9 march 2014

którejś niedzieli po prostu odejdę wstecz odpocznę mosiężnie (zamysł pierwszy jazda bez siodełka wyboistą trasą czyli codzienność)

miałam wiosnę w bieliźnie dziś mam późną jesień
 śmierć mi się czai w przedsionku
 
 
 
jakiś czas temu kiedy jeszcze byłam roztańczoną zaledwie kobietą
kwiaty same ochoczo wplatały się w moje włosy pachnące ogniskiem
w drobnych dłoniach rósł ogród mojej płci skłóconej jak zwykle 
z metalicznie zgrzytliwym bogiem sąsiada spod trójki
 
teraz gdy uroda stoi w jawnej sprzeczności z definicją dobrego smaku
jest mi znacznie bliżej do geometrii przewróconego na bok kiosku
tamto ciało już nie zmaga się z jednokierunkową windą ciążenia
a kończyny te niegdyś czarodziejskie zbyt rozdygotane i wiotkie 
 
każdego dnia piszę nimi wiersz zmywam podłogę pielęgnuję schemat 
dotykam czule naszego poety i nie odczuwam tamtego tąpnięcia
kiedy upuszczając mnie na chodnik zaciekle powtarzałeś klęczeć
dziś sama zamek rozporka wszyłam sobie w miejsce na uśmiech


number of comments: 4 | rating: 5 |  more 

ash,  

duży plus za niejednoznaczność...ale Twój szyfr można przynajmniej próbowac lamać, przy tym odczułem niekłamaną przyjemność wczuwając sie w tę kobietę :)

report |

somebody man,  

cieszy autora

report |

mała_czarna,  

z przed jawnej w pierwszym wersie drugiej strofy raczej zbędne. Słowa zbudowały obraz. Czuć w nich żywego człowieka. Konkretną osobę. Dużo czuć. Nawet rozczarowanie smutek i może nawet bezsilność. Podobają mi niektóre metafory. Wrócę do Twoich wierszy w wolnej chwili. Dobranoc

report |

somebody man,  

do usług i poprawione

report |




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1