gorycz
nocy zastępy nieprzeniknione
nadzieja chwil miłości
...............................
...............................
a jeśli to pustka
Slawrys, 14 february 2011
sygnet z oczkiem, kupiłem
kiedyś miałem obrączke, złotą
wypadek, mało palca nie straciłem
została blizna a z obrączki pogięty
rozcięty złom, przeznaczenie
marzyłem, będziemy szczęśliwi
ja i ty, nie pomyślałem
twoje inne, w nagrode wrócisz
do swej pierwszej miłości
część mojego marzenia spełni się
będziesz szczęśliwa, dopniesz swego
a ja mam sygnet z oczkiem, jednym,
kochałem, cena za twój uśmiech
i zielone oczy, i blizne na palcu
na zawsze
Slawrys, 6 march 2011
otworze rany waszych krzywd
nie z mojej winy
z mojej krwi choć może wasze
zabliźnią się, stańcie
kiedyś nad historią waszą
i z dumą pamiętajcie
zemsty znaleźliście finał
a w krwi ukojenie
wiem że nic wam nie zwróci
tego co kochaliście
jak i mi nigdy nie odda
marzeń, dzieciństwa i snów
i miłości
Slawrys, 15 february 2011
tfu...ale fucha, od godziny
prostuje za nimi kilwater
spoglądam na ich mądre
miny, zamyśleni
zapatrzeni w brzeg
podziwiają zabytki
jakby wiedzieli jak się
żyje na co dzień
oglądając i podziwiając
''turystów-zabytki''
więc uśmiecham się
do nich jak i oni
Slawrys, 17 march 2011
zamknięty w klatce
me serce nabite
na szpilce
choć piękno jest,
zamarło,
w Twej dłoni
ożywam,
łzy ronisz
goją serca
ranę,
kropla po kropli
zmywasz
stare sny,
odlećmy wolni
nad obłokami
chwil zapomnienia
w przestworzach
uczuć
niesieni radością
życia
Slawrys, 9 december 2010
Stanąć wśród was
tych co zgineli
nie!--nie zgineli
stali się wolni
dali świadectwo walki
na wszystkich frontach wojny
zbrojnej, ideologii, płci
''diamenty rzucone na szaniec''
poświęcone dla ogółu
ofiary muszą byc poświęcone
czy z własnej woli?-czy nie?
tym co zgineli lub jak kto woli - budowali przyszłość
z wyrazami szacunku S.R.R.
ps.do tego jest umieszczony w grafikach rysunek
Slawrys, 24 november 2014
kilka wydarzeń lubi trwać
poruszać się bez zahamowań
od tamtego wczoraj, sprzed lat
do tych marzeń nieutrwalonych
obiecana przyszłość bez wartości
odbiera słowom i zdaniom sens
kierując się wyrokiem cierpienia
nikt nie może przecież żyć i być
wbrew hierarchii i czyjejś władzy
nieobiecane szczęście rozwija temat
zaprasza wspomnienia do gry
o te kilka faktów i uczuć co istniały
stworzone na potrzebę tu i teraz
obrały styl nierozpaczliwy, bez żalu
roześmiały się w twarz wyrokom
i pobiegły tworzyć świat, taki z miłością
Slawrys, 16 march 2019
wystarczy chcieć
pozbierać resztki nadziei
by marzenia nie były ciężarem
a każde tu i teraz
nie stało w poprzek drogi
czy wystarczy?
kraść chwile czasowi
każdą godzinę rozmieniać
na koszt wspomnień
by poczuć wartość dnia
ile wystarczy
dotknięć serca i duszy?
by poczuć wiatr historii uczuć
a w kalendarzu na przyszłość
znaczyć tylko chwile bez łez
.......................Slawrys...
Slawrys, 15 march 2015
Spotykam czasem niebo obce
i ziemie tak odległą, jak Antypody.
Jest tam kilka miejsc, gdzie kwiaty
uschły wiosną jeden po drugim,
czekały w odruchu nieludzkim
i przegrały z czasem co zabija na raty.
Spoglądam czasem na niebo i nie wiem,
ta ziemia jest zbyt odległa i nie do odkrycia.
Zabijanie przez czas jest takie uczciwe,
nie każe cierpieć razem z uczuciami.
Potem i nie chce pastwić się nad snami,
zwyczajnie pokazuje: to fakty krwi chciwe.
Nie sięgam marzeniami do ich nieba
zwyczajnie patrze na ziemie i już jest obca.
...............................................Slawrys...
wersja druga:
Spotykam w godzinach życia, niebo obce
i ziemie tak odległą, jak Antypody.
Jest tam kilka miejsc, gdzie kwiaty
uschły wiosną jeden po drugim,
czekały w odruchu nieludzkim
i przegrały z czasem co zabija na raty.
Spoglądam ukradkiem na niebo i nie wiem,
ta ziemia jest zbyt odległa i nie do odkrycia.
Zabijanie przez czas jest takie uczciwe,
nie każe cierpieć razem z uczuciami.
Potem i nie chce pastwić się nad snami,
zwyczajnie pokazuje: to fakty krwi chciwe.
Nie sięgam marzeniami do ich nieba
zwyczajnie patrze na ziemie i już jest obca.
...............................................Slawrys...
Slawrys, 6 october 2014
nigdy nie jest
nie jest
za późno
wystarczy spojrzeć na śmierć
z lotu duszy wolnej
co olewa przy okazji
tych kilku oszustów
tych złodziei życia
oni i tak cudzych bogów nie mają
a to fałszywe świadectwo
przeciw bliźniemu po to dali
by nie obronił się przed sądem
co orzeka winę a nie prawdę
jeszcze polatam nad obłokami
splunę bez celu i wiary
że upadnie sprawiedliwie
i tak na ziemi nie ma to znaczenia
ich system nie wart prawdy i życia
jest za późno: żyć
nie jest: umrzeć szczęśliwie
Slawrys, 28 september 2014
z wyboru w systemie
najfajniejsze jest czekanie
bo wolność musi nastać
jeszcze dopadnie jesienna
ta depresja propagandowa
choć to ścierwa
mendy z łańcuchów spuściły
żrą tak dzień po dniu i podgryzają
by udowodnić to co wymyśli
kilka dewiantek i zboków
by życie było bez wartości
życie wśród nich bez wartości
za to marzenia są zawsze ciepłe
i nadzieja umiera sensownie
i wiara czeka za zakrętem
i miłość jest o oddech
Slawrys, 3 november 2013
świętować zmarłym
nie pozwalają
mają zbyt krótką pamięć
lepiej niech żywi
staną na ich grobach
i wyrzucą z pamięci
tych
co dzięki ich
wydatniej pomocy
szybciej odeszli!
