22 march 2014
22 march 2014, saturday ( Tak to się stało... )
Spodziewałem się, że to będzie trochę inaczej. Może otworzy się niebo, nastąpi wielka jasność. Oświecenie spłynie wprost na mą głowę i zadudni basowy głos: To już czas! Niebo się zamknie a ja poczuję ulgę.
Albo jakiś mały chochlik w środku nocy usiądzie na poduszce, z czułością na małej twarzyczce pogłaszcze mnie po policzku, ucałuje zmarszczone czoło i dmuchnie magicznym pyłem w twarz. Zmarszczki na czole wygładzą się a rano obudzę się z uczuciem wolności.
A może coś w stylu matematycznie wyprowadzanego wzoru pojawi się w głowie. Po prawej stronie tabeli wszystkie pewne za, po lewej te mniej rozpoznawalne niewiadome. Zauważę, że lewa strona zrobiła się pusta a wzór strasznie uprościł i analityczny umysł zakrzyknie: Eureka, wiem ! To takie proste.
Czasem czekałem aż pojawi się jakiś drugi człowiek. Natychmiast rozpoznam bóstwo i zapałam wielkim, nieograniczonym uwielbieniem. Owładnie mój świat i powie: Wykasuj już z głowy niepotrzebny ból, dam Ci coś w zamian. Zastąpię to, co cię gnębi radością mojej obecności. Od dziś będziesz spokojny.
Wszystko jednak było inaczej. Pomiędzy wyciąganiem z pralki mokrych koszulek, a mieszaniem wczorajszej zupy zauważyłem że...
...ja już za Tobą nie tęsknię.
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma