Yaro

Yaro, 27 january 2023

między wierszami

odpowiedź między kropką a drugim zdaniem
wersy pełne metafor strofa po strofie

płyną słowa z wodospadem
otwiera się głębia przestrzeni

lecę głową w dół w chmurach
rozbierasz z ubrania nagie zdjęcia

wklejasz do albumu obietnice
bez pokrycia na przyszłe pokolenia


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 27 january 2023

nasza jesieni

nie zginie w nas siła wiara moc
na dole jest dobrze przyzwyczajony
na dnie Hadesu na dnie szeolu
umierają złodzieje naszych marzeń

wyciągnięty papieros zażyj Nicorette
będzie lżej gdy uwolnimy złe nawyki
duch wypełni przestrzeń tą ludzką
Stwórca mówi do ludzi przez ludzi

wsłuchaj się w muzykę wnętrza
wsłuchaj się umyka nuta po nucie
zasypiasz przytulona do pleców
taka jesteś spokojna zadbana

kocham cię od pierwszego do teraz
bez żalu wiem ze żyjemy zgodnie
z ruchem zegara dzień za dniem
niewiadome nachodzi nasza jesień


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 26 january 2023

pokój i wojny zniszczenie

cisza spokój otacza skronie ominął ból głowy
w końcu koniec wojny przyjdzie następna
przyjdzie jak panna młoda przed ołtarz zniszczenia
ofiarę należy składać Jezus powiedział ze nie trzeba
za dużo przemocy nienawiści nieczystego ducha

jest dobrze po wojnie odbudujemy dom po domu
będzie przepięknie miną obawy troski wrócimy do siebie
napełnieni wiarą miłością bez nieczystych brudnych myśli
nadejdzie dzień zwycięstwa dzień uspokojenia skołatanych serc

napełniam płuca z patkami łapię w skrzydła wiatr
wzbijam się ponad miasta pola lasy łąki ponad szczyty
jestem wielki jesteśmy wielcy ludzie tej Ziemi pod nami
daj nam życie pić wodę żywota na wieczne dni

wszystko przed nami poznajemy siebie bardziej
zaglądam w głąb duszy widzę jak zło się kruszy
znika jak popiół rozwiany wiatrem róża płatki w dłoni
składam podziękowanie ze jestem proszę o pokój na świecie


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 26 january 2023

pociągam długi łyk

dotykam zimnego szkła, napełniam wódką z lodem
wlewam powoli ciecz zaczyna piec gładzi delikatnie gardło
rozpływa się po kubkach smakowych w oddali płynie blues
zanurzam się w sobie w głowie jakby jaśniej żona czuje mnie
wtedy wiem ile mogę alkomat zbędny po prostu nie pij już

zamykam się na klucz, ręce w kieszeni, uśmiech na ustach
wszystko mnie cieszy jest dobrze to dobrze próbuję zmienić coś
ona zaczyna kłótnię pierwsza milczę, co stało się kobiecie
przecież zupa dobra pomidorowa z rosołu z wczoraj
po niedzieli gdzieś w kobiecie coś siedzi coś wierci

odpływam nagadaj mi do ucha nie słucham
udaję, że nie istnieję taką mam nadzieję
za oknem pada deszcz szkło chłodne pasuje do dłoni
pociągam ostatni łyk, nie widzi wiedźma mam czas
mówię , że muszę wyjść skomli pies
po drodze zrobię małpkę z żabki


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Yaro

Yaro, 24 january 2023

pokocha albo wynocha

gdy gasną światła w oknach
włóczę się po mieście bez celu
przysiadam na ławce nie ze zmęczenia
wyczytuje z muru najlepsze graffiti

spadający papieros
ozdabia iskrami chodniki

oddalam się myślami bliżej Drogi Mlecznej
Orion trzyma linię Andromeda puszcza oczko
jak tutaj nie zakochać się choćby na jedną noc
wystarczy wspiąć się na dach półmrok koc

wystarczy nam kilka chwil
zbudzimy namiętność pójdziemy dalej

na krawędzi dachu zostawimy sprawy
jakby były niewielkie nie -skacz proszę
nie przeżyję ani jednej chwili
bez dotyku twojej gęsiej skórki
czekałem na ciebie wiecznie

czekałem na ciebie niegrzeczna
Kasiu pokochaj albo powiedz wynocha


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Yaro

Yaro, 23 january 2023

inny

przepraszam że
jestem

dzwon kościelny
bujam się na nitce

echo niesie
licho po lesie

w mieście mówią
ten przyjacielem
wesołego diabła

pozytywny lecz przeciwny


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 19 january 2023

styrany

przy stole posępny
na krześle uśpiony

zmęczony potwornie zły
schylony nad dłońmi

zamyślony spracowany
dzień jak każdy taki podobny

weekendy spokojne
na spacerze na rowerze

spędzony czas z żoną
dzieci wokół czworo

za zakrętem niewiadoma
skończony wypoczynek

od nowa Polska ludowa
nie ma przebaczenia

nikt nie liczy na powrót Jezusa
praca praca w kościele taca

wszędzie kasa opłacone
parkingi hotele kochanki

świat pieniądzem fundamentem
mocnym w murowany w rzeczywistość

tak nierealna jak sukienka z komunii
teściowej komża dziadka ministranta

Bóg wpatrzony w człowieka
los policzony paciorki na szyi

koniec bliżej niż dalej otwarte niebo
w wyczekiwaniu zmarszczonych twarzy


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 10 january 2023

wieczorem gdy zamykam oczy

wieczorami gdy Cohen
głosem pieścił uszy
noc okryła namiętnością
zachłanne spojrzenia

między ciałami zamieszkała miłość
przypomina się uczucie
co nie zginie co trwa
krew płynie szybki oddech
czuję że żyję

wracam pamięcią
rozkwitałem z różami zroszony
purpurą w błękicie świtu

iść chciałem
szerokimi torami
coś pękło między nami
nie wiem czy to były
dobre rady twojej starej

teraz gdy płaczę do poduszki
jesteś w głowie myślą najpiękniejszą
nigdy nie zapomnę tych wspomnień

między duszami iskrzyło
słońce w dzień i w noc

niech tam nam
trwa ułamek sekundy
jaki ten czas krótki
cieszy każda chwila
przesiąkam tobą a ty mną

życie to stan zakochany bywa chory


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 29 december 2022

chwile jak motyle

dokąd zmierzasz chwilo w pamięci
co nam pozostało prócz wspomnień

nawet gdy źle wojna gniew ludzi
odszukasz znajdziesz czas na wspominki
gdzieś w kącie przytulony do ściany w celi

ten świat traci równowagę podparty kijem słabym
kiedyś coś pęknie może już pękło
tak mi się wydaje grząsko w tym bagnie

składam litery upycham słowa w zdania
wszystko podane jak danie kawa rozlana
myślisz co kupić a oni nie mają co do gara
współcześni niewolnicy bardziej grzeszni
nie ma chwil na pokój przestaje być pokojem

w powietrzu motyle
trzepoczą skrzydła
jak flagi zwycięskie
delikatnie mocują się z wiatrem


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 18 december 2022

ku sobie

najpiękniejsza noc
tonęliśmy w niej
muzyka rozproszyła mrok

mieliśmy się ku sobie
spotkanie dłoni
wymiana spojrzeń
dotyk gest nieśmiały wzrok

stos drzewa
usiadłaś na kolana
rozmowa do rana
świadkiem kościół
święte słowa

niewiążące spotkanie
na początku koniec

mimo że bardzo ku sobie


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 16 december 2022

życie to nie galeria

szukam czegoś więcej
do nieba trzymam ręce
dotykam zimnych dłoni
zmarnowałem coś w sobie

czego chcieć więcej
prócz ciepłych słów w piosence
uciekam jak przeciąg
w obrotowych drzwiach
w galerii na wiślance

mówię wszystko masz
dlaczego to za mało
pragniesz więcej ludzie mają gorzej
w programie damy i wieśniaczki
dobrą rolę grasz

jestem głupcem wtedy gdy spojrzałem
tobie w oczy
zaczął się koszmar kiedy skończysz
będziesz skomleć życie nie jest materialne

rozwija skrzydła moja dusza
słyszę śpiew posłuchaj
przytul muszlę do ucha
pierwsze wakacje nad Bałtykiem

a nie te siaty szmaty malowidła


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 11 december 2022

jak bardzo cię kochałem

odchodząc z niebem bez gwiazd
bezksiężycową czarną nocą
pożegnane wspólne chwile

na pół złamane emocje
skulone słabe pogrzebane
pokryte piachem nicości

rozszczepione uczucia
targają po zimnym stromym
kosmosie

marzenia znad jeziora
nad
brzegiem mały dom

układam myśli w głowie
przy tafli wody puszczam kaczki
w dłoni czerwony kamień

idę stąd ale dokąd
na dworze ziąb

kolejny papieros
koi zapomnienia
uspokaja drżenie rąk

okłamany
spopielała dusza wygasa
czas uleczy rany
noce nieprzespane
ile trzeba dni ile lat
jak kochać to cały świat

zburzony mur
cegła po cegle budowałem
z nadzieję kochałem

nie żyłem przez kilka lat
w oczach niewiadomy strach
w skrzynce kilka listów
w pustych kopertach słowa
nie rozumiem dlaczego

zapomniany okłamany
bez zaufania

mam wiarę nadejdzie chwila
po latach spotkają się nasze dłonie
złączone spojrzenia
nieoderwane myśli

przyznasz rację
za późno na kontemplację


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 10 december 2022

są ciekawsze miejsca

gdzie lądy po których stąpał mądry Bóg
na tych łąkach na tych łanach
płyną dni nieobecny

nie potrzebuję nic nic milczy
marznę z bezdomnymi na ulicy
kocham ich

każda droga do domu dobra
nie znalazłem ciekawszych miejsc
ponoć kilka jest


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 3 december 2022

na głębokie wody

z chmur kłębią się nasiąkają myśli
chłonne jak gąbki małe główki
stróżki łez moczą policzki
takie tam troski
krople deszczu wylały wody
ulicami idzie w glorii bosa miłość

ciebie brakuje jak na chlebie masła

konwalie uciekły przed świtem
delikatne dzbanuszki zaraz się urwą
na końcach lancetowatych liści rosa
wisi ciężko biec nie może

znaczę drogę dzisiaj być nie mogłem
jutro odnajdę w sobie człowieka
popłynę wpław przez życie
czekaj mamy czas
szare dni pomaluję kolorem nieba
złota jesień to bogactwo wystarczy nam
na ścianie love
kilka zdjęć na dnie szufladowej nocy

szaro w pokoju od kadzideł
zadymiony obraz
na fotelu pies śni o ostatniej bajce
świerszcz za piecem skrzypce głaszcze
z cykadami usypiam na kanapie

w kominku ogień podziwia stare drewno gdy wypala zwoje


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 30 november 2022

czas zerowania

wbite martwe spojrzenia w szare niebo
nie świta skały ciemne drzewa bez cienia
nie istnieje człowiek nie oddycha Ziemia

czarny płaszcz nad planetą
grawitacja przyciąga złudzenia
w samotności źle się umiera
przetrwać zimę nuklearnej propagandy
przybył anioł zniszczenia
nie potrafię wytrzymać nie patrzę w niebo
by nie zgrzeszyć dławię się pychą
czekam na koniec strach mnie opętał

słońce pali dusze żywych jak pędź drwa
trawię złudzenia przechodzę przez przeszłości
film wieczności nie jest kolorowy


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 30 november 2022

nie zadzieraj z Cyganem

to nie przypadek bycia razem
znane zasady zakochani
zmieszana chemia między płciami

różni aktorzy różne role
sceną życie
widowisko na plaży
żubry małpki z żabki
cudotwórcy
Janusze piszą scenariusze

wybijasz z rytmu każdego dnia
lot nazbyt niski szczytny
dotykam ziemi spadam
zamiast się wznieść

zdolności nie wystarcza
nie mam co wrzucić do garnka
Bałtyk kołysze kutry w sieci śledzie

gotuję jak Cygan zupę na gwoździu
jakoś to będzie pełne brzuszki
zakochani idą na łatwiznę
by osiąść na mieliźnie


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 28 november 2022

Kto wyznacza kierunek

z otchłani słychać głosy
przestań pisać weź się do roboty

do biura bądź na budowie
pomocnik tynkarza murarza
zdobądź wiedzę zarabiaj

wyobraź sobie znam istniejące prace
zostanę bandytą na przekór dobru

wdzięczny za odpalenie się ode mnie
czas pokaże kto kozakiem kto pachole
wolę spełniać robić swoje

odejdzie strach przestanę się bać
przycupnę na swoim lądku
tak na koniec był już początek

żyję życiem życie po życiu tak bez końca
zbrzydnać w sercach wisieć na językach
przełykać nie chcianą krytykę

być sobą na starość złagodnieć
fajkę palić głęboko mieć to za horyzontem


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 24 november 2022

polo

im bardziej brakuje mi ciebie
tym więcej cię poznaję
znam twój każdy krok
każdy ruch słowo gest

jesteś moim marzeniem
nadzieją na lepszy czas
na nerwy ukojeniem na sen
na noc na dzień
bądź moim spełnieniem
zapraszam cię na wspólny spacer

daleka droga dzieli serca
dobrze że wieje wiatr
będę szybciej nadymany żagiel
porwie mnie do ciebie

myśl wyrywa mnie
co ja robię w tym mieście
wyjedźmy stąd na inny ląd
jest tyle miejsc świat powita nas

robię coś innego niż zwykle
spakujmy marzenia
rzeczy spokojny sen
na lepszy dzień


number of comments: 3 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 21 november 2022

zagubieni w półświecie

do drzwi zapukał nowy dzień
pora wstać otworzyć się na świat
od nowa szukać początku lat
zagubieni biegniemy w nieznane

zagadki las cień drzew smutku ślad
na policzkach słone jezioro wypełnia zmarszczki
strach się bać w niezwykle dziwnym dniu
czuję niedosyt drżenie mięśni rąk
zapinam kurtkę z kapturem szarym

wychodząc naprzeciw nie patrzę
za ramię co było przyczyną nieistotne
jest mi przykro lecz wygodnie
spoglądam na zegarek nie ma wyjścia

nie jestem pewien nie jestem dumny
zamykam się na portalu nie widzę
ludzi do których należą moje słowa
oceniono mnie nie najlepiej szkoda

taka jest prawda nie ma co
trzeba popatrzeć w niebo
wziąć się w sobie wolnym
napisać coś dobrego dla wszystkich


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 20 november 2022

dlaczego tak jest

dlaczego straszysz mnie, że odejdziesz
lepiej ci będzie zostać na kolejną zimę
samotność dotknie mnie jak zimne dłonie
nie odchodź nie zostawiaj listu proszę nie

nie wytrę z pamięci obrazu
nie zapomnę kobiety
w środku skręca samotna
myśl co błądzi
pomiędzy komórkami
wracaj z ptakami
nie odlatuj jesienią
takie piękne są parki

gdy już zostaniesz uspokoisz moje serce
wyczaruję spokojne życie miłość zakwitnie
spacerem pójdziemy przed siebie czas
nie będzie miał znaczenia bo nie istnieje


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 20 november 2022

smutne liście

na drzewach bez liści które pieścił wiatr
za oknem szaro deszcz okulary szklane
w sercu żal ściska zimne moje dłonie
na stole z miodem herbata wystygła

wypiję potem ze smakiem słodkości
to wszystko co mam na dzisiejszy
poranek skąpany w tajemnicy mgieł
chodzę po pokoju obcy niż zwykle

nadchodzą noce i dnie smutne jak sen
na jawie nie jest dobrze wbijają szpilki
ci z telewizora pompują nienawiść
serce nie trawi zła dość nieprawdziwych prawd

tylko smutne liście opadły porwał wiatr
spojrzenia lata pięknych chwil
teraz uspokajam siebie spaceruję
alejami parku alejami gwiazd


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 17 november 2022

choć się upijemy

nie odkrywam Ameryki to nie ja
w życiu jest tak że liczy się hajs
nie potrafię tak wolę sobą być
zagram jeszcze szarpnę kilka strun

kto zdradza swoje pragnienia
my biegniemy bo siebie nam
najbardziej dzisiaj jest brak
zawsze bywa tak zawsze trwa

chwile płyną ognisko plonie
w objęciach z tobą tańczy ogień
kocham swoje klimaty piwo kwiaty
kasa nie obchodzi nie obchodzi nas

kto zdradza swoje pragnienia
my biegniemy bo siebie nam
najbardziej dzisiaj jest brak
zawsze bywa tak zawsze trwa

zamykamy się w pokoju by razem trwać
w sercu najważniejsza miłość rozkwitam
w tobie paleta barw tak chcę trwać
luzujemy koncerty świeży powiew rocka

kto zdradza swoje pragnienia
my biegniemy bo siebie nam
najbardziej dzisiaj jest brak
zawsze bywa tak zawsze trwa


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 16 november 2022

w wolnym czasie

upłynął czas niewoli witam cię wolności
lata dziewięćdziesiąte żegnajcie Sowiety
żegnałem się z sierpem i młotem

szczyt szczęścia w miłości
nie raz połamane kości
na koncercie ostatnie nagranie
muzyka narkotykiem ostatnia nuta
pogo ze smrodem w ciężkich butach

matura kwitły kasztany ostatnia klasa
liceum matura armia wzór obywatela
nauczyli się czołgać i strzelać
co więcej gdy Amor strzela

w kuchni gumoleun na kredensie zdjęcia
klej trawa tanie wino ognisko
podróże w nieznane bez fejsa
paczka po czarnych fajrantach

pamiętasz kochanie
gdy objąć dłonią
chciałem kawał ciebie
jak całowałem piersi
jeszcze mnie wierci

do dziś pamiętam noc
byliśmy sami w sobie
później urodził się
Przemysław nasza pociecha

człowiek szczęśliwym
potrafi być w sobie wolnym
nieść naukę nadzieję ludziom
piszę o sobie bo jesteśmy podobni
ważne są wszystkie wspomnienia


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 14 november 2022

pora wstać

Pluton skrycie daleko na orbicie
Jutrzenka rankiem budzi mnie
Słońce na wschodzie koronę
podnosi chyba nie chce wstać
dobrze kilka minut dłużej poleżeć
przyjdzie czas by spojrzeć na świat
prosto w oczy rzeczywistych spraw
pas Oriona koło szóste nakazuje wstać
kreci się Ziemia kreci nas życie
obudź się w naszym świecie
lepszego nie będzie


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 8 november 2022

fobie

przy tobie snem w głowie
nie potrafię się wybudzić

koszmar wewnątrz tułowia
lęk na rękach w brzuchu skręca

jeszcze jedna tabletka
mówisz do mnie -już dobrze

zamykam oczy do połowy
krążę miastem w myślach
spoglądam w niebo lecz
za jasno by patrzeć w gwiazdy

królowo dostałem tak wiele
teraz walczę z uzależnieniem od ciebie
pochlania mnie chęć wejścia gdzieś głębiej

ostatnia ścieżka by wyjść na prostą
gdzieś z dala zamieszkać zostawić wspomnienia

nie szukać znajomości po prostu odczekać
kocham ciebie zostań ze mną po co czekać


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 7 november 2022

moim życzeniem

Tyle myśli w głowie mam
Nawet gdy śnię kocham cię
Zatrzymam czas w dłoniach
By ujrzeć światło na błoniach
Pełnych kwiatów pełnych barw

Nasze dłonie
spotykają się tam
pierwszy raz
Zamykam oczy
Zatrzymaj bym
Nie obudził się sam
Bym przy sobie ciebie miał

Boję się zostać jak kiedyś na
Pustym dworcu z
Wbitym wzrokiem w zegarek

Zimny wiatr powiewem
Targał włosy szeptał
Szyderczo życząc mi

Wszystkiego co nie jest najlepszym
Życzeniem


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 3 november 2022

luz

nie istnieje swobodne spadanie
zawsze na dole znajdzie się kamień
na który upadniesz na którym się potkniesz
wyluzowany. bądź czujny inaczej stracisz wiele

umrzesz nim zdążysz się pozbierać
nie ma złotego środka prócz boskiego istnienia
Absolut najbliżej nas musisz to wiedzieć
aniołowie pomiędzy nami krążą

świat się nie zmienia ludzie są zagadką
która ma kilka wyjaśnień oni się zmienią
tak czy tak sytuacji brak na luz na spokój
rozpędzeni jak wiatr którego nie okiełznasz

luz na ustach luz w modzie a nas ciągle brak
idziemy drogą zwycięstwa na luzie przesypie mnie piach
zapadam się w sobie szukam czegoś dobrego
wiem że to coś we mnie mieszka


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 3 november 2022

gdzie jesteście

ze zdjęcia tych ludzi
już nie ma

nie szukajcie nie znajdziecie
zmienione twarze
w głazy w korę drzewa
zabrał czas wspomnienia

tych ludzi już nie ma

zabrał czas portrety
zabrał czas zmartwienia
na nagrobkach uśmiechnięci

tych ludzi już nie ma

wyjechali odeszli przechodzą obok
zostałem w głowie z innym obrazem
z duchem młodego człowieka

tych ludzi już nie ma

nie zastawiam pajęczych sieci
biorę ile trzeba
nie chcę więcej nic prócz nieba

tych ludzi już nie ma

ostudzę myśli zmienię marzenia
miałem plany nikogo nie zmieniać
miałem uśmiech na ustach zniknął

tych ludzi już nie ma

zaniedbany nie chciałem być kimś kim nie jestem
zachodzi słońce zachodzą dziewczęta
każdy ma problemy nie każda noc pozwala ukoić

jesteśmy sami nikogo nie ma
przytul się do mnie i nie zabieraj mi siebie


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 25 october 2022

jutro idę na wojnę

mam kilka wspomnień jutro idę na wojnę
daj mi zdjęcie bym obraz zapamiętał
wróg u bram otworzę ogień szkoda drzwi
przy twoim boku jest za dobrze ciepła kołdra
nie pozwól by wystygła zanim wrócę
gorące pocałunki dotyk ciał powietrza brakuje

jutro będę daleko od domu w czach widzę łzy
czekaj wrócę cały lub bez ręki bez nóg
pokażę blizny opatrzysz skaleczony palec
teraz tak sobie myślę że nie warto czekać
idę tam gdzie wypycha nas czas może na koniec
kończy się świat bo człowiek nie kocha człowieka


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 25 october 2022

wspomnienia wariata

z obojętnością w oczach przemierzam kres
schylony z perspektywy żaby dobrze widać horyzont
wpatrzony w przyszłość, szkoda gdzieś głęboko
ukrytych niezałatwionych spraw, wspomnienia
zastępują nienaprawione minuty, godziny na kilka chwil
zasypiam z tępym wbitym wzrokiem rozbiegane światło
na suficie nad drzwiami krucyfiks przypomina człowieka,
który cierpiał by umrzeć powstać zza grobu i żyć ponad czasem
życie wieczna drogą do domu do Ojca by osądził
Ziemię, na której człowiek stracił głowę
by więcej niczego nie pragnął prócz uśmiechu


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 17 october 2022

ptak

choćbyś miał ramiona ptaka
nie obejmiesz miłością świata
pomagasz wszystkim
niesiesz nadzieję z uśmiechem
człowiek potrafi dać wiele
nawet poświęcić życie
by powstrzymać ciemną stronę mocy
kochaj za darmo kochaj jak chcesz
ludzie potrzebują ciebie twoich słów
więc bądź i mów same dobre wieści


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 15 october 2022

nad morskim stanem

zamykasz oczy unosi cię wiatr
biegną myśli bryzą brzegiem morza
dotykasz stopami morskiego dna
piasek pieści językiem fal
plaża świeci pustką
ogromna pustynia otacza słowa
historia zaciera ślady
nikt nie zapamięta naszych głosów
prócz kamieni zamoczonych słoną wodą
twoje włosy unoszą się w trawie morskiej
mewy drą dzioba jak niejedna teściowa


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 12 october 2022

Kiedyś

życie szybko ucieka
kablami płynie prąd
mówisz słów rzeką
nie pojmuję za dużo ich
pełno kłamstwa wokół

cieszy szczery uśmiech
dla mnie sukcesem
może piszę wiersze
jeszcze powiedzą
on był wieszczem

odnajduję się na pustyni
w oazach pełnych wody
fatamorgana mi się kojarzy
z tobą królowo głębia spojrzenia

otworzymy sezamu bramy
gdzieś daleko błękitne morze
góry lasy ominą
każde pytanie czy zostaniesz na noc
zostaw słowa w głowie
niechaj bez bólu na potem
podróże w nieznane będą wyzwaniem


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 8 october 2022

jutro będzie inaczej

myślałem
że wszystko co złe ominęło nas myliłem się
jutro może nie spojrzę w okno
za nim nie będzie nic
co wartościowe co daje siły napędowe
po to by wytłumaczyć
dziecku na czym polega świat
czas dobiega końca
by ewoluować kolejny raz
żegnaj przyjacielu nie spotkamy się
może po drugiej stronie
jeśli na to stać cię
bo jak na razie burakiem
kładziesz na asfalcie się
wydaje się tobie że możesz wiele
tak naprędce umknęło piękno
szczęście wybacz to przepadł
między nami ślad przyjaźni ślad
przepraszam pieniądze to nie wszystko
wybrałeś źle


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 4 october 2022

nie zostawiaj mnie

pod latarnią najciemniej
przeszłaś obok jakby nie istniały
nasze wspólne sprawy
zapadłe w sobie uczucia
myślę o tobie w tłumie
nie podchodzisz jak jesień
w świetle księżyca gubi liście
zamknięty wątek wśród drzew
pod latarnią najciemniej
dostrzegasz we mnie kogoś innego
odrywasz się od ziemi
by odlecieć wspólnie z bocianami


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 2 october 2022

ten, który wskazał drogę

w świecie rządzi siła
siedem grzechów głównych

mój świat odkupiony krzyżem

miłość tutaj mieszka
zachodzę w głowę
dlaczego nie mogę
żyć w zgodzie z Panem Bogiem

Jezusa stopy na waszej drodze

pomiędzy nami niebo
mostem połączeni nazbyt słabym
w sobie wyczuwalne przykazanie
miłosierdzia Stwórcy na wieki

by być szczęśliwym człowiekiem
albo być nikim


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 29 september 2022

piosenka o gównie

nie piszę o nowym świecie
bo nie mam z czego się cieszyć
wolność zakwita w moim życiu
wolności co raz mniej
na każdym kroku śledzą cię
widzą że patrzysz co za oknem
widzą gdy pędzisz do sklepu
wiedzą co kupiłeś w jakim jesteś miejscu

ludzka zachłanność i ciemnota
wystarczy że dadzą tobie wszystko
co wygląda jak złoto po prostu mają cię
ludzka ciemnoto łatwo się sprzedać
odwrotu nie będzie tylko terror

w miseczce deko ryżu gdzieś na dnie
upadłeś nagle w przepaści cudów
nie powstaniesz bo
nie znasz lepszego spędzania chwil


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 27 september 2022

żyć to nie wszystko

nie wystarczy rozczulać się nad sobą
nie wystarczą rozmyślania że
mogłem inaczej lepiej łatwiej
po drodze pokolenia noc i dzień

dotykasz mokra głowa
wierzysz w znane słowa
skrada się po cichu zmrok
płonie ognisko w nim
możliwości na wszystko

przepraszam zapomnij idź do przodu
nie wystarcza do pierwszego
tylko wiatr w oczy zagląda horda biednych
wszyscy wokół cierpią na niedosyt
płyną dni żagle fale radiowe po oceanie

dotykasz mokra głowa
wierzysz w znane słowa
skrada się po cichu zmrok
płonie ognisko w nim
możliwości na wszystko

jak zbudować coś w stylu tego
co umknęło z dzieciństwa
to ciepło ta miłość ten trend
wybacz stwórzmy wokół siebie
nowy lajt lepszą Ziemię nowy świat

dotykasz mokra głowa
wierzysz w znane słowa
skrada się po cichu zmrok
płonie ognisko w nim
możliwości na wszystko


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 26 september 2022

zagłówka

jak my wszyscy pojawiłem się nie wiadomo skąd
jak meteory plejady po dniach Kupały
ogniem na wodzie mgłą po łąkach
dotykamy się brawami ciepłe czoła
rzęsy uderzenia motylich powiek
ciepłe dłonie ciepło drżących ust
smak niezapomnianej chwili gdy sówka tak kwili
zapach ciepłej letniej nocy smak spoconych ciał


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 26 september 2022

rozstania czas

dwie krople na szkle
tak różne wiedział że koniec
zbliża się wielkimi krokami
dwie te same drogi
lecz w różnych kierunkach
zaczęliśmy biec nie patrząc w lustro
dwa wektory o przeciwnych zwrotach
kocham cię chciałaś bym odszedł
zawieszeni w kosmosie bratni sobie
poróżniło nas wszystko mimo różnic
wiem że jesteś gdzieś niedaleko
nie widziałem cię od kilku lat
czas zatarł ślady mamy podobne zmarszczki
podobne myśli otacza je powietrze
powiedz czy tak miało się stać
było za słodko by goryczy smak pozostał w ustach
trwam do dzisiejszego dnia i nie pojmuję co stało się


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 23 september 2022

dla nas

jedna łza dla mnie druga dla ciebie
drogą prowadź w odległą stronę
horyzont jakby na tym samym miejscu
słońce za dnia wypala się od środka
księżyc nocą niby sierotka gwiazdy daleko
wysoko jedynie wpatrzone oczy


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 22 september 2022

poeta malarzem słów

malarzem słów na papierze
kilka dobrych myśli zamyka świat
w ramach czasu na sztalugach płótno
płonie wiersz stworzony obraz
znany świat kilku przyjaciół
karmą są zmiany są dni
nieznane daty nieznane twarze
omijam mijają mnie na ulicy
na alejkach w parku
po imieniu nazywam gołębie i łzy


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 20 september 2022

spotkanie starych dusz

droga o dwóch krańcach
na jednym z nich byłaś ty
połączył nas przypadek
może tak miało być
może to ten czas

wszystko rozwiał wiatr
prysł czar zgasła iskra
ogień w ognisku
zalany przez deszcz

dalej w świat poszedłem
nie patrząc w tył
wróciłaś do siebie
nigdy więcej nie ujrzałem ciebie

może lepiej bo kiedyś
zgaślibyśmy bliskością siebie
nie doszlibyśmy za daleko
zbyt piękne by się ziściło
szczęście może
zamienić się w proch
pokryci prochem ziemi

błądzimy a może czas połączy kiedyś nas


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 20 september 2022

moja walka

dzień jak co dzień
budzi ból gdzieś w środku
budzi lęk przed nieznanym

mimo, że jest bezpiecznie
czuję, że nie jest tak jak powinno być

widzę siebie zagubiony
gdzieś między
zlewem a lustrem

walczę bo każdy nowy dzień
walką o miłość walką ze złem


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 16 september 2022

o jesieni

schylony po grzyby
składałam ukłon jesieni

nadchodzi ubrana w kolory
ubrana w liście owoce
barwy szczęścia słońce

nadchodzi jak po zbiory
w polach szaro łąki zielone

lato przepadło wraz
ze skoszonym sianem
i ostatnim bocianem

pozostały gniazda
czegoś brakuje
wypełnia pustkę jesień
krótki dzień dłuższa noc

Orion co raz bliżej
zaciśnięty w pas


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 16 september 2022

ocalenie

twoje włosy zmieszane
z kwiatami kaliny zapach
jak wiatr co schodzi ze stoków
zapach sosny szum morza
wzbudza we mnie wrzesień

myślę że nie jestem tak stary
jak świat
wracamy do raju do źródła
my nasiona ocalałe z potopu
zapominamy o korzeniach
skąd i dokąd zmierzamy w kolorach

tęczy zatapialne myśli
niezbadane topi uczynki miłosierdzia Stwórcy

obmyj ręce zajrzyj w nieznane
zrozumieć że nie wszystko stracone
wystarczy nieba dla wszystkich


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 8 september 2022

jest nadzieja

ołowiane chmury przeganiał wiatr

będę czekał

ciemny las wokół zamknięty czas

w szarym polu sieje rolnik ciemne ziarna

nie wydadzą dobrego owocu

z drzewa spada ostatni zielony liść

nadzieja spada na ziemię

płyną rzeki popiołu szare smutne oczy

płynął szkielety ryb ości białe

smród odór ziemia kona z bólu

przez ludzką głupotę

szkoda pod oczami słonych oceanów

dłonie skrępowane

czuję lęk

zamknięty wewnątrz świadkiem tych dat

co odkrywa przede mną świat

wierzę w lepszy inny świt

zbudzisz mnie


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 2 september 2022

Cienie

ciemny kontur twarzy z brakiem oczu
wtopiona postać w podłoże
paznokcie wbite głęboko w parkiet

betonowe ciało wyrazem
czegoś niedobrego
byt nieznany obraz ze strasznego snu

przyniósł złe wieści
pełzał pokracznie przy ścianie domu
skradał się strach

demon stworzenie świata ciemności
dzieło sztuki przeklętej
nazwałbym to zjawisko cieniem

postacie bez twarzy są wśród nas


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 28 august 2022

niewiadome

świat na mnie patrzy
nieśmiało chowam wzrok pomiędzy cienie drzew
czasem układało się dobrze -byłem dzieckiem
teraz gdy nawet nie ma traw -wykoszone
nie pachnie sianem wszystko kiszą ludzie za pieniądze
widzę jakbym stał do góry nogami gdzieś po drugiej stronie
wyciągam wnioski ,antydepresanty mówią , że będzie dobrze
widzę jakbym powoli ze światem żegnał się -boję się
co będzie dalej gdy runie ostatni most
między człowiekiem a Niebem -nie wiem


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 28 august 2022

tak jestem

jestem wodą uciekającą pomiędzy palcami
jestem kolcem ranię dłonie przecinam skórę
jestem ogniem podniecasz tą miłość
jestem religią Jednego Stwórcy
on stworzył wokół wszystko ulepił z prochów Ziemi
po trochu kąsam samego siebie
kocham ludzi nie wszyscy mówią o mnie dobrze
jestem droga idę przed siebie co ma być stanie się
nadchodzi coś niewytłumaczalnego -nie rozumiem
słów które są jak rozkazy są jak zastraszanie
nie potrafię być sobą to trudne
trud znoszę dobrze
za mało nas podobnych twarzy związanych podobna myślą
a miłość wciąż się śni
gdzie serca dwa w rezonansie
jednym biciem oddechem tym samym
gdzieś się zatracamy


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 18 august 2022

gdy tak czasem

gdy tak czasem
czasami życie boli gdy milczysz o czym myślisz
czasami spotykam ludzi których nie lubię patrzą na mnie obojętnym wzrokiem
czasami jestem sobą lecz to niewola
najbardziej nie lubię pustki w wśród drzew
zamknięty w sobie obserwuję jak tam jest
okrutna przestrzeń pomiędzy dwoma przyjaciółmi
zabierz zabawki odejdź
dokąd zmierza intuicja podpowiada wiatr

czasem wystarczy upaść na dno
gdzie wschód słońca
nie cieszy jak dawniej i
dziś wracamy do punktu wyjścia do zapadłych dziur

czasem odpływam nie pytaj dokąd
czasem bywa dobrze a raz nie
czasem wystarczy nie mówić nic
czasem kłamstwa są lepsze od prawdy
czasem wystarczy się nie odwracać

znam kilka osób lubią zabawę


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 11 august 2022

nigdy nigdy

zapach sosny twój numer nie jest mi obcy
szukasz kręcisz oszukujesz
tanio kupujesz drożej handlujesz
pamiętam pierwsze nasze kroki
gdzie w piaskownicy szczyt
kupa piachu była wyniosła
zawsze razem tyko twój śmiech zdradzał że
nie będziemy przyjaciółmi o nie
mijały dnie lata godziny po nocy znów dzień
kręciłeś wały teraz za kratami widzisz nasz pierwszy sen
mówiłem zawsze uważaj bo na wilka przyjdzie pora
łowca staje się ofiarą gdy zdrajców wokół cała horda


