25 july 2022

Sami cudzy (tryptyk)

Sami cudzy (afirmacyjny song)

Elektra nigdy nie pucowała
językiem ojcowskiego chuja. Gdy
ktoś puka do drzwi, nie każ małżonce
mówić, że cię nie ma i odbieraj
wszystkie telefony: pij to piwo,
któreś nawarzył! Złe listy będą
do ciebie przychodzić w niestosownych
porach – w dniu twych urodzin, imienin
i we wszystkie święta. Na Golgocie
Pan Bóg ciągle przekręca trzy krzyże
o 180 stopni, po czym
zamienia je przez chwilę miejscami,
jakby tasował karty. Czy uda
się komukolwiek wskazać, gdzie Chrystus
umiera? Po przyłożeniu głowy
do poduszki zasypiam od razu.
I nie mam problemów ze wstawaniem
skoro świt. Edyp nigdy nie gmerał
palcem w cipie matki. Zakochani
nie uciekną. Dopiero mój pogrzeb
powinien skłócić całą rodzinę.

sami cudzy II (song negacyjny)

u mnie milczenie droższe od złamań twojego
palca za kilkusekundowe opóźnienie
w spłacie groszówki którą pożyczył ktoś inny
nie wiadomo od kogo nie wiadomo kiedy
nie wiadomo po co powiadam „człowieczątko
bogątko i bencalątko” to mój szacunek
wobec ludzi i Boga i siebie samego
kromka chleba posmarowaną stroną spada
na podłogę telefon wylatując z ręki
obraca się szybką ku brukowi moneta
podrzucona przez pana sędziego wiruje
w powietrzu lecz na słońcu które połyka wciąż
swój promień jak haczyk nie widzę nawet jednej
ciemnej plamki Krzysztofa Bencala nie było
nigdy Krzysztofem Bencalem będzie każdy ty
zagaduj tego dziwnego mężczyznę w lustrze
a ja wyjdę z szatana i pójdę po kogoś
kto leży w trumnie ciągle myślisz „tak się stanie
i będzie dobrze” w istocie dobrze jest zawsze

Sami cudzy III lub PEGI 101 (wersja skrócona)

Dzień dobry, nazywam się Krzysiek Bencal i –
trzymając w ręce butelkę piwa oraz
papierosa – zapraszam na poezję polską...
Lebda, na następnym konkursie cię pokonam!
Mickiewicz, byłeś pizda, a nie wieszcz! Wojaczek,
twoja muza dawała dupy za
obrazami! Pozdrawiam wszystkich czytelników
z przedszkola. „Kto to mówił?”. Krzysiek Bencal. (Słychać
śmiech). Po tym oczywistym plagiacie chciałbym
powiedzieć, że ów Krzysiek Bencal jeszcze nie zdechł
i oznajmia to głośnym pierdnięciem. Cała ta
wasza poezja, gnoje, to jedynie
rozrabianie na cudzym podwórku. A
wasza śmierć będzie powrotem do domu
rodzinnego. (Nikt się na was nie skarży Bogu).
Jeśli chodzi o mnie, pisanie wierszy to
tylko nawyk wyrobiony w późnym dzieciństwie.
Tak sędziuję, podczas gdy ten, kim byłem, i ten,
kim będę, próbują zdobyć punkt bezskutecznie.
Anioły – polskie wróble – znają swoje miejsce
w popłochu.

2021-2022




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1