3 february 2025

drzewo życia

wyrastam ponad układ szkieletowy
odżywiony tradycjami ojczystej ziemi
pokoleń uświęcających skład krwią

rytm równowagi między tym co głęboko
ukryte ssie soki jak mleko matki
a tym co rozkłada ramiona do nieba

długowieczna tajemnica istoty
niekończącego się układu zależności
by przetrwać kładąc cień pod głowę

strapionym samotną wędrówką
do źródeł mądrości natury
trwa wieczny proces budowy

schodów do nieba

człowieczy los kruchością wpisany
w pień transportujący nieustannie
życiodajne soki niczym układ krwionośny

pną się gałęzie od wschodu do zachodu
prześwietlając promieniami

majestat cierniowej korony


number of comments: 2 | rating: 2 |  more 

wolnyduch,  

Bardzo piękny Wiersz, msz może dotyczyć człowieka, ale niekoniecznie może dotyczyć również naszej Ojczyzny, bo i ona wiele przeszła i niejeden cierń jej wbito i nadal te ciernie są wbijane. Pozdrawiam z dużym ukłonem dla wspaniałej Poetki :)

report |

ajw,  

Dobrze się czuję w takich wierszach, w których majestat natury gra pierwsze skrzypce. Pięknie porównałaś zycie człowieka do drzewa życia, nawiązując do dawnych pokoleń i tradycji .Nasze korzenie mają bowiem ogromne znaczenie. Człowiek bez korzeni jest jak drzewo ich pozbawione.. Wiersz niezwykle refleksyjny zmuszający do pomyslenia nad naszym miejscem w świecie, bo tak jak drzewa należą do ekosystemu, tak człowiek do rodziny, a jeszcze szerzej do społeczeństwa..

report |




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1