wiosna | |
PROFILE About me Friends (4) Collections Poetry (43) Prose (1) Photography (11) Graphics (6) |
wiosna, 19 april 2013
kiedy już wystarczy zmagań z obcym światem
wrócę w ciche lasy co kuszą szelestem
gdzie głuchy pień dawne przyzywa wspomnienia
w pulsującą ciszę- tam gdzie sobą jestem
gdzie liryczne wschody zrodziłam najpierwsze
słońce słało drogę wśród wstęgi strumienia
szmerem otulona jego cudnych pieśni
spisywałam strofy pośród dębu cienia
wtórował mi dzięcioł wbijał coś do głowy
kukułka przechytrzyć zaś chciała z ukrycia
z uśmiechem na ustach chwytałam kieszeni
poszukując grosza rumieniłam lica
kaczeńce wpuszczały złotymi uśmiechy
nad wody strumienia stada dzikich kaczek
gdy te pełnią piersi zagłębiały dzioby
kupry stercząc w wodzie malowały szlaczek
dużo o tym pisać zechciałyby dłonie
namalować piórem co tak sercu bliskie
niezapominajek cudny błękit gonię
dziś posiedzieć mogę tylko nad urwiskiem
wiosna, 7 september 2013
spóźniasz się - już jesień
irys pachnie błotem narcyz zdradą
wymykasz się cicho
w wybranym sobie czasie
zostawiasz ślad już w progu gotowy do wyjścia
gdyby nie moja słabość do kwiatów
zostawiłabym cię zanim
właściwie czy to istotne
dla kogo ten monolog
piszę do nierozumianej pustki
nadejdzie kolejne lato
odsłoni minione szkice
sumienie nie pozwoli ci na spokojny sen
nic sie nie stało henry
tylko we mnie coś
gdy czas kwiaty pokruszy
zasadzę nowe
nikt mi nie zarzuci
że lato było nagie
wiosna, 30 september 2013
kogo próbuję oszukać
jak ptak gubię orientację
greenpeace informowało
że wieloryby i ptaki
wszystko opiera swój GPS
na polach magnetycznych
mówili - oś się zmienia
nie przewidziałam
zasmakowałeś
wywiało cię z wieczornym wiatrem
wraz z ruchem obrotowym Ziemi
schroniłeś się przed dopływem
spokojnie już wygasam -
cisza jak na Wenus
chyba nawet Bóg
patrzy w inną stronę
wiosna, 24 may 2014
rozchylam usta
nieszczelne coś szepczą
o cieple twojego oddechu
nie dotykaj
przeniknij
zabierz powietrze
sparaliżuj
bo rozpychają się dłonie
gdzieś między twarzami sfumato
ulegamy prawu przyciągania
wchodząc w boskie proporcje
wiosna, 20 september 2014
mogę jeszcze rosnąć
w słowa
w łagodnym wynurzaniu
wydostać grymas
na powierzchnię ust
zaszklić oczy
zdławionym okrzykiem żalu
unieść w przestrzeń
mogą jeszcze urosnąć słowa
za szkłem obcych domów
gdzie cień przeszłości przeczesuje myśli
i wciąż stoi
o kilka kroków za blisko
wiosna, 8 december 2015
ze snu cię wyłowię przy jutrzejszym wschodzie
z lśniących wód z głębiny płynącej wśród dolin
wydobędę cicho pozwól szemrać wodzie
by nie spłoszyć - myśli plączą mimo woli
i cóż jeśli serce ponownie okłamie
kiedy w myślach czuję żeś mi jest kochaniem
co sny podaruje spokojne do pary
wyczarujmy miłość chcę uwierzyć w czary
umysł podpowiada serce nakazuje
czystym cię pochwycić nieskażonym tchnieniem
żagle na znak schadzki dziś już wymaluję
będą czekać w zmierzchu pastelowym cieniem
wiosna, 15 october 2015
Widziałam tysiące oczu -
Trwały w nabożnym skupieniu,
chłonąc widok sklepienia.
Inne,pochylały głowy
na znak skruchy.
A krzyż,z braku rusztowań
coraz bardziej ukośny.
Twoje trzydzieści trzy lata,
już pokryte siwizną - farbują kapłani.
Dziś ja proszę -
Zgubiłam drogę.
Jeśli nadal tam Jesteś,
naucz mnie klęczeć,
w przeciętności dnia.
wiosna, 10 january 2015
zbyt mroczni zwichrzeni jak jesienne drzewa
w prześwitach samotni wychylamy głowy
wyłuskani z marzeń w gęstwinach zgubieni
zasuszone liście wśród głuchych kamieni
jak upadłe pąki wpół drogi donikąd
błądzimy jak ptaki na zbyt szarym niebie
wciąż szukamy sensu w bezsensownych drogach
w oddalonych miejscach i tak głodni siebie
wiosna, 27 february 2016
nie czekaj aż prawda zacznie stygnąć
ona już mocno przechodzona
pęka maska piękna i sprawiedliwości
jak sztucznie wykreowana forma
nałożona na rzeczywistość
a my jak nieoświecone króliki
oscylujemy za pomocą lęku
gdy "bezgrzeszni" dają zapowiedź wegetacji
jacy oni zdolni a my podatni na gesty
dla uściślenia - wiesz o czym jest ten urodzaj
a nie czujesz jak smogi zalewają miasta
z ust toczy się czarna piana
powiesz - ziemia wszystko wchłonie
wkrótce zachłyśniemy próchnem
wzdychając nad kupą popiołu
wiosna, 1 august 2015
chciała się nacieszyć
każdą minisekundą tej chwili
wyczywalną chociażby
koniuszkami palców
jego oczy
podróżowały między wierszami
bo najczęściej tam
sięga wzrok poety
przyglądał się usilnie
strukturze i łukom
róża - szepnął
dotykając jej włosów
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma