Poetry

Mateusz Hess
PROFILE About me Friends (5) Poetry (35)


Mateusz Hess

Mateusz Hess, 15 february 2013

confiteor

spowiadam się siostro spowiadam się bracie
myślą was policzkowałem mową łaskotałem

spowiadam się ojcze pełnię obowiązek
bo ja uczynkiem podciąłem skrzydła

moje marzenia od dziś są nielotami
jak prokurator skazują za zaniedbanie

ale jestem leniwy nie biję się w piersi
tylko błagam Najświętszą Dziewicę

żeby nie modliła się za nas na darmo
i tak za tydzień powiemy to samo

spowiadam się siostro spowiadam się bracie
bo jestem zbyt leniwy by policzkować myślami

mowa moja jest jak palec Boży karząca
a wiara bez uczynków podobno martwa

ojcze tylko proszę dziś zadaj pokutę
by sny Ikara wzleciały do  Słońca

zrobię wyjątek : "confiteor- mea culpa"
i tylko błagam Najświętszą Dziewicę

żeby nie modliła się za nas na darmo
i tak za tydzień powiemy to samo...


number of comments: 54 | rating: 7 | detail

Mateusz Hess

Mateusz Hess, 24 february 2011

Krzyż

Dwie drewniane belki..
Znak hańby pogardliwie patrzącej.
Stały się symbolem miłości,
która z chęcią odsuwa się w pokorę.

Niesiesz swój krzyż Panie,
dźwigany już tylko nadzieją.


number of comments: 21 | rating: 7 | detail

Mateusz Hess

Mateusz Hess, 27 february 2011

Taka tam błahostka

Na tle migoczących lasów
szeleszczących pytaniem
za domem z jabłonią

Gdzie nagietki ozdabiały
kołyszącą się polanę.
Rój pszczół bzyczał:
szczęścia miodowego!

Słowik trelał zapatrzony w
piękną sójke strojacą się do wyjazdu.
Wiatry, co tchnęły
nadzieją pachnącej ciszy.

Potok, co zaznaczał bieg
radosnym pstrągiem.
Grzyby, co się
dzień dobry tobie kłaniały.

Lisica, która mknęła w krzaki,
za uciekającym szarakiem.
Szyszka spada ze świerku,
a jabłko się czerwieni.

Liście płynęły, drwa
padały ze skarga warczącej siekiery.
Z lasu nic nie zostało...
całe zrąbowisko!

Ot, tak tam błahostka.


number of comments: 20 | rating: 6 | detail

Mateusz Hess

Mateusz Hess, 26 february 2011

Odpowiedź

Wznosisz rękę,
znowu opada.
Chcesz odpowiedzieć,
w gardle głos ci ugrzązł.

Zadajesz pytanie.
Nikt się nie zwróci,
nikt ci nie odpowie!

Było proste jeszcze,
stało się zawiłe.
Odezwij się spoza
kurtyny gnuśnego milczenia.


number of comments: 12 | rating: 4 | detail

Mateusz Hess

Mateusz Hess, 4 february 2013

słowa

niedopowiedziane słowa
smakują najlepiej w twoim towarzystwie
niedopowiedziane słowa
są jak miliony o które w totka grasz

Nie dopowiedziałem słowa
i zawalił się nasz perfekcjonisty świat
nie dopowiedziałem słowa
i łzy prosiły jak deszcz i grad

wypowiedziane słowa
są dla kłamców co burzą domek z kart
wypowiedziane słowa
w ciszy zabijają słodycz twych warg

Wypowiedziałem słowo
i stworzyłem nowy ten wspaniały świat
wypowiedziałem słowo
i uśmiech na twych wargach był jak kwiat


number of comments: 11 | rating: 6 | detail

Mateusz Hess

Mateusz Hess, 26 february 2011

Zwyczajność

Znudzona zwyczjaność
w szarym powycieranym swetrze
snuje sie miedzy smutnym
spojrzeniem bloków

Idzie do pracy zmęczona
bo kawy zapomniała zrobić
I znowu nie miała
gdzie zaparkować
 
Nie rozumiem
dlaczego mówią
że jestes taka
niemoralna
 
Kolorowa nadprzyrodzoność
tez kiedyś przemieni się
w brudną i szarą zwyczajność
a dzień spoglądałby spoza
zakurzonych kredek.

Bez ciebie byłbym
stale zadowolony jak prosie,
któremu rzuca się resztki zycia
do kolorowego koryta.


number of comments: 11 | rating: 5 | detail

Mateusz Hess

Mateusz Hess, 24 february 2011

Matka Boża

Matka Boza po niebie,
w podomce,chodzi zatroskana.
Zajrzy w każdy kąt.
Wszystkich przygarnie.
Wszystkim usłuży.
Upierze aniołkom alby
brudne od soku pomarańczowego.
Wyszoruje podłogę.
Ugotuje.


Zwiem ją
Matką Bożą Domową


number of comments: 11 | rating: 8 | detail

Mateusz Hess

Mateusz Hess, 12 september 2011

sznur z pętelką

W dziurawych rękach
trzymasz pęki róż


Mówię ci  tajemnice
a ty  wbijasz stokrotny raz mi  w plecy
tępy nóż

choć raz się uchlamy
w pazdziernikowa noc pod fontanną
na rynku pół nocy pod
 
gwiazdami jak perły szlachetne

gadałeś już tak nonsensownie
w gimnazjum na Wierzbowej
teraz pytam się po co ci

ten sznur z pętelką
zgasił ci oczy
co świeciły jak węgle

po co ta trumna i matka
"synu wstań, Piotrek!"

ojciec pijany nawet nie doszedł
do twojego grobu

po co...


number of comments: 9 | rating: 7 | detail

Mateusz Hess

Mateusz Hess, 1 june 2011

Żar

Gdy płonie niemilczący żar
piorunów ognistych bogów
niczym w piecu rozpalonym
 
Bucha dymem żar uczuć
spalając niewierne sługi
od Prometeuszów kochających

Rozpala serca do czerwoności
żądzą krew wre w żyłach
smali nam juz ciała czułe

Gorace żelazo parzy i pali
a ludzie niczym znicze
w pożarze gestych słów

Ty jak deszcz upragniony
spadnij potokiem pokoju
tęsknoty świeżo kutej

Ogniste wierssze iskrami
sypiące z biczów piekła
zapala nowe dusze miłością


number of comments: 6 | rating: 3 | detail

Mateusz Hess

Mateusz Hess, 13 september 2011

Alejki wspomnień

w alejkach wspomnień
czas liczy się wstecz

zmarli pod dębami
jeszcze grają w palanta
a smutki pogrzebowe

na zdjęciach żyją nadal
i przy nich łzy jak perła

czyste i białe

śmiechy dzieci brzmią w uszach
dzwony kościelne śpiewają
chorałem
na Anioł Pański

czarno białe sny spełniają się
w ślepych zaułkach pod wierzbą
płaczącą za dawnym dniem
chmurnym

szkoda że wracamy tu rzadziej niż
do Kościoła


number of comments: 5 | rating: 5 | detail


10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1