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 10 august 2022

mówią, że...

mówią, że jestem inny
czy świat nie jest dziwnym gdy patrzysz na ludzi
przyroda prawie wycięta kilka drzew
słabo to widzę mimo okularów
Stwórca poróżnił ludzi widział w tym dobro
dobrem jest wszystko inne, takim być powinno
więc nie dziw się przyjacielu ilu nas jest tak kilka wersji
nie oddalajmy się od siebie bo zawsze jesteśmy blisko brzegu
wyczuwam w powietrzu jak słowa płynął lekko
najlepiej wyraźnie bez obrażania
mówią, że człowiek gubi się im więcej nas tym miej
tak różni jednak podobni bliscy sobie
co nas różni tytuły, berło
lepiej się pożegnajmy, spotkajmy po drugiej stronie
przyznając rację
świat wiele wart prócz zmarnowanych chwil życzliwych słów


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 5 august 2022

wojna

za wolność ginie młody kwiat
pozostaje poślad z tego nasienia
nie upiecze się dobry chleb
każdy kawałek ziemi zmierzony
bogacze na uchodźctwie
wrócą odbiorą wszystko
dla ciebie medal na piersi


lepiej umrzeć jak człowiek niż żyć jak szmata


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 31 july 2022

muzyka

słucham cię
muzyka rozciąga mnie
nie pragnę nic prócz kilku nut na pięciolinii

życiem muzyka przenika ciało

myśli falują hiperbole synapsy
neurony pulsują grają nasze nagie ciała

jestem szalony nad nami piękno unosi się
dobrze wyczulony słuch skaczę bez słów
nuty trzymam na fortepianie udany gest

zadowoleni jak ptaki w powietrzu
wiatr unosi zmieszany ruch i śmiech

mówisz graj prostuje się batuta daje znak
aplauz bis
nie mam sił bym głosem mógł przebić cię

zanurzony głęboko trwam wśród falowania
dobrze nam wychodzę zamykam drzwi
wracam zawsze gdy samotność dokucza tobie


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 29 july 2022

gdyby ktoś miał jak ja

nie wiem niestety
dokąd dokładnie się udałaś
nie mam pretensji jestem beznadziejny
by stworzyć coś na wzór ogniska domowego

w sercu żołnierza kwitnie odwaga
parcie do przodu ciągły marsz
byłabyś sama w domu

zdobywałbym miasta wsie
wszystko co się da
wróg nie miałby szans

oddaleni od siebie w lustrze przestrzeni
zgubiłbym drogę powrotną
wróciłem całkiem innym nie dla ciebie
człowiek się zmienia zdecydowanie
nie zasłużyłaś na mnie

żyjesz wygodnie mam jedne spodnie
stać mnie na samotność wyczekiwanie zbawienia odpowiedzi
na które nawet nie wiem jakie było pytanie


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 27 july 2022

gdzie wschód słońca

ubrali w snopek słomy
podpalili żywą pochodnię
płonie słoma wraz z kłosami

co z nasienia oprawców wyrośnie
w jaki sposób spojrzy w oczy dziecka

- ojcze coś uczynił ?

płoną kościół snopki słomy
widły młotki noże pistolet
krew przesiąkła w ziemię

ból istnienia niewyobrażalny
strzały jęki dobić każdego kto żyw

cios za wspólne świętowanie
sąsiedzi jak zwierzęta

miłość wybacza nienawiść uśmierca
życie się nie kończy żyje pamięć

wybaczyć kto potrafi
żółte zdjęcia fotografii

wschodu słońca nie ujrzysz


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 25 july 2022

blues szumi z lasem

nie ma mnie nade mną niebo
pośród drzew zakręcił się wiatr
dobrze się mam tylko kogoś brak
gdzie jesteś piękny kwiatuszku

wysoko niebo pod nogami z ziemią
zgubiony wśród myśli szukam
płynie strumień kilka pstrągów
woda zimnem przenika stopy
pachnący lipiec ziołami trawami

znikam zapadam się gdzieś obok ciebie
wróć z gołębiami odleć z bocianami
w gnieździe brakuje jedynie nas
pocałunki czułe słowa dreszcze
deszcz moczy marzenia wszystko rozmyte

czytam listy z żółtych kopert
sam nie wiem gdzie będę bez ciebie
zanurzam głowę w małej sadzawce
budzę się nad ranem za oknem latawce


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 23 july 2022

jestem

jestem z miasta mówią nie widać

w moim mieście dzieci chodzą do szkoły

moje miasto miastem miłości i złości

pełno takich różnych zdolnych niewykształconych

zatapiam smutki zanurzam się w zgiełku spraw

jestem samolubny nie dbam o uczucia innych

myślę że jestem niewinny to błąd

grzech na każdym kroku pełno proroków

zgubnych przepowiedni usycha świat ja razem z nim

mówili zawsze stój idź tam nie płacz daj przykład


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 23 july 2022

o niej dla niej

zbudowana ze słów
wykopanych prosto z ust

twardą skałą oszlifowaną
woda drąży kamień

strumień czysty
odbicie szklane

siedząca w pierwszej ławce
w pamięci na zawsze warkocze
rude włosy pachniały latem

nad stawem topione kaczki
kamienne kaczuszki puszczone z dłoni

trzymana twardo brzeg urwisko
woda drzewo las w pamięci

wyczuwalny spokój
na zawsze w głowie

zakochany chłopiec drży
skazany na wspomnienia


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 18 july 2022

kochanie ja wcale

zamiast z kumplami pić piwo w bramie
z teściową upiekę ciasto dobre kremowe
piszę wiersze na drzewach na ławkach
wszystkie dla ciebie nie uciekaj z jesienią

mówisz że
nie kocham cię wcale
od dziś razem
będziemy oglądać seriale

teraz połączymy dłonie uściskiem na luz
na dobre i gorsze dni a bywają takowe
oglądam z tobą stare drzewa i zdjęcia
wyglądasz dobrze przy mnie spokojnie

mówisz że
nie kocham cię wcale
od dziś razem
będziemy oglądać seriale

razem dobrze osobno tęsknimy
rozłąka łączy telepatycznie
wyglądasz dobrze przy mnie spokojnie
na kanapie wygodnie ze śmiechu nie spadnij


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 17 july 2022

nic nie chcę

od życia nic nie chcę
mi się należy

dostałem kopa w cztery litery
pozytywnie nakręcony jak zegar tykam

zgodnie z ruchem prostolinijnym

gdzie nie ma słońca
gdzie pieprzem i solą

nawijam kolejny bajer na widelcu
pusty talerz brzęczy jak mucha
puszczają oczka w rosole
na kołnierzu brud zastygł nie wypierzesz


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 17 july 2022

Leonardo

odwrócona plecami śpisz
mówisz, że
gdy śnisz Leonardo di Caprio
zagląda w twoje sny
karmi cię nimi

zadaję sobie pytanie
kim w końcu jestem
może kimś ważnym bądź samym nim

warto przy tobie być
gdy noc przechodzi w dzień


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 15 july 2022

zadzwoń

jak ptak wśród drzew
wskazać należy drogę
nim zamkną drzwi

bez kory bez skóry
nie wyjdziesz na słońce

Jezu Chryste daj odpowiedź

sam ciągle sam nie nadaję się na samotność
głębokość myśli niezbadane topi uczynki
zaniedbanie wprawia mnie w nieznane

jestem sobą lecz to niewola

topię kosmiczne statki to piękne
ucieczka przed wiatrem to zadzwoń
bezsensowne słowa zbawią dadzą odpowiedź

powiedz czy pamiętasz pierwszy raz w tobie
nie mogę spać przytulne pytania
bez grama nie rozkminę wszystko

przytłacza moją stronę duszy

upadam na kolana by podnieść się
by wstać i nie czuć zapachu spalonej ziemi
wolność nieść
słowa to protest na ustach z makijażem
błyskawica to zadzwoń
do macicy swojej znajdź odpowiedź


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 29 june 2022

W drogę

otoczony błaznami bez filozofii
w dłoni ściskam jarzębinę
spoglądam na świat idiotów

wysuwam papierosa prosto z ust
dym w płucach rozprężenie
zasuwam wzrokiem na około

jestem sobą nie zawsze tak było
wygląda na to że zmądrzałem
ktoś wskazał mi złą drogę

dał zapałki żeby podpalić świat
według mnie nie był grosza wart

na klamce powiesił się
nie godzien by przez drzwi wejść
na progu wisiał jak pies


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 26 june 2022

w oddali widać światło

w moje oczy patrzą w strony
gdzie zniszczony dom dziadków
gdzie miłość zmienia się w nienawiść
kocham ludzi choć mają odmienne zdanie
mojej ziemi brakuje łez wzruszenia
potu po ciężkiej pracy

byłem mały mieliśmy mały świat
słowa nie wystarczą nikt nie powie
wróć
daleko przysypany wspomnieniami
usycham na wiór
muszę powstać zbudować dom
dać prawdzie wiarę ukochać kochane
dzieci
wskazać drogę by nie pobłądzić
wyznaczyć cel
iść naprzód nie patrzeć
w tył za tym co przepadło


