13 april 2014

12 april 2014, saturday ( Budowlane dywagacje cz2 )

Odmienne znaczenia czasownika „robić”
Jeśli właściciel placu mówi „zrobię to” „zrobiłem tamto” wiemy, że to nie mijanie się z prawdą, że to nie jego dłonie brały udział w wykonywaniu owej pracy. Nikt nie oczekuje że o takie znaczenie „zrobiłem” chodzi, wszyscy wiedzą, że „zrobiłem to” oznacza – zatrudniłem odpowiednich ludzi, którzy za wynagrodzenie wykonali ową pracę dla mnie.
 
Fachowiec często używa słowa „Tu będzie to, a tu to, zrobione” - najprawdopodobniej chodzi mu o to, że w planuje wykonać tą czynność w najbliższym czasie.
 
W rozmowie pracowników istnieje też nieokreślony osobnik, a raczej nieokreślona grupa osobników wspomnianych wcześniej, którzy „będą robić” coś czy jutro, czy w przyszłym tygodniu. I tak „Bo tu będą jutro kopać” jakież zdziwienie gdy widzimy następnego dnia autora słów kopiącego tam gdzie „Oni mieli to dziś zrobić”.
 
Najdziwniejsza jednak jest sytuacja gdy chodzi o wykonaną pracę. Właściciel jest zadowolony, wtedy wypowiedzi pracownika są w pierwszej osobie liczby pojedynczej. Jeżeli pracodawca wyrazi niezadowolenie z efektu, pracownik automatycznie zaczyna używać trzeciej osoby liczby pojedynczej i mnogiej. Dla zobrazowania dość skomplikowanej zasady językowej przykład:
Pracodawca: „O ! Tu fajnie ten murek widać”
pracownik: „Dobierałem te bardziej okrągłe kamienie”
Pracodawca: „Trochę za daleko wystaje ten narożnik”
Pracownik: „Bo nie wzięli pod uwagę, że kamień ma swoją grubość i dlatego kładli za daleko”
Zasada ta w skrócie brzmi tak: dobrze – ja zrobiłem, źle – on/oni zepsuli
 
Innym ciekawym zjawiskiem jest ocena nakładu w wykonywanej pracy. Czasem takie same czynności przybierają bardzo różną wartość końcową. Jedynym czynnikiem zmieniającym jest fakt, kto to wykonywał. Zasada jest taka – jeśli pracę wykonywał mówiący, zadanie było trudne, meczące i wymagające nadludzkiego sprytu. Natomiast gdy identyczne zadanie wykonał kto inny niż mówiący- było lekkie, odprężające i nie wymagał zbyt wiele umiejętności.
 
 
Do zjawiska graniczącego niemal z połączeniem dwóch światów równoległych dochodzi w momencie końcowej rozmowy pracodawcy z pracownikiem. To ten moment gdy inwestor odbiera budowę a pracownik wynagrodzenie za nią. Dla wyraźniejszego kontrastu w opisie stanu rzeczy wystarczy zamknąć oczy lub posłuchać tylko zapisu fonicznego rozmowy. Obie osoby mówią o tym samym ale opisują zgoła inny obraz – pracodawca pogorzelisko po kataklizmie, pracownik niebiański ogród.
 
 
 




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1