życie to dar, a śmierć prezentem
Slawrys, 18 february 2011
zmięte uczucia zbieram z zadeptanego chodnika
wybrukowanego wartościami przebrzmiałych przysiąg
rozwijam je wraz z wspomnieniami oczu wpatrzonych
radośnie w zielone szczyty pełne cmentarzy historii
w krętych uliczkach gubie zawiłe propagandy sukcesy
wraz ze śmiechem szyderców i ich głupotą
wstań wśród tłumu rycerzu żolnierzu człowieku
chcesz walczyć ale o co? o prawdę! o wolność!
przechodząc spójrz na pomniki, tylko cokoły zostają
ci co walczą zmieniają postacie na nich stojące
dzisiaj ty, jutro on z orderem na piersi będziecie
na zmianę tak stać i walczyć z każdym zwrotem pamięci
aż po miłości kres .....miłości i śmierć
Slawrys, 7 october 2011
chciałbym żeby to już była moja
ostatnia wrzuta o jesieni
co z tego że październik
są tacy co mają lepsze życie
wiatr w żagle chwytali
latem słoneczne promienie
w cztery litery wpychali garściami
przemijanie smutasów co
wpatrzeni w chmury tylko
o rozterkach serca głupiego prawią
naśladuję sam nie wiem po co
nigdy mnie żadna nie kochała
nie zawołała wróć ucałuj przytul
ale choć tyle że wiem co napisać
jesienią życia
tfu od jutra opiewam zime
Slawrys, 13 may 2011
w uliczkach brudnych
serca zagubionego
szukam myśli
zabłądziły w pustych
dłoniach i gestach
tłumu kolorowego
te barwy to tylko
biel i czerń, bez pasteli
a uśmiech fałszem życzeń
podparty
jak kulawy sen - bagnetem
wbitym bez sensu, ot tak
dla zasady miłowania bólu
Slawrys, 5 march 2011
w sercu już tylko
licze niechciane
ciernie
uczuć niezaznych
smaku nie poznam
choć
już nigdy marzeń
dotknąć nie da
tłum
bo po co ci one
licz rany i ciesz się
życiem
kaleki obdarty
z wspomnień
radości
chwil
nie przeżytych
Slawrys, 20 november 2011
jako dziecko nie masz szczęścia
rodzisz się by zostać zaszczutym
w pedofilskich rękach szarpany
masturbowany i gwałcony
będziesz wyszydzany
przez oprawców aż umrzesz
zgodnie z prawem pedofile
będą cie nękać oskarżać
szydzić i dręczyć bo masz
nie zapomnieć co ci zrobili
ale nie możesz się stać taki jak oni
musisz pokonać strach i umrzeć
by machina nienawiści nie wciągnęła cię
Slawrys, 27 february 2011
w ciszy siedliśmy
przy końcu, spaceru
przez nasze życie
na ławce, gdzie
już między nami
tylko puste miejsce
wśród drzew, jesiennych
wspomnień otulonych mgłą
już nie mamy siły
spoglądać sobie w oczy
nawet nasze dłonie
bardziej nieśmiałe
już niechcą znaleźć
wspólnej radości
czy pamiętasz?
Slawrys, 15 february 2014
mija kolejny sezon zimna
ale zapowiadają: to nie koniec
wróci jeszcze nie raz!
co z tego!
nie ma sensu kolejny poranek
minie luty, a ja się nie doczekam
będę myślał: to ostatni sen
czasem budzę się w nim
słodko w ustach
i dziwnie serce kołacze
jest szans na szczęśliwy
ostatni poranek
i wolność!
Slawrys, 30 june 2012
jak zawsze znajduję chwilę
taką beztroską
ukrywam w niej tamten świat
pełen radości
nie wiem czy był on wart
moich marzeń
ale zostawił wspomnienia
innego życia
stworzonego na obraz ten
i na podobieństwo
a że już myśli nie błądzą
wśród tych barw
odejdę kiedyś szczęśliwy
choć za cenę
marzenia a nie przeżycia
Slawrys, 13 february 2011
ciepło kropel, uderzają po ciałach
glaszczą pieszczotą spływającego ciepła
wraz z pocałunkami dotykiem dłoni
razem wtuleni szukamy się ustami
cieplej, coraz cieplej
układamy się w tańcu kropel i ciał
namiętna symfonia spływająca
przez myśli, pocałunki dotyk
dociera wszędzie wypełnia nas
jeszcze....jeszcze
bądź, trwaj raduj melodią namiętności
tak, właśnie tak, we mnie i
przy mnie
Slawrys, 20 march 2014
krótka radość
może to ostatni skurcz
przez chwile wymiary
straciły
realny kształt
ale to nie wolność
nadal czekasz
oni odebrali sens życiu
za to stworzyłem inne niebo
kiedyś nadejdzie
Slawrys, 9 december 2010
Wierzyć! mieć nadzieję!
na co? na miłość?
co wymaga dwojga
serc uczuć tęsknoty
radości chwil danych
bez egoizmu,bez ''JA''
z myślą o tym drugim
sercu bijącym z radością
czy miłość to wybaczanie,
ran i okaleczeń?
czy lepiej to te chwile
które razem tworzymy
by te puste słowa
KOCHAM
nie były puste
wypełnijmy treścią co zostało
w sercach i myślach naszych
by pustka nie istniała
ps;do tego w komplecie,w grafikach rysunek pod tym samym tytułem
Slawrys, 11 january 2011
zatrzasnąłem mego serca drzwi
teraz nie tęsknie
wyrzuciłem marzenia
i tak już nie potrzebne
dorzucam tylko czasem
kilka szczap wspomnień
do ogniska uczuć tych
co były warte
warte ciepła i blasku zachodzącego życia
cóż teraz w samotności
odmierzam każdą chwilę
aż znajdę się tam
gdzie odnajdę mą miłość
gdzie marzenia nie są złem
spotkamy się znów
nasze dłonie już na zawsze razem
przemierzymy bezmiar uczuć
wśród zapomnienia tego co zadało rany
wiem,wiem nie zmienie biegu rzeki
ale serca nie podziele
na dwie walczące strony
konfliktu uczuć
krwi żądne rozpaczy bezsensownej
szukać w ucieczce
konfrontacji zapomnienia
po co! kac wspomnień
nie wymarze tego co było więc z radością:
czekam każdego dnia może
ostatniego w tym świecie
wciąż dorzucam
tych pare chwil wspomnień
do ogniska uczuć i marzeń,
że z wiatrem nadzieji
spotkam twe serce
uniesiemy się gdzieś tam
gdzie miłość nie rani a serca wolne żyją uczuciem
Slawrys, 22 april 2011
Kiedyś napewno odejdę
wolny z marzeniami
niespełnionego życia
choć wolałbym jako proch
porwany wiatrem nieść się
gdzie ludzi nie spotkam.
