24 june 2011
24 june 2011, friday ( Polonez Oginskiego cz.II )
Z tą melodią faktycznie jest coś na rzeczy jeśli chodzi
o emigracje. Gdy pracowałem na zesłaniu, często ją
nuciłem.
Tubylec faszysta katolicki często złościł się, jakby znał
sens tej melodi.
Spytałem się go nawet czy wie kto napisał ten utwór
i dlaczego. Poczerwieniał tylko i burknął coś pod nosem.
”pożegnanie ojczyzny” - sam tytuł już świadczy o autorze
że wiedział co pisze dla potomnych. Jakby przewidział,
że w obyczajowość tego chorego społeczeństwa jest
wpisana nostalgia i zesłanie-”emigracja”.
Faszysta tenże cały czas namawiał mnie na narkotyki, jako
najlepsze lekarstwo. Twierdził że pomaga na zapomnienie
i nie czuć bólu. Wiedział że mam problemy z kręgosłupem,
i tak jak w Polsce miał podobne poglądy do faszystów
katolickich - życie to cierpienie, trzeba nieść krzyż i cierpieć.
Mówiąc szczerze ta melodia dodawała mi otuchy i pomagała
przetrwać.
Gdy wróciłem do Polski, poszedłem do spowiedzi do jednego
z współorganizatorów mojej gehenny. Byłem ciekaw co mi
powie, opowiedziałem o transie hipnotycznym i o szykanach.
Spytał tylko, czy nigdy nie zwątpiłem w wiarę w Boga?
Odparłem mu, że oddzielam kwestie wiary od instytucji
kościelnych.
Jakoś zawsze uważałem że te instytucje nie mają nic
wspólnego z człowieczeństwem, miłością bliźniego, czy
najzwyczajniej z wiarą w Boga i Jezusa Chrystusa.
Pożegnać umiłowaną ojczyznę i umrzeć by nie patrzeć
na mordowanie narodu w ramach popieprzonych obyczajów.
24 november 2024
0018absynt
24 november 2024
0017absynt
24 november 2024
0016absynt
24 november 2024
0015absynt
24 november 2024
2411wiesiek
23 november 2024
0012absynt
22 november 2024
22.11wiesiek
22 november 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 november 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
21 november 2024
21.11wiesiek