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 25 june 2022

Ulica

Samotny ale jestem
dookoła świat tłumny
gwar w upalne dni

zostałem sam bo jestem
inny jestem od nich
kto biednego posłucha
jedynie poducha
mokra od goryczy

słyszałeś bicie serca
gdy mocno tłucze pod klatką piersiową
zamykam się szczelnie
ukrywam w sobie coś
bieda to nie błąd to stan
by otworzyć drzwi do nieba bram


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 24 june 2022

świat według laptopa

kto mógłby uleczyć
zresetować ustawienia
ten dzień był wirusem
strach wielkich rozmiarów
spogląda w oczy niebieskie kamery

blisko myśli foldery
naciśnij enter latem za miastem

jesteś odkrytą stroną
do studiowania zapamiętać
najważniejsze motywy

namalowany napis na murze
wiele znaczy przechodzę obok
czytam słowa właściwie to znak
Polska walcząca

nie jestem obojętnym
dłonią dotykam
miejsce serca uderza mocno
najbardziej gdy ludzie giną
gdy nie możemy zrobić nic

najgorzej zapomnieć
czas za nami ciągnie
bagaż doświadczeń
historia jest okrutna
naprawimy to
świat będzie lepszym


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 21 june 2022

manowce

zaciśnięta pętla trzaska o gałęzie
zwisa sznur swobodnie się porusza
ucieczka przed wiatrem bezsensowne
stwierdził ktoś kto otarł się o śmierć

czego oczekuje człowiek próżny
wszystkiego w bród chciwość
niszczy pokolenia zachłanne

ucieczka przed rozłożeniem skrzydeł
wiatr rozwiewa włosy w kolorze
czasem wystarczy tylko tyle

zanurzą myśli niezbadane
w przypadku braku tolerancji
na tłum u stalowych bram

rzeka wyszła z koryta
czystą ma twarz
obmytą bystrą wodą


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 19 june 2022

OGIEŃ

ciemna dolina cieniem kładzie słowa wydarte z zeszytu
kratki małe niedowidzę dnia ni nocy
uciekłaś z mojej głowy

pustkę w dłoni chowam w kieszeni
niech da odpocząć
śnię o dniach wypełnionych obietnicami
jak dzban świeżą wodą

potoki kaskady wolno płynie życie
nigdy nie kończy się zawsze rozpoczyna
po pożodze kwitną trawy zielone

słabe jesienią bladną żółcią się mienią
iskra wskrzesi ogień namiętny
płonie życie. nowe zrodzone świtem z marzeń

rozpuszczasz włosy na tarasie
ciepło szlafroka papieros odpalony nie gaśnie
tli się myśl jak knot zanurzony w
lampie pełnej nafty pełny wspomnień

odchodzę na dłużej
z miłości do ludzi i marności człowieka
pragnienia ugasiłem wódką z tonikiem


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 13 june 2022

nie mam dokąd uciec

idę wąskim korytarzem
szerokim na metr
rozpycham się łokciami
w przestworzach jak ptak
ból stawów ból z nami

idę szeroką drogą
przede mną świat
wielki jak mały ja
pytam się ludzi
-co z nami?

widzę smutek kolejnych dni

-żyjemy mimo wad
-brakuje czegoś wielkiego
-ktoś opuścił nas
-mimo naszych nieszczerych słów

za późno już by modlić się do nieba bram
nadszedł czas zaciska nas pętla
duszę się widzę zepsuty świat
oddycham nieświeżym powietrzem
brakuje słów zalepiam prawdę z półsłów

by Bóg wysłuchać mógł
naszych próśb mimo wad
widziałem lepszy świat
byłem mały nie rozumiałem
wtedy Bóg słuchał mnie
prowadził po krawędzi jednej ze stron
wiedziałem i wiem że starą duszę mam

odejdę wcześniej czy później
nie wiem sam co wam podarować na szczęście


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 11 june 2022

wiersz wiary

z popitą wchodzi każde słowo
układam wiersz wiesz co to jest
zajebisty stres otworzyć się na ludzi
by łykną ktoś to czego tak pragnie

nadchodzi mrok wychodzą z dziur szczury złodzieje
w czarnych bramach szumowina mało wina
szare kamienice nie zliczę ledwo widać
idę ulicą delikatnie zamroczony tequilą

kurde mać czekam na powrót Jezusa
mówią o kosmitach na czym jest zbudowany świat
w głowie zamyślam się
stawiam na człowieka co pokonał śmierć

zaniedbany nieogolony idę w świat
czekam i modlę się wierzę bo chcę
by wiele zmieniło się by żyło się lepiej
by świat uwierzył w miłość powtrzymał łzy


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 9 june 2022

demon

drzemał we mnie demon
w duszy co raz ciemniej

długie lata wewnątrz
czułem się jak w konserwie
zamknięty świat przede mną
walczyłem z bytem dzielnie

gdy wypędzał go anioł
płakał bo rozłąka boli


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 9 june 2022

dotąd w nieznane

myśl płynie daleko
krew wypełnia żyły
nie potrafię zliczyć kalorii

w głębokim kosmosie łączymy
styki energii one są częścią zdań
zdarzenia sił o zmiennej alokacji
tylko dla naszych przyszłych dni
wyobraźni miłość i przyjaźni

dawno temu
gdy nie byłem człowiekiem
zbłąkany musiałem zrodzić dla ciebie
uśmiech i nadzieję na lepszą podróż w nieznane


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 7 june 2022

modlitwa o wszystko

ocal od nienawiści od niewoli od mroku więzienia
nie pozwól byśmy chorzy w bólu konając umierali

chroń nas od ludzkiej złości uroków zawiści
nie poddawaj próbie pokus byśmy nie pobłądzili

za dnia i nocą bądź nam pomocną dłonią
zajrzyj w serca wybierz najpiękniejsze najczystsze

są źródła, w których płynie woda życia
są zielone pastwiska gdzie nie ma nas

jesteśmy otoczeni biedni w duchu bogatymi
błądzimy pomiędzy wzajemnie między sobą

słucham Ciebie widzę znaki czas bliski
jestem nijaki zwątpiłem lecz wiara mnie napędza

co raz bliżej nieba wyczuwalna Twoja obecność
patrzę nocą w dzień co minął
widzę twarze zmęczone zniechęcone ręce życia


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 5 june 2022

odbite w lustrach echo

pęknięte szkło rozsypane szkiełka
strzaskane ołowiane niebo

Zeus z góry rozładowuje napięcie

rozbite serce pęknięty dzban
uwiędłe kwiaty straszne parapety

odbite w oknach twarze

smutek w oku boli bardziej
widzisz umarły świat

wokół radioaktywny wiatr

rozsiewa niezgodę choroby

wojny ucichły żal głęboki żal
szkoda budzimy się za późno

wykopany głęboki dół
smród zgniłych ciał


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 2 june 2022

dziś są twoje urodziny

każdy następny dzień twojego życia
żeby był od upływającego
piękniejszym słonecznym

lustro nie kłamie ani ja
wiatr rozwiewa włosy w oku łza
za przeszłym czasem
makijaż ozdabia kontury twarzy
podobna kwiatom polnym
marszczą się tylko kartki z kalendarza

idziesz drogą zadbana
dziś dzień dniem radości
wśród rodziny miłość w sercu
przy stole pełno gości
świętujemy twoje urodziny
radość rodziców dar natury
pokój pełen wnuków

mocą życzeń z błogosławieństwem bożym
mam zaszczyt złożyć
szczere życzenia zdrowia
pomyślności i sukcesów

myśl co pędzi niech wskaże ci drogę
do szczęścia miej się w zdrowiu
przez chwilę życie płynie
bądź tą rzeką po prostu
bądź zadowoloną kobietą


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 31 may 2022

ona pozmienia

Pomiędzy nami zamknięty już rozdział,
zamknięty niczym brama, z której niczego
nie można wyczytać poza wyborem wielu dróg
tuż za nią.

Chwile, które nadejdą następnego dnia,
będą zwiastunem mojego sam na sam,
gdy w głowie kręci się kołem grunt tak słaby
jak ja.

Nawet ten sam chodnik pozostał ułożony niewygodnie,
nie wie, co go czeka po a było tak dobrze.

Więc udaję, że nie szukam ciebie,
udaję, że tylko zimno tęskni
do zgonu w objęciach mamy.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 30 may 2022

w garści

mam czas
zatrzymam się na chwilę

popatrzę na zieleń sosen
pomyślę w głowie kłębie

zerwę jabłko
dam gryza gdy poprosisz

mam czas
wskazówkę oszukam
odpłynę w wieczność
zasnę na kilka sekund
zbudzę natchnienie

opowiem bajkę
streszczę cię w kilku słowach


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 25 may 2022

nasz dom

szary popiół posmak spalonej ziemi
zapach prochu słony smak potu
kruki unoszą się w powietrzu
zwietrzyły zdobycz wilków

na skraju lasu skubią trawę
płochliwych kilka saren
na ambonie leśnik podziwia włości
serce wkłada w każdy cal lasu

niewiele pozostało budują autostradę
śmierdzi betonem asfaltem
stukot maszyn robotnicy niewolnicy
gdzie rósł las będą jeździć tiry

ratujmy co się da nie bądźmy
bezsilni obojętni pomóżmy sobie i zwierzętom
świat jest piękny Polska domem
obudźmy w serce Słowian


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 24 may 2022

czas

szczelnie zamknięty
błądząc wśród wskazówek

gonią sekundy
odliczają minuty

przesuwa się leniwie

odmierza czasoprzestrzeń
pomiędzy narodzinami a śmiercią

rodzimy się o wschodzie słońca
umieramy wraz z zachodem


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 24 may 2022

umarły świat

umarły
świat nie żyje już

pieniądz dyktuje nuty
na pięciolinii
w tańcu gubisz krok

pozostało nam zmartwychwstanie
jak w pacierzu-amen!


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 22 may 2022

wolne ptaki

jestem wolny

witam z wami nowe nieznane obrazy
dni wolne drzwi jutra otwieramy
porozmawiamy ze śmiechem
nigdy przez łzy szkoda ich

jestem z miasta i z małej wsi
kocham wolność jak ty
ciepłe słowa uścisk delikatnej dłoni

prawda jest wielka
szeroki zakres
horyzonty przed żeglarzami
kochamy się w portach
słuchamy morskich opowieści
pod dachem nieba

zagłębiam się w kilka słów wiersza
odpoczynek po południowej kawie
świerszcze piszczą w trawie
na zabawie uderzam w ślimaka


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 20 may 2022

oczy wilka

nie narzucam się nie wilkiem ja
sprawy załatwiam szybko
do rzeczy przechodzę perfekcyjnie

jeśli nie udaje się odpuszczam
biegnę wtedy podobnym wilkom
poszczę dążąc do celu

wypatruję kolejnych zdobyczy
kilka uwiecznionych na zdjęciach
z kobietami bywa różnie

ciągną na dno wyobraźni
na walkę z myślami

przestaję czuć zapach natury
zadłużony po same brzegi
biegnę pod wiatr wieczorami

cóż byłbym wart
bez drugiej połowy
bez focha bez makijażu
bez filozofii kobiecej urody


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 19 may 2022

Ewa odchodzi

umarł świat otarłem łzę z policzka spieczonego słońcem
za dużo nieszczęść dostałem od ludzi
pogardą się podcierałem stałaś obok spoglądałaś czesałaś włosy palcami
dotykałem twych ust ustami spieczonymi jak świeża skórka chleba
rozsypany dzień brukowana droga szara jak niespokojny sen
jak most przez który nie można przejść bo po drugiej stronie nie ma brzegu
zostań ze mną na chwilę nie śpiesz się dokąd uciekasz z naszych miejsc
dotykałaś ślubnych myśli gdy śniliśmy razem
pierwszy pocałunek w białych prześcieradłach
ulepieni z gliny Bóg stworzył nas oddech w nozdrza bym czuł byś żyła
oddychać chcę pełnią płuc brakiem powietrza duszę się
zaciskam palce pięści bezsilny lecz waleczny

gruz i smród rozdziera duszę mą nie wiem czy jest we mnie
beton szary czuć zapach pyłu i smród grzybów stęchlizna boli
rozdziera bloki pracę ludzkich chciwych rąk odchodzisz
kawałek po kawałku dzieci nasze umarły gdzieś na wojennym folwarku
zasypiam umarły sam ze sobą Bóg nade mną się nie pochyli
odszedł stąd zostałem pół kroku z tyłu nie dla mnie chwila spokoju
upadam wilgotny bruk śliski od wysuszonych łez i plam po krwi
w powietrzu zapach ludzkiego mięsa dogasa smutek na padole naszych snów

jeszcze ciebie mam na ułamek sekundy odchodzisz stąd rozpadasz się
kruszy się lud skruszona jak spękana ziemia gliniasta część naczynia
byłaś dla mnie naczyniem na rozczyn chlebowy by wypiekł bochen
odchodzisz jak Lilith od Adama
pod drzewem sam prosił Boga o towarzystwo
nie bądź na mnie zła kochałem cię teraz nie ma nocy nie ma dnia
zostaję znowu sam by pozamykać wszystkie drzwi świat umarł
i nie żyje w nas nadzieja na lepszy czas konam
śmierci nie ma nikt nie woła
cisza nigdy tak nie bolał jak boli teraz w tym smrodzie upale

szary dzień co nie budzi już nas odchodzi czas konam razem z tobą
dotykasz moich słów a obraz nas zamazany przez krew i łzy
rozsypany blok betonowy słup powalony jak pnie drzew
uciekam myślami w przeszłość gdzie sens miał sens
wiatr wiał i głaskał po głowie jak ojciec głaska za dobre uczynki
zapadam się w przepaści zapadam się w zdarzeniach
historii karty nie mają znaczenia
na antypodach niżej nawet piekła nie ma raj upragniony
był złudzeniem i kłamstwem dla ludzi by ich ugłaskać
prowadzić na rzeź jak cielęta nie zgrabne bydło wyszło z nas
kto za tym stoi sam na świecie zostaje ty mówisz że odchodzisz
moja Ewa umarła we mnie zasypiam ale zasnąć nie potrafię

zasypany popiołem poranek swąd siarki nie wiem co dziś zjem zapewne nic
nakarmię się snami i zapachem twoich włosów których już nie masz
uciekasz pomiędzy palcami jak woda nieuchwytna znikasz
rozsypana jak dzban pusty na wodę wodę życia w błękicie
beton brudnoszary rzuca zimny cień który utula beznadziejny sens istnienia
mimo ciepłego poranka jasność jest bardziej ciemna niż plamy na sercu

Ewa odchodzi kończy się świat umiera życie umieram
zabawa. Życie to jednak teatr w którym pokonany schodzę ze sceny


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 18 may 2022

zapamiętaj mnie

przyjacielu czuję się obok ciebie obco
w twoim towarzystwie czuję się źle
nieprzewidywalny jak naładowana broń
widzą lecz ty nie widzisz pewnych spraw

od zawsze tak naprawdę jestem sam
oddalmy się na ocenie
dwie pęknięte na pół bryły lodu
płyniemy statkiem który tonie
mam jedną kamizelkę pożyczam ją tobie
mam dość utonę żyj przyjacielu
powiedz innym prawdę o mnie

ujrzysz ląd twardy mój fundament
uczucia dużo więcej warte od przyjaźni
to nic nie znaczy może to błąd
odnajdź dom powiedz ojcu, że nie wrócę

od zawsze tak naprawdę jestem sam
oddalmy się na ocenie
dwie pęknięte na pół bryły lodu
płyniemy statkiem który tonie
mam jedną kamizelkę pożyczam ją tobie
mam dość utonę żyj przyjacielu
powiedz innym prawdę o starych drzewach


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 18 may 2022

pada

deszcz moczy parasole
zapłakane szyby drżą
krople na policzkach
zroszona ziemia
pod stopami grzęzło słowo

na przystanku tłok
nadjeżdżający autobus
przykrył falą prochowce szare
młoda para nie zauważyła pocałunków
odbitych na szybie
zatrzymany moment


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 18 may 2022

drzwi

trzask drzwi
zamknięte na dziś

za nimi umarłem
dla ciebie

by się wzbić
wolnym ptakiem
nie potrafię spać

myśli do brzegu
przybiły noce i dni

zatrzymany
na skrzyżowaniu
w którą stronę pójdę
by nie pobłądzić
pośród tylu drzwi


number of comments: 11 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 17 may 2022

most spod powiek

mostem cudów na wodzie łodzie
spacerują ludzie w objęciach w zmyśleniach

nad brzegiem na ławce hebanowej
palą papierosy młodzi ktoś czyta gazetę

wyciągam bagietkę z torebki papierowej
jem łakomie z głodem wspomnień

kaczki i dzikie gęsi łabędzie zjadają okruszki
rzucane przez małe dłonie mamy są uważne

słońce chyli się za panoramą miasta
spędza sen powiek obraz pełen kolorów

palety sztalugi pejzaż pędzlem gotowy
most snem spod powiek zamykam obie


number of comments: 3 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 16 may 2022

czasem zastanowienia

mówisz Ukraina cierpią rodacy
niegdyś sielanka wśród pieśni
gry zabawy popijawy
wspólne świętowanie

czas wojny twarz bestii
Wołyń niewyjaśnione historie
nie wiesz jak tam było bo nie wiem
bestialstwo zabijanie siłą
jak zwierzęta nie ludzie
bohaterem bandyta
bluźnią wyznawcy Bogu i ludziom

Pomożemy inaczej nie wypada
ludzie podajcie dłonie
nigdy więcej wojen
Polak Ukrainiec tacy sami
choć różnica pomiędzy dwoma narodami

przyłączcie się do nas
będziemy tańcować
nie będziemy wyznawać obcych bogów
nie bądź fałszywy
bądź człowiek prawdziwy
mężczyzna przyjaciel
kobieta dziecko starzec
jedzmy z jednego ogniska
Król nad nami na Ziemi Matka


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 15 may 2022

załamany od wspomnień

zaskoczyłaś tak nagle miłość
nie potrafię żyć gdy brakuje ciebie
kochałem cię z całych sił wierzyłem w nas
oszukałaś słowa nagle wszystko zgniło

upadłem nisko przestałem istnieć
zamknięty w sobie zaciskam zęby
w duszy ściska niepewność
zatrzymałem się na dworcu

odjechał pociąg pozostał ciężar torów
zamykam oczy by uwierzyć
nie widzę oczu nie słyszę słów
nie odpisałaś na list czekam wyczerpany

zakręcony jak rondo zamknięty w głowie
czuję się źle wybaczam zdarzenia
zapominam lecz nie mogę
za słaby by iść drogą przed siebie


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 13 may 2022

moje disco

świat bez ciebie dla mnie nie ma szans
zamyślony wchodzę na parkiet pełen luz
tańczę obok ciebie nie znamy się jeszcze
obserwuję od kilku lat każdy ruch każdy gest
znamy się z widzenia w tej samej szkole uczymy się życia

myślę sobie zrobię pierwszy krok by nikt nie ubiegł mnie
będę pierwszy wiem że mogę na starcie spalić się
jednak nie. ujrzałem błysk w oczach ujrzałem nas
wspólny czas zrobię więcej podaruję tobie szczęście

nie łatwo jest być chłopcem z dziewczyną
szczęśliwy odpływam w tańcu śpiewam
ogarniam całą salę zmarł wokół świat
wrażenia mam potwornie nierealne a jednak to fakt

zapamiętaj sobie dam ci wszystko dam ci siebie
jeśli tylko zostaniesz przy mnie obok na wyciągnięcie ręki
teraz gdy kończy się dyskoteka my płyniemy jak rzeka
blisko siebie zadłużenie po pachy po uszy w miłości


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 12 may 2022

łzy

łzami
odmierzamy miłość i żal
płaczesz z radości w sercu z muzyką
gdy ktoś odchodzi zakręci się z tęsknoty

jedna łza
wystarczy by powspominać kilka chwil
z tych najlepszych i najgorszych

wzruszasz się za każdym razem gdy płyną
po powierzchni uczuć na ląd

stąpasz twardo po kładce nad rzeką
wytrzyj je nie uroń ani jednej


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 12 may 2022

święty

napełniony miłością
gliniany dzban wodą
winem z Galilejskiej Kany
krew na stopach obtartych zbolałych

zamienia w życiu
kilka zdań
nie ma pytań

w cieniu lipy
odpoczywa jak Jan
zjada kromkę chleba
z masłem i świeżym miodem

idzie dalej w świat podły
przez ludzi stworzony
laską podpiera kulawy los
lekko zgarbiony

napełniony miłością
lilia spija wodę przy stawie
obmywa stopy

duszę ma jasną
promień światła rozszczepiony


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 12 may 2022

samotność

leżę samotnie jak kij
obok nie ma ciebie
odeszłaś w dal

wiatr zamiata liście

jestem cieniem drzewa
bez korzeni
byłaś twardym fundamentem

czas głaska po głowie
kilka łez nic nie zmieni

oglądam zdjęcia
nie zdążyły pożółknąć

pamiętam ciepłe dłonie
na policzku zimnym jak lód


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 5 may 2022

z wiatrem

rozkołysane kołysał wiatr
wspomnienia tęsknoty
liście na drzewach

śpiew taniec fajne ukojenie
taniec pierwszy krok
rozpuść włosy
puść wodze fantazji
w wyobraźni miłość
idą słowa baśnie

krew co wrze wodą na ogniu
naokoło biec
ujrzeć światło i uśmiech

dlaczego tak jest wiele miejsc
wszystkich nie odwiedzę

zadzwoń proszę
będę daleko przysypany wspomnieniami
jak drzewo pod śniegiem jak ptak na drzewie
na ustach wszystkich stać się legendą


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 2 may 2022

zmarszczony czas

gdy czas zmarszczy twarze
dzieci rosną nam coś ucieka
bogacimy głowy o wspomnienia
za szybko dzieje się to wszystko

zerwane filmy łączę w jeden
zakręceni przy obiedzie
opowiadamy dzieciom o historii
lecą liście lecą latka

jesienią złote włosy się bielą
jak babie lato rozrzucamy ramiona
chwytamy co się da brązem kasztanów
odświeżam pokoje szare

najgorzej gdy o chorobie się już dowiem
kilka chwil na pożegnanie zostanie
łzami pokryję policzki
wyliczę co mam do wyliczenia

podpieram laską krzyż na drogę
czuję w sobie okryte ciałem starca siedemnaście lat


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Yaro

Yaro, 2 may 2022

pamiętam

szukam śladów na piasku
plażą wzdłuż brzegu
fale słone łzy myśli
krople chwil na szkle
z bryzą w tle

odeszłaś
w zimny wiatr
okłamane serce

zawsze nocą
błądzę ulicami
blask latarni

zapamiętam cię
na wieki
smutny czas

zaświeci nadzieja
nie dla nas
szansa przeszła
obok
minęła chwila minął wiek
wysuszony bukiet róż

lekka dusza ptaka


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 29 april 2022

ostateczna filozofia

Umierać to czystym i jasnym
obudź we mnie procesor
jak będę daleko przysypany historią

będę leżał zostaw komentarz
maść na odleżyny
nie oczekuj szczerej odpowiedzi
nie zadawaj pytań po śmierci mi to leży

znajdź swój wodopój więcej luzu
nie szukaj informacji o mnie
za chwilę zapomniesz jaki byłem

odmienne stany przez przypadki
miłość wybacza dlatego że
są to rzeczy miałkie


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 28 april 2022

bez filozofii

oddać życie za przyjaciół z miłości
oddać jak wdowa ostanie pieniądze
kogo na to stać kto jest wart

zapomnieć to co złe odnaleźć drogę
iść przed siebie nieść radość

patrzeć niebu prosto w słońce
dać odetchnąć ciału
uspokoić sytuację ducha

pod drzewem zasnąć na kilka minut
odpowiedzieć sobie na pytanie
co jest tutaj grane


number of comments: 2 | rating: 3 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: wciąż na fali, Drzwi, nie mogę zasnąć, zatopiony obraz, więzień, pęknięte lustro, prawdzie, rozkwitanie, upadek Ikara, pusto tutaj, niespokojny sen, płonie wiersz, Bądź, rzeczywistości, wędrówka, tułaczka mówią o mnie, z wiatrem, nie czytaj tego wiersza, przesłanie reggae, zmarszczki, jeden zachód, słowo, ćma, płynę, dobry wiersz, rozważania, kwiaty na poddaszu, rozmyślania, za dużo, jesienią, nic nie warte chwile, wracają ptaki, w klatce, pusty list, moja trumna, w tę noc, Śmierć, las, jak najdalej by odlecieć, dobrze nam, Rozbiórka, z Orionem twarzą w twarz, jesień i taniec wiatru, Rudy, samotność w amoku, śmiech na sali, jak głaz, skończona radość z życia, z nieba, tkanka, miłość ukryta w drzewie, w moim kraju, bliżej wiosny, Kły, ściany, innym razem, wesołych świąt, o lisku, piękna, Nóż, tak to szło, wędrówka zakochanych, Kocham Cię, krzyk na ulicy, co ma być to będzie mimo , że mówię nie, smutne oczy, mówiłem ci , że ..., skradzione serce, dzień jak co dzień, są ciekawsze miejsca, człowiek, łotry, święta bez taty, wesołych świąt, kołysanka, czy tak było, to boli, tęskno nam, dzieci, i po słowie sowa, przepadałem w progu, zawodnicy, szukam, Kimkolwiek jesteś Suzie, niebieska, smutno, popiół, wiatr w żagle, na próbę, strażnicy, rozbiegani, głębokość snu, masz cel, Bunt, własna walka, kreacja wojny, w środku, to wszystko, Harówka, wyśnić marzenia, w sadku, piękna i noc, z korytem rzeki, a kiedy cię tracę, kariera, szpilki, świadomość, za mało, nie rób ze mnie wariata, ptaki, kłamstwa i marzenia, złe czasy, gdy przyjdzie jesień, zawołaj, granice, o wolności, kłamstwo, zapachy lata, kamrat, o tobie, Dla Ciebie, ułamek sekundy, szanty, pragniemy porwania węzłów, wietrze wiej, nisko nieba, zbędny, sensacja, Nemo (punk rock), noc i dzień, obiecuję jesień, Kochać to coś więcej, spotkać nam się wypadło, ciepły poranek, tęsknię, wakacyjna spowiedź, szok, moja maleńka, reklamówki plastikowe, punk-życie, tylko całuj, o kurde, Dyrygencik, czyli jak kto woli, obłęd udzielony, śmierć na horyzoncie, robimy show, wystrój się na pogrzeb, nocą w lesie, zło przesłania oczy, jaro, młody wkręcony,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1