| Bezka |
PROFILE About me Friends (11) Forums (2) Poetry (43) Prose (24) Photography (6) Handmade (3) |
Bezka, 3 february 2025
wyrastam ponad układ szkieletowy
odżywiony tradycjami ojczystej ziemi
pokoleń uświęcających skład krwią
rytm równowagi między tym co głęboko
ukryte ssie soki jak mleko matki
a tym co rozkłada ramiona do nieba
długowieczna tajemnica istoty
niekończącego się układu zależności
by przetrwać kładąc cień pod głowę
strapionym samotną wędrówką
do źródeł mądrości natury
trwa wieczny proces budowy
schodów do nieba
człowieczy los kruchością wpisany
w pień transportujący nieustannie
życiodajne soki niczym układ krwionośny
pną się gałęzie od wschodu do zachodu
prześwietlając promieniami
majestat cierniowej korony
Bezka, 1 february 2025
chciałbyś odespać na zapas
wszystkie jałowe dni
i cierpienie hasające samopas
lecz ta planeta jest zbyt mała
by pomieścić marzenia
a róża zwykłą egoistką
nie myśl nigdy więcej że w życiu
potrzebujesz pilota
to on dzięki tobie uwierzył
że wie cokolwiek o ludziach
którzy jak wąż
ukryli słonia
*dedykuję Wilkowi
Bezka, 1 february 2025
moja biel skrzyżowana z walecznością
rodzi potomka doskonałego
w dłoniach kwiaty jabłoni
by przetrwał ludzki cud miłości
ponad czas do przyswojenia
bo przecież przechodzimy
w przeciągu przez szereg drzwi
od niewinności
po narodziny pestek
w lśniącej zbroi z zapalczywością o idee
i jeszcze ta siwizna
świadcząca o zsumowaniu
kwintesencji życia
wszyscy obieramy
jabłko ze skórki
a ponoć i tak jest w środku trujące
wiedzą o grzechu istnienia
(ekfraza)
https://www.meisterdrucke.pl/wydruki-artystyczne/Anthony-van-Dyck/1112530/Trzy-wieki-czC582owieka-E28094-Anthony-van-Dyck.html
Bezka, 29 january 2025
przeszywa niebo jak błyskawica
– poniekąd dżentelmen
puszcza przed siebie ofiarę –
rozpędza się
jednym trafnym uderzeniem
w tył głowy zabija
nie da jej upaść – chwyta -
nurkując z magiczną prędkością
niekwestionowany drapieżnik
o solidnej budowie
jego skrzydła niczym płaszcz
rzucają ogromny cień
bezpieczne jest tylko
ptactwo na ziemi – marzyciele
nie mają szans
na błękit w jego obecności
ostry dziób– stalowe pióra – szpony
przeszywający wzrok do kości wypatruje wroga
tylko orzeł może stanąć z nim w szranki
czasami ma szczęście duża sowa
magiczny i chociaż wędruje za młodu
jako dorosły osobnik
pilnuje lęgowego terenu
królewski ptak wije gniazda
na imponujących wysokościach
bo czasami bywa leniwy – odpuszcza
człowiek nie daje mu ochrony
– pestycydy -
zatruwają jaguara nieba
( gatunek ściśle chroniony!)
Bezka, 28 january 2025
ptaki z „sokolim zębem”
umościły ochronne gniazdo
dla niesfornego pisklęcia
wylęgło się z tęsknoty
– słodki drapieżca
w krzewach tarniny
rozwiesza krwawe ofiary
tworząc spiżarnię
pod skromnym płaszczykiem
Bezka, 28 january 2025
kiedy lekko musnę dłoń
nieufny
narzucasz żółwi dom
bez drzwi
wbijasz niepewny wzrok
w głąb
a
oczy jak perły
w skorupie
nie widzą
własnego piękna
Bezka, 26 january 2025
ciemna zimna bezkształtna
obleka samotny zakątek życia
zagarniam materię w powietrzu
zaciskam w dłoniach
powstaje
gliniana kula
wokół niej już jaśniej
modeluję tors by mieć oparcie
później ręce i otwarte dłonie
nie cierpię być sama w ciemności
stąd twoja głowa oddana sumiennie
napływają myśli – przenikanie
dopieszczam każdy neuron
kleją się ręce do ciebie
i jeszcze ta obca przestrzeń
żeby przeżyć żegluję w mrok żebrem
stworzysz mnie doskonałą
w malignie nienazwanych marzeń
dłońmi - na moje wyobrażenie
będziemy się nadal rzeźbić
minimetr po minimetrze
w nocy powstaniemy
- oddychając powietrzem
i jeśli wystarczy czasu do rana
zdążymy wypowiedzieć życzenie
stworzeni przez siebie
bez znamion czasu
rankiem będziemy już przeszłością
dla innych
słońce wypali wspólny kształt
- zespolenie
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
31 july 2025
absynt
31 july 2025
absynt
31 july 2025
absynt
31 july 2025
absynt
30 july 2025
wiesiek
30 july 2025
absynt
30 july 2025
absynt
30 july 2025
absynt
30 july 2025
absynt
30 july 2025
absynt