Pewnie postawicie krzyż
z napisem - niech brzmi:
miłość! lub kochał !
ale napewno, choć pragneliście
nie cierpiałem, bo wybaczałem
bez żalu spoczne na wieki.
Mój Pan dał mi wiarę
i kiedyś będę wbrew waszej woli
miał święty spokój
w śmierci i popiołach uczuć
Slawrys, 15 june 2011
gdy zrywasz myśli
ku zielonym brzegom
pamiętaj że ktoś inny
stworzy kontrast
czarnobiałych wizji
bezbarwnego nieba
podpartego krzyżem
cierpienia i szyderstwa
w przeznaczeniu kpin
nie odnajdziesz spokoju
bo tak czasem w życiu
budują pustkę uczuć
kajdany bólu i bat na tych
co mają miłość okazać
Slawrys, 16 april 2011
miłość, bzdura oparta o kłamstwo
oczarowany oczami, słodkim szeptem
giniesz jak ćma w płomieniach ogniska
zaufałeś to masz pecha, liż rany
najwyżej usłyszysz, idź się powieś
jest innych jeszcze sporo
i tak nikt ci nigdy nie uwierzy
bo serce nie istnieje choć trwa
w bezsensownej martwej chwili
że ty i ja to coś więcej jak marzenia
nie istnieje miłość dopuki ją niszczą
nienawistne kreatury bez uczuć
Slawrys, 18 august 2011
tryptyk piszesz niezgodny
z wytycznymi codzienności
bez wiary na cud
ale z nadzieją
może inni spotkają miłość
w pajęczynie utkanych chwil
łapie każdy uśmiech
wiem że wyssana treść
ze starego zdjęcia
”na wieczną pamiątkę kochanemu......”
jest tylko sfałszowanym marzeniem
bez tęsknoty oglądanym
na slajdach życia płynącego
w zapomnienie i śmierć
Slawrys, 15 august 2011
w statystykach tylko
ilu zginęło!
ile krwi przelano?
kto się przejmować będzie
w ramach święta
glorii chwała spłynie
tym co rozkaz wydadzą
i tym co go wykonają
szlakiem krzyży wędrować
będziemy debatując
o sensie wolności
przelanej i okupionej w boju
pamiętać o cudzie
w każdą rocznicę
rzeką krwi przelanej
waszej i naszej
Slawrys, 22 july 2011
zostawione w sercu
najpiękniejsze nasze sny
wśród zielonych wzgórz
złocistych pól i łąk
szum potoków górskich
śpiewa pieśń
o ojczystej ziemi
jako tułacz w obcej stronie
wciąż pamiętam kart historie
gdzie nie stanę w świecie
jaki ląd przemierzę
wrócę z wiatrem marzeń
do ojczystej ziemi
ps: czytać słuchając ”Polonez Ogińskiego-Pożegnanie Ojczyzny”
http://www.youtube.com/watch?v=rECSJFeLL_U
Slawrys, 23 may 2011
nie ma marzeń za życia
a szczęśliwe zakończenie
to odejść w inny świat
ten stan i tak martwy
dzień po dniu żegnam
bez cierpienia
coraz słabszy czekam
z nadzieją że nie
otworzę już więcej oczu
odnajdę świat gdzie nie ma was
i nikt nie zatruje fałszem snów
potęga wolności-śmierci
Slawrys, 27 february 2011
nie czyniąc fałszywego świadectwa
uknuję intrygę, podeptam Twe
marzenie
w szyderstwie, pławiąc się
jak we własnych odchodach
spełnienie
wiem jak niszczyć, to tylko
potrafię, w zazdrości własnej
wytchnienie
Judaszom nie muszę płacić
są tacy jak ja, smak zakłamania
świadczenie
w zaszczuciu miłości odnalazłem
sens niszczenia bliźniego
odczłowieczenie
ps; ze szczególną dedykacją dla szmat szyderczych
wiem tendecyjne i w topornym stylu....:)) ciekawe
jak to skomentujesz...:))
szmata szydercza--osoba o cechach charakteru
i ideologii opisanej w wierszu
Slawrys, 18 april 2011
kolejny dzień podarowany
odarty z marzeń
czekam na słowa
z radością wypowiedziane
''ale ty musisz cierpieć''
alkoholika nie udało się
zrobić, nie uciekam w nicość
zapomnienia nie szukam
raczej wybaczam
dobry czas na to
śmierci czekam, przyjdzie
utuli serce i sny
zabierze w otchłań, bezkres
uczuć za życia nie znanych
z radością umrę
Slawrys, 25 june 2012
są takie rzeki co schodząc nad brzeg
nie spotkasz tego samego wspomnienia
ale czy to znaczy że krew tędy nie płynęła
w krainie morderców i złodziei marzeń
można w procesji pedofili gloryfikować
cieszyć się krzywdą i zniszczonym życiem
kłamczuchy dadzą jak zawsze świadectwo
i odpłyną marzenia w świat nieznany
gdzie miłość spotykasz wśród codzienności
w innej chwili co jest czystą wodą życia
i co z tego..... i co z tego że po śmierci
Slawrys, 12 february 2011
ciepło kropel, uderzają po ciałach
głaszczą pieszczotą spływającego ciepła
wraz z pocałunkami dotykiem dłoni,
razem wtuleni szukamy się ustami
cieplej, coraz cieplej
układamy się w tańcu kropel i ciał
namiętna symfonia spływająca
przez myśli, pocałunki, dotyk
dociera wszędzie wypełnia myśli
jeszcze ....jeszcze
brrrr...
a finał jak zawsze; noc mineła na daremnie była dupa
ale ze mnie
Slawrys, 30 august 2014
trzy kolory mi się objawiły
zestarzały, zgniły, obumarły
no i co z tego, skoro określam
to co jest kolorem wiosny
co zamienia zimno, co rozmienia
ciepło na kilka uczuć
nawet kolor lata został nazwany
i jest w snach i w kliku owocach
co rwane tylko smakują
w tych chwilach z gwiazdami
tylko zagubiony kolor jesieni
sam nie wie co chce
to się za zimnem ogląda
to znów chce poparzyć na sercu
z tych trzech kolorów tylko rozumie
że bieda ma kolor słów żywych
Slawrys, 13 january 2018
zabawa słowem ma blisko
do życia
bawią się skutkiem
choć przyczyna taka sama
przetrwać kolejny dzień
i kolejne słowa
Slawrys, 26 january 2019
idziesz drogą życia
zbudowaną przez system
nie trzeba tu drogowskazów
wszędzie to samo piekło i
rzeczywistość pełna cierpiętnictwa
jedynie w wspomnieniach
nadzieja światło zapaliła
jego blask daje cień marzeniom
by wskazać kierunek "do przodu"
taki szlak ku przyszłości, jaka by nie była.
....................................Slawrys...
Slawrys, 8 july 2015
Marzenia poszły na swoje, przecież
jest tak niebiańsko, to po co one.
Zostało pójść, gdzieś gdzie nie ma
nieba i żadnych ofert w promocji;
są za to ścieżki i trochę emocji
do pokonania za granicą zimna.
Policzyłem stracone niedokonane kroki
bolały;
doliczyłem ból po skrzydłach, stracone
niezbędnie;
obliczyłem ile wersów po puentę
niepotrzebne;
podliczyłem uczucia i sny
może warte;
zakończyłem liczenie na zakrętach
są! czy nie ma? kogo to!
Okazało się, świat stworzył coś lepsze
takie miejsce, z niego nie ma gdzie uciec,
nie ma gdzie siąść tam, za to można ulec;
i śpiewać, i poczuć się od ptaków gorszy.
Marzenia okazało się, są: tuż, wśród obłoków
nie są czyjeś, są tym na co skazał je los.
....................................................................
Slawrys, 9 august 2014
oni byli stadem
ja hierarchii szczebel
niebo zasłania wciąż
ich świadectwo cierpienia
przykrywają nim
to na co już nie mogą patrzeć
sumiennie udając, to nie oni
sam tego chciał
a ja cierpliwie czekam
wiem, tu nic nie było moje
będę za to odchodził szczęśliwy
byle dalej i jak najszybciej
po prostu uciec im
do tych kilku uczuć i chwil
ukryte czekają i są
Slawrys, 30 august 2014
świt to najczęściej
taki stan w którym
nie ma miejsca na marzenia
dopada cie realny i gorzki smak
nawet można się doczekać
pierwszej krwi
choć nieostatni zew
to szansa na ucieczkę
na ten świat co czeka
no to cierpliwość ma swój sens
wolność nadejdzie
Slawrys, 9 march 2019
z odrobiną słodkiego smaku
spotkałem się po drodze
gdy miałem na końcu języka
wszystko to co chcę poczuć
zatrzymałem spojrzenie
gdzieś na krańcach marzeń
jeszcze tyle do okrycia
zostało na każdy dzień przyszłości
powoli słucham historii
o tym co będzie od jutra
gdy znajdę choć jeden ślad
po rzeczach co dotykały duszy
dotknę choć na chwilę
kilku miejsc co nie są obce
dla pieszczot i dla nieba
by tu na ziemi zostało kochać
.............................Slawrys...
Slawrys, 13 september 2017
Przepowiednie i realia
zadbały;
jest tak? niby zgodnie
z każdym słowem;
usłyszałem, odczułem
i jest codzienność.
Bez skrzydeł mogę
morzenia odesłać
na przyzwoity lot,
o jedną pieśń dalej
by było jak przepowiedzieli
ale miały choć cień.
Gest losu
jest dla mnie i będzie;
trochę za późno
bo o krok, lub o oddech;
ale jest i pewnie
musi wystarczyć.
Slawrys, 6 october 2017
pusto na zakręcie życia
nic więcej nie będzie
bo ktoś odszedł
zostaje tak niewiele czasu
by powalczyć o chwilę
bo ktoś odszedł
wspomnienia zastępują
tak wiele z życia
bo ktoś odszedł
śmierć jest okrutna
dla tych kilku chwil
ktoś odszedł
.............................
ps: są dwie wersje tego wiersza, drugi na blogu
Slawrys, 30 october 2018
między jawą a snem potykam się
to o porozrzucane wspomnienia
to znów o prosty kawałek życia
co nie wie nic o zapomnieniu
zbieram na jawie okruchy chleba
co spowszedniał i stał się czerstwy
a w marzeniach to piękne chwile
zostawione wspomnieniom na jutro
jest tyle do nieba na jawie dróg
prostych albo krętych lub zawiłych
że marzenia stają na skrzyżowaniach
by spytać o drogę marzycieli
może będzie na jawie zwyczajnie
bez łez i skruchy po wczorajszym dniu
za to z wyznaczonym dziś śnie
o lepszym dobrym życiu
........................Slawrys...
Slawrys, 1 february 2016
obudziło słowo, przeszłość
przypomniało:
ona zaczyna się od wczoraj,
ta przeszłość, właśnie ta
a miało się zapomnieć!
jeszcze spojrzałem na dziś
i zapomniałem:
od jutra będę nie żył
ta przyszłość, taka właśnie
a miałem jej nie doczekać!
patrzę znów na ślady, są
a nawet będą;
znów straciło smak wszystko.
Slawrys, 2 february 2019
gdzie ukryć uczucia z marzeń
gdy przyszłość rzuca wyzwanie
oferując zwykłą samotność
i byle jaką szarą codzienność
w tu i teraz wyblakłym buduje
szklane ściany a w nich piękno
wszystko by okłamać samotność
i ubarwić codzienność
tak stworzyła się pułapka na uczucia
schwytane opiewają chwilę i sny
wszystko by odrzucić samotność
i zadać kłam codzienności szarej
jakie uczucia taka samotność
i taki kolor dnia codziennego
..........................Slawrys...
Slawrys, 16 february 2019
jeszcze nie opadła mgła, a już
masz dość dnia który śpi
snem sprawiedliwych
co skazali cię na samotność
i wypominanie wspomnieniom
przelałeś już tyle łez
że już dość, już dość, na tyle
budzi cię śmiech,
choć jeszcze nie wiesz czyj
twój czy to los drwi
wstaje nowy dzień, a ty z nim
opada mgła, wychodzi na jaw
ile jest krętych ulic
i ile potknięć cię czeka
na prostej drodze życia,
nie chcesz nowego dnia
wystarczy wspomnienie
tych kilku marzeń,
może nastaną Twoje dni
lepsze nastaną dni
wstanie słońce po mgle
nowy lepszy czas
bezdomne psy już nie szczekają
ani na Twój cień ani na krok,
możesz iść za głosem echa
co wciąż powtarza stare sny
i pozwala nadziei na tu i teraz
już czas na wieczór i mrok
mgła będzie niepotrzebna,
powstanie nowy lepszy czas
na światło choćby sztuczne
co oświeci, opromieni resztki dnia.
