wiosna

wiosna, 8 march 2018

Na przedostatnim stopniu

Widziałaś mój ostatni list?
Spuściła oczy, westchnęła,
jak gdyby chodziło o jedną z nas.
Boleśnie brak mi pisania.
Próbuję sobie przypomnieć
słońce, drzewa, welony chmur, zapach deszczu
i światło pomiędzy.
Mam w głowie -
Czymkolwiek to jest, nie lubię 
Spętało mnie,
niezliczoną ilością nici.
Otwieram notatnik:
żałobna tablica -
ślady łez, tęsknoty,
sztuka o dwóch sercach.
Już się  tym wszystkim znudziłam.
Nie zauważyłam, że wiosna -
drzewa ustawiają się do słońca,
a mnie się zdumiony świat przygląda - 
?
Musiałam przełknąć ślinę.
Nazywam się...
Nieważne.
Udowodnię.


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

wiosna

wiosna, 25 may 2017

Sąsiad

Dziś zacznę wierszyk w innej tonacji -
W tonacji życiowych wariacji.
Chcę ciebie rozweselić nieco.
Mnie samej,łzy ze śmiechu lecą.

Wiesz,jak to w maju - święto matki.
A tu mi sąsiad niesie kwiatki.
To dla mnie? - pytam wręcz zdumiona.
Ja,nie wiem - mnie wysłała żona.
Kazała wręczyć jakiejś matce.
To pomyślałem - o sąsiadce.
Może zaparzy dobrą kawę.
Ja mogę jeszcze skosić trawę.
Świadkiem tej sceny - zazdrosna żona.
Tak sytuacją rozwścieczona -
Zaczęła grozić mu widelcem.
A ja ,speszona przy tym wielce -
Kucnęłam śpiesznie przy rabatkach.
Dokładam do wiązanki kwiatka.
I szeptem mówię,do sąsiada.
Drogi sąsiedzie - tak będzie zdrowiej.
Zanieś te kwiatki dla teściowej.


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

wiosna

wiosna, 25 may 2017

mamo

poczytać ci mamo
bo odkąd zakwitłaś krzyżem
przynoszę tobie 
tylko łzy

mijam zasłuchane ptaki
w tym płaczu
zawiera się 
ból i szczęście
skargi połamane obietnice

był sobie płomień
i nagle słońce za mgłą
nerwowo przecierasz 
bo przecież to zaledwie
zaczęte tylko

mamo
daj mi sekret twojego życia
wszystko czego dotykam
spala się na popiół
dosięgam lat
gdzie białe początki - przytul
bo noce
wciąż skomlą


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

wiosna

wiosna, 21 may 2017

kryzys

 
czy rozpylone myśli
unoszą mnie w górę
czy chłód
bierze w posiadanie
śpię na odłamkach serca
na skraju niepewnej przyