7 april 2014

8 april 2014, tuesday ( Do drzwi zamkniętych piszę... )

Było 182... i nie wiadomo kiedy się zrobiło 181... po angielsku, cichaczem... bez uprzedzenia... niby nic wielkiego, świat się nie skończył, niby piszę do zamkniętych drzwi... niby to nie ma celu... ale piszę, bo chcę napisać, bo mam prawo, bo nie musi przeczytać ten do którego piszę, bo nie musi wiedzieć, że piszę... bo czasem jest taka wewnętrzna potrzeba pogadania do zamkniętych drzwi... tak myślałem, że znam trochę świat i dobrze znam kilka osób... przykre jest w taki sposób uświadomić sobie, że się pomyliłem... tylko przykro - nic więcej.


number of comments: 2 | rating: 4 |  more 

Jan Łukaszewski,  

Czasem trzeba porozmawiać do zamkniętych drzwi. Znam to dobrze. Także się tak gorzko pomyliłem. Bardzo osobisty tekst. Moich tekstów nigdy nie czytają ich adresaci

report |

ZGODLIWY,  

Moje dzienniki są zawsze osobiste -bywają bardziej od tego :) pomyłka ma polegała na założeniu, że akurat ta osoba ma odwagę cywilną... ech, szkoda gadać :)

report |




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1