............................Slawrys...
Slawrys, 28 august 2019
nie potrzebuję już iść na przód
cofać się też już nie ma sensu
wczoraj przestało się upominać
o westchnienie i spojrzenie choć raz
na tamte uczucia spotkane przypadkiem
były zbyt bliskie serca i marzeń
dziś wciąż patrzy pod nogi losu
przecież droga jest jaka jest dla faktów
stanie się pewnie kolejny cud
nie skaleczę myśli cudzą miłością
jutro już nie jest potrzebne do życia
ma za wiele bagaży i kilka ran,
jeszcze są nie rozliczone marzenia
pewnie upomną się o swoje pięć minut
a ja już nie idę do przodu z takim losem
chciałbym cofnąć uczucia do pierwszej myśli
Slawrys, 1 december 2018
zabieram zmysły w tak muzyki
na spacer jesienny między nuty
i wśród kolorów zaczynam taniec
z wiatrem i pod wiatr aż po noc
w świetle księżyca ciepło myśli
gości pośród marzeń i snów
wśród szumów i szelestów
tworzy cienie ciepłe na ziemi
trwa w rytmie serca aż po śmiech
radość z chwil gości wśród myśli
zabiera blask w drogę wyboistą
pomaga zapomnieć dzień szary
wychodzi na przeciw marzeniom
i wybiera gesty godne uczuć
...........................Slawrys...
Slawrys, 16 april 2018
w leśnej gęstwinie, jezioro
otoczone zielenią i odgłosami
rechoczą tu żaby ochoczo
i w ciszy łabędź wdzięczy się
pary szuka choć są tu już duety
od kaczek po gęgawy zalotne
ukrywają swoje gniazda
wśród gąszczu sitowia i trzcin
zbierają się tu na leśnej drodze
ci co szanują piękno przyrody
nie zakłócają spokoju flory
chodzą ścieżkami pełnymi kwiecia
zbierają bezkrwawy plon fotografii
upamiętniających wiosnę w plenerze
Slawrys, 22 may 2018
iść dalej i prędzej
jak to łatwo powiedzieć
zagrać na nosie
czasowi co kuleje nocami
by dniem już prosto
maszerować za faktami
tu i teraz szczerze
czas zatrzymał się chwilą
godną pogoni za
uczuciami wymalowanymi
na życia kartach
gotowych do poświęceń
zostaje czasowi
podziękowanie za szczerość
i prędzej iść do nieba
choć dalej po ziemi stąpać
czerpać z uczuć
i dzielić się chwilą ulotną
....................Slawrys...
Slawrys, 25 november 2018
w zaułku ciszy cienie grają w grę
a stawką wolność marzeń
z kilku chwil tu i teraz tworzy czas
bardziej przyziemny dla zimna
otacza nim niczym murem szarości
wszystko co ze wspomnień wyrzucone
tu nie ma drzwi żadnych ani okien
jest tylko ściana do ochrony
przed wszystkim co nowe i obce
co może zmienić wyrok ludzki
samotność wydaje się nagrodą
gdy zostaje zapomnieć o życiu
bez skruchy dla dnia i nocy
i dla każdej nowej chwili snów
w zaułku ciszy trwa gra cieni
marzenia mają tu swój limit
........................Slawrys...
Slawrys, 10 april 2011
serce zawieszone gdzieś
między kłamstwem a bólem
zrywasz się co raz pamiętając
o ranach zadanych
krew spływa po kropli
już nie płynie, bo po co
jak masohista zaakceptowało
że cierpieć trzeba
w bezsensownej walce
o resztki nadziei i miłości
tylko czekać ostatniego
drgnienia, stając na baczność
oddać hołd i uronić ostatnią łzę
Slawrys, 6 january 2011
''umrzeć przyjdzie, gdy się kochało
wielkie sprawy głupia miłością...'' K.K.Baczyński
głupią miłością spraw pogmatwanych
historii ludzkich krzywd
śmierci wytchnienie
umrzeć, umrzeć w ramionach
poszarpanych uczuć
zerwać okowa-kajdany bólu
wolnością duszy wołać
gdzie? gdzie? gdzie jest?
ten wielkich spraw świat
w trybie machiny hien
wśród jęku wspomnień
tych co rzucili na szaniec
życia kwiat - życia sens
mogli jeszcze kochać !
co? co kochać ?
hmmm.....głupią miłością!
zerwanym sercem młodości
ideałów szumnych wykrzyczanych
lepiej jest umrzeć niż żyć
dla głupiej miłości !
Slawrys, 5 february 2011
zgubione klucze
marzeń do drzwi
zostawione pewnie
gdzieś za progiem
życia
spogladam w okno
na świat, zasłona!
tłum nienawistny
niszczy fundamenty
życia
a tylko marzyłem
siąść przy kominku
ogrzać się uczuciami
nawzajem danego
życia
już nie patrzę
wstecz ani w przód
było mineło
cena bezsensownego
życia
dom...proszę,
chociaż....domek...
nie......trudno...
rozumiem.... cena
życia wśród was
bezdomny
Slawrys, 3 february 2011
pod powiekami już nie maluje
cieni, uczuć bezbarwnych
nie wypełni tęsknota
tego co było
przeszłości cienie przeganiają
każdą dzisiejszą myśl
co kropla po kropli spływa
jak lepka...krew
wiem, to już tylko podsumowanie
strat bez zysków
zapłaciłem za to
że kochałem
może bardziej poznałem
cenę naiwności i marzeń
ufać i kochać
czasem błąd
ps;dzieki Kim Jo za uswiadomienie
brutalne,bolesne ale otwiera oczy
Slawrys, 25 january 2011
w promieniach gasnących
ciemności przedsionka
zrywam ostatnie chwile
radości i ciepła wspomnień
wiem, już wiem to było
zgasło jak ostatni promień słońca
w ciemności zaplątany
świtu nie szukam
brzasku radości nie znam!
więc ciemności nie rozpaczam
mam tylko tych kilka promieni
ulotnych chwil...
zatrzymanych-zatrzymanych na zawsze
z zachodem-zachodzącym
uczuciem za horyzont życia
Slawrys, 1 july 2011
gdzieś w świecie pewnie
dla kogoś słońce świeci
tu od paru dni niebo płacze
deszczem i chłodny wiatr
choć lato miało być!
czy dla tego że przegrała miłość?
nie wiem, mi już wszystko jedno
grad śnieg burze nawet
trzęsienie ziemi nie poruszy
serca mego pancerza który
utkałaś szydłem wspomnień
pamiętam że tak przepowiadali
ci co nienawidzą a o prawdzie prawią
będzie tak jak wy chcecie
choć kowalem swego losu
nie jestem, tyle wam mogę
przysiąc WYTRZYMAM DO ŚMIERCI
Slawrys, 1 july 2011
Wciąż czuje ciepło w sercu
gdy pierwszy raz zarzuciłaś
swe dłonie na mą szyję
choć zimne kark oplotły
serce topniało gdy tonąłem
w iskierkach twych oczu
jak będzie pięknie kiedyś
umrzeć i odnaleźć płomienie
wśród obłoków marzeń
tu na ziemi niemożliwych
do spełnienia w nienawistnej
patologicznej obyczajowości
tęsknie odejść z tego świata
i odnaleźć ciepło chwil
Slawrys, 13 may 2011
wśród wzgórz
garbate wspomnienia
tego co warto by było
zapomnieć, zostawić
wraz z deszczem
łez nie roniąc
po tym co było
w cierpieniu serca
ukojenia nie warto
szukać wraz z świtem
żegnaj marzenie
domu radosnego
ciepłego witanego
z twym uśmiechem
i ciepłem poranka
nie ma nic w pustce
uczuć zabranych
wdeptanych w otchłań
obyczajów głupoty
gdzie jesteś?
wśród ciszy snów, zapomnienie
Slawrys, 19 november 2011
to był świat zawarty w cudach
gdy uciekałeś między kolory
najpiękniejsze melodie nucił
wiatr w krainie kwiatów i łez
wtem procesja tłum porwał cię
choć nie chcesz jako dziecko
musisz poddać się rytuałom
okupisz marzenia cierpieniem
najpierw pedofilki nobliwie
okrzykną cie Jezusem
wołając tylko seks i seks
to się liczy by zatruć życie
wyszarpią z serca uczucia
każdym gestem i ruchem
w prowokacji nie spoczną
aż wyszydzą i zaspokoją się
męskie dziwki ruszają w sukurs
będą do spółki nękać aż umrzesz
umrzesz
umrzesz
najpierw zabiorą ci wszystko
okaleczą byś nie bronił się
w urzędniczej machinie prawa
odbiorę resztę nadziei na wyrok
bo wyrok już zapadł dawno
ploty kłamcy rozpuścili i pławią się
czekając ile jeszcze wytrzyma
ich ofiara
na szczęście ofiara umrze szczęśliwa
odnajdzie potem świat piękny
tam spotka tę co pokochał
będą wędrować wspólnie
miłość zwycięży
wbrew sekcie pedofili
Slawrys, 24 august 2011
wyrywam bolesną wędrówką
każdą codzienność myśli
bez wielkich czynów
taki spacerek na receptę
odmierzam wysiłek uśmiechu
gdy już czuje że dość
wracam w samotności ciszę
jutro znów rozdam ile się da
naszczęście coraz mniej pytań
a ja się cieszę że chodzę
nawet przepłynąłem tyle
co mi się nie marzyło
starciłem marzenia - sprzedaje uśmiech za free
Slawrys, 16 august 2011
w emigracyjny chleb
zesłany wbrew marzeniom
szukasz wytchnienia
w objęciach śmierci
zatopić wspomnień
każda próba bezsensu
użyją cie w propagandzie
wyrwanego snu
polityk tylko powie
byłeś słaby i sam tego chciałeś
choć nie ty budujesz
obyczaje i nienawiść włodarzy
Slawrys, 11 august 2011
wyrwane dni bólu
z kalendarza bez uczuć
znaczone mitem
”co cię nie zabije, to cię wzmocni”
odbierasz impuls rany
już nie bólem a szczęściem
z cierpienia wysnuta
zostanie kolejna blizna
tylko w okolicy krzyża
i na szczęście użyli śrub
a nie gwoździ
technologia górą
pamiątka na resztę życia
będzie mniej bolesna
Slawrys, 17 may 2011
usłyszałem kiedyś
wreszcie szlag cię trafi
nie będziesz chodził
czy to uśmiech losu
18 lat przetrwałem
wbrew woli morderców
czy maj da radość
oprócz ciepła
chwili bez bólu
już tylko czekanie
jedna wiadomość
i jedna szansa
może się stać
obudzić się po opercji
bez bólu i nie ujrzeć
nigdy Cie i nie usłyszeć
fałszywych Twych słów
Slawrys, 15 may 2011
budujesz mur między nami
twierdząc, każda cegła
to jedna chwila
w spoiwo wtykasz korzenie
chwastów jako tradycje
powoli drążą, rozsadzają
każdą myśl tęskną
tylko cienie przeszłości
mówią niewyraźnie
zostanie ruina
mur runie, ale nie dla nas
serc zryw, to nie wolność
to rumowisko uczuć
a pod nimi zasypane
marzenia
Slawrys, 14 may 2011
każda chwila, w przeklętych
marzeniach
bezsensownie patrzę, na szczyty
niby zielone
ale jakby bez nadziei, wciąż wracają
nie wolno Ci
wszystko co dobre, nie jest
dla Ciebie
Ty masz być zły, więc umieram
wraz z każdym
dniem
umrzeć
Slawrys, 13 may 2011
zrobiłaś z uczuć
jeden wielki dół
wsypałaś trochę bieli
resztę dopełniłaś
czernią
teraz już nie chce
powstać żaden kolor
bez zieloności snów
błękitów marzeń
w gwiadach żółć
nie świeci blaskiem
niczym mroczny wrzód
pęka i zostawia nie smak
uczuć
Slawrys, 18 november 2011
krwią okupione dzieciństwo
zabrane przez pedofili
odarte z serca co marzyło
zderzone z obyczajowością
każdy krok ulicą krwi płynie
gdy uciekałeś z wspomnień
oni wołali musimy kogoś
wyszydzić i zaszczuć
my nie wiemy co wybaczenie
ale ty nam wybacz taki los
dziwki znajdziemy wyśmieją
każdy twój krok i gest
taki nasz ”miłości” świat
nie wszyscy w nim wiedzą
co śmiech i pogodny dzień
Slawrys, 19 june 2011
zaciskasz wspomnienia
w pętle wokół serca
na każdą krople krwi
sypiesz drobinkę soli
mówisz ma boleć
ale zapominasz jedno
są marzenia gdzieś
nie sięgniesz ich
tam też mam chwile
pięknych wspomnień
nie odbieżesz już nic
ponad to co wziełaś
ja mam w sercu radość
tego co nie uchwytne
i będzie zawsze trwać
aż po kres i śmierć
Slawrys, 17 april 2011
głosowanie, emocjonalnie
niedorozwiniętych miłośników
rywalizacji
i tak nie dam ci punktów
bo wolę by ktoś inny wygrał;
to po co te punkty
naszczęście można innaczej
tworzyć dla uczuć by
nie być pierwszym
kosztem innych lepszych
dążyć do dobra
więc nie miej już problemu
bez punktu, a podoba się lub nie
Slawrys, 20 april 2011
stworzyłaś obraz szarości
z krzykiem niepewności
marzenia spętane jak
ręce i nogi w koszmarze
sukienką kolorową w kwiaty
mamisz fałszem ulotnej chwili
że to piękno i dobro
tkwi w więzach uczuć
w przyjemności błahej
chcesz zatrzeć życia radość
a wystarczyłoby wziąć
za rękę pójść wspólną drogą
uśmiechnąć się do przyszłości
naszej - bez ran wspomnień
bez tych opętanych
wykrzywionych twarzy
zerwij sny, a kwiaty z sukienki
uciekną, wolne zakwitną nami
Slawrys, 16 november 2011
śmierć jak kromka chleba
wydarta z gardła biednemu
w imię wymiaru społecznej
niesprawiedliwości
wyrok namaszczony wiarą
muszą być biedni i bogaci
w ramach pomocy społecznej
odbierzemy ci wszystko
miłość bliźniego ukrzyżowana
czeka na krzyżu kogo wezmą
zaszczują i wyszydzą bo lubią
pławić się w krwi człowieczej
udowodnimy ci wszystko
piłatów w każdym sądzie
nie braknie nigdy
Slawrys, 19 april 2011
judasze mnie wydali
trzeba się pozbyć kogoś
na mnie padło
zbieram niepotrzebne dni
tułam się powłucząc
cierpnącymi nogami
z bólem kręgosłupa
po specjalistach od dożynania
jak od Annasza do Kajfasza
tylko nie o wyrok chodzi
bo on już dawno zapadł
tylko czekanie na ostatnie tchnienie
kto bardziej będzie się cieszył?
napewno ja - umierając
oni zatańczą później z radości,
narazie na ich minach
grymas wściekłości z pytaniem
ile jeszcze wytrzyma?
hahaaha przysięgam wam;
wytrzymam do śmierci!!!
Slawrys, 5 june 2011
leżysz spokojnie już nikt
nie zachwyca się
twym smakiem
tylko źdźbła traw
pochylają się nad Tobą
falując z wiatrem
armia czerwona
jeszcze oderwać
próbuje kęsy smakowite
jeszcze wczoraj byłaś
dziś w pamięci
zostajesz - czerwiec
Slawrys, 3 june 2011
by jęki straszliwe
nie mąciły myśli
zajęczeć pragnę
radośnie
zerwać z rozterką
czytelniczych łez
nad tym co piszę
to wycie
niech będzie z uśmiechem
Slawrys, 14 june 2011
zabierasz życia smak
otwierając rany
jak w spękanej ziemi
rozdziera uczucia susza
coraz głębiej i mocniej
doskwiera bliskość
końca cudnych marzeń
wiem cieszy cię to
ale są w resztkach łez
co zostawiły wilgoć
zasiane ziarna nadziei
kiedyś wbrew tobie
wystrzelą zielenią
ukoją każdą chwilę
cieniem nowego życia
Slawrys, 26 june 2011
wyrwałaś wszystkie kartki
z kalendarza marzeń
twierdząc że tak się
wypełnia pustkę chwil
zadawanie cierpinia
sadyzm nazywasz miłością
wybaczanie to nie sens
krwawych obyczajów
na zgliszczach i ruinach
tylko sępy mają używanie
Slawrys, 17 june 2011
kroplą krwi spływa łza
z nieba ukrytego
wśród skrzydeł
zwątpienia w sens
istnienia naszych dni
tak krótkich jak
kolce zostawione
wśród róży kwiatów
boleśnie kłują myśli
to tylko wspomnienie
odpływasz obłokami
tamtych lepszych dni
to tylko kropla krwi
Slawrys, 31 december 2010
wielcy współcześni Bogowie
lubujący powoływać się na Ewangelie
gdy wystawiacie na ''próbę''
weźcie przykład z Boga z ST:
wystawił Abrachama na próbę
potrafił powstrzymać siebie i jego
jeśli tego nie uznajecie
weźcie dobry przykład z szatana
zgodnie z Ewangelią
szatan przystąpił do Jezusa
i zaczął go kusić
ale i on potrafił powstrzymać się
próba ma wtedy sens, gdy wystawiający na próbę
potrafi powstrzymać się
I ty o wielka mścicielko
Matko Boska ulżyj swojemu
cierpiącemu ludowi
akceptacja że cierpienie to coś pięnego
to masohizm - a zamiłowanie
do zadawania cierpienia
to - sadyzm
o wielcy nawołujecie
''stop idiotycznym tradycjom''
mała prośba na ten Nowy Rok
ZACZNIJCIE OD SIEBIE
ps; i na miłość boska stworzyliście w prawie
zakaz dręczenia psychicznego i fizycznego
zwierząt - błagam dopiszcie
NIE DOTYCZY LUDZI
wasza obyczajowość zaprzecza prawu które tworzycie
Slawrys, 4 june 2011
oazowe zboczki
jęczą z rozkoszy
gdy katują ludzi
w imię miłości
wszystko da się
zniszczyć
dla nich nie ma
świętości
a szczęść wam Boże
Slawrys, 26 may 2011
ciepło słońca nie ogrzewa
zranionego serca
wpatrzony w niebo czyste
coraz przeżywam
wspomnienia marzeń
które odpłynęły
tratwą uczuć w nieznany
zaginiony świat
w ramionach śmierci
śnie odnaleźć każdą
z chwil, z Tobą - nami
w domu bez ścian
wypełnionym ciepłem serc
Slawrys, 27 may 2011
Błąkam się
wśród skradzionych
marzeń i snów
tracę siły
nie znając
smaku życia
nie sięgnę cudu
uczuć radości
my razem
zostaje niesmaczna
breja wspomnień
a w nich
parę chwil zamkniętych
jak w klatce przekleństw
krwią zalewane
będą świadectwem
miłości zabitej
wiary ukrzyżowanej za życia
Slawrys, 7 february 2011
stanąć wśród was
tych co zgineli
nie! - nie zgineli
stali się wolni od nienawiści
przekłamań historii
ginąc dali świadectwo
walki na wszystkich frontach
wojny: zbrojnej, ideologii, płci
''diamenty rzucone na szaniec''
poświęcone dla ogółu
ofiary muszą być poświęcone
czy z własnej woli....czy nie...!
tym co zgineli lub jak kto woli budowali przyszłość
S.R.R.
ps: w komplecie do tego ilustracja w grafikach
Slawrys, 6 july 2011
wasza wolność wywalczona
niewolą naszą wśród krat
sięgam do człowieczeństwa
odebranych praw w ramach zemsty
znów obłudnicy zaczynają
krzyk
Nie zabijaj! ale
dręcz
podpuszczaj
szczując dręcząc swe ofiary
swe morderstwa zabijaniem
nie nazwą
choć efekt ten sam
w przepowiadaniu nieszczęść
i skłucaniu potrafią się odnaleźć
znów zostawią tylko wybór
umrzeć za naszą i waszą wolność
Slawrys, 26 april 2011
sięgam pamięcią
gdzie z deszczem
marzenia dziecięce
odpływały
trawił ogień obłędnej
nienawistnej obyczjowości
za grzechy ojca
musisz zapłacić
zesłany do chlewu
wśród świń usłyszałem
my cie nauczymy
żyć po katolicku
z obłudy wyrwałem
myśli odarte z uczuć
odnajdąc swą mękę
na emigracyjnym chlebie
by poznać smak kłamstwa
i powrotu bezsens
utkany w bezsilności
oczekiwania na dożywocie
więc czekam przeznaczenia
jakie mi zgotowali
Slawrys, 6 january 2012
kogucik szalał
po kurniku gdakał
kurki przeganiał
aż mu łepek odpadł
z wrażenie że nie ma jajek
poczerwieniał ze wstydu
herb sobie zrobił
zawstydzony łepek kogucika
Slawrys, 30 march 2017
Prima_Aprilis a życie!
Wezwali na pomoc jeźdźców Apokalipsy
plebani co rządzili między Zyndranową a Iwlą;
Zwartą piątką gnali po domach i w prowokacji
jako mistrzowie ludzi nie oszczędzali.
Szyderstwo i kpina to ich broń od dziecka
wykuta w Mordoru-Przemyśla czeluściach
(Seminarium).
I byli jak bracia i siostry: Grzegorz i Bożena
a nawet Elżbieta i Dariusz, mieli miejsce
dla Renaty ... wszak drogi_życia tam takie
że będą po wieki chronieni dzięki Biskupom.
Walczyli z ludźmi w trudzie i znoju,
fałszowali im życie i wspomnienia i przyszłość.
Aż przyszedł czas gdy pleban rzekł stop.
Już niedługo kpin większych czas: Prima-Aprilis.
Musicie przeprosić ludzi skrzywdzonych
tak by szyderstwo mocy nabrało.
Nim wieczór pierwszego kwietnia minie
wy się okpicie, a mina ludzi zostanie na wieki.
Stało się jak pleban przykazał i głosem_zbuka
i pod przymusem ludzi spędzili i przeprosili.
Zostaje spytać za jakie grzechy? ktoś im przypisał
na stałe bycie niewolnikami pastucha i smyczy.
Odpowiedzi nie będzie, jest gdzieś w Lejda,
też - i w Utrechcie - i koło Hoorn znajdziecie
powód dlaczego zwycięża prostytucja
nad grzechem.
Twarz-spojrzenie co wieczór 1 kwietnia ... wielu
ofiar pedofili; będzie jak tych ludzi z zza Dukli
bo i w Gorlicach żal w lustro patrzeć! zrozumieć ich?
dlaczego?
..................................................Slawrys...
Slawrys, 13 june 2017
dusidudu Przygotowywali się latami;
dusili dzieci po jednym czasem dwa
i hurt im się przydarzał jak płacili.
Znakowali też niewolników różnie;
jednym boga namaszczenie
drugim genitaliów stracenie.
Przynajmniej wstydu nie będą mieli
ci co wykastrowani.
Kaleczyli jednych by wielcy mogli rządzić.
Ciasno nie jest na szczycie; są ci sami:
co fedrowali po przedszkolach z przyjemnością.
Zostało zapomnieć dzieciństwo i marzyć
marzyć o śmierci ... benefis zrobią może choć
dusicielom dzieci i pedofilom co służebnością
nazwali prawo do dziecka żalu że się urodziło.
Ja żałuję że się urodziłem; ich benefis ... niech świętują!
Slawrys, 9 february 2017
krew nie płynęła z tego
wąwozu
nad nim; Krzyż Nepomucena
pod; rzeka
słowa modlitwy z dna
wąwozu
nie słyszano, za to Krzyż
był ich ciałem
niebo niedaleko przy źródle
przy wąwozie
potem będą rozlicząć sumienia
ile srebrników ozłocą
prochy nie będą nigdy ważyć
będą unosić się, może do nieba
byle nie upaść na ziemię
na czyśćca ścieszki i przy nich.
ps: w rocznicę Rzezi pod Krzyżem Nepomucena
ku pamięci pomordowanych ofiar sekty
Slawrys, 12 november 2017
na grobie syna układam wspomnienia
są podobne do marzeń
te niespełnione wciąż czekają
są na wyciągnięcie ręki
nie zapomnę co rocznica pewnie
Slawrys, 22 march 2016
marzysz tylko o miłości w ich świecie;
a oni okaleczają, okradają;
odbierają sens każdemu oddechowi
i spojrzeniu na to co warte uczuć
wciąż powtarzają źle marzysz!
walczysz o każdy dzień i marzysz
dźwigasz co nie do udźwignięcia;
powoli umierasz, nie bojąc się jutra
nadziei tylko drzwi otwierasz
a oni wciąż powtarzają: źle marzysz!
przestajesz żyć, martwy uczuciowo
nie czujesz ani żalu, ni rozpaczy;
próbujesz zasnąć ostatni raz
zrobić miejsce dla lepszych
i słyszysz:
źle marzysz! ty chcesz śmierci-wolności,
a nie o miłość marzysz!
to podsumowanie twego życia:
źle marzyłeś; źle kochałeś; źle czułeś.
Zapomnieli cie umieścić wśród żywych
w ich świecie, w ich marzeniach!
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
17 may 2024
In TemperatureSatish Verma
16 may 2024
1605wiesiek
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
1505wiesiek
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma
11 may 2024
Everything Is BlackSatish Verma
10 may 2024
Wielki wypasJaga