3 january 2022
Cegłą w łeb (pragnienie śmierci)
Szedłem trotuarem. Wówczas mój cień padał w poprzek
jezdni. Jeśli przejeżdżały po nim samochody,
to noc, która miała nadejść już za kilka godzin,
stawała się wypukła! Zwrócę uwagę może
temu – kto nie gasi światła na końcu tunelu,
gdy wszystkie duszyczki przez nie przelecą – i datę
swych urodzin i śmierci przeniosę bez numeru
na inny grób. Niech obcy uiszczają opłatę...
Z rusztowania, co poluzowało się od wiatru,
spadł styropian jak śnieg w kostce. Niebo rżnie, Dedalu,
twój syn, bo widział, jak rolnicy dymali ziemię.
Do zaspokojenia damy zbyteczny jest palec,
penis, język. Czy liśćmi się legitymowałem?
W labiryncie ostatniej prostej tracę nadzieję!
14 april 2025
wiesiek
13 april 2025
ajw
12 april 2025
ajw
11 april 2025
wiesiek
11 april 2025
ajw
10 april 2025
Eva T.
10 april 2025
ajw
9 april 2025
ajw
7 april 2025
marka
7 april 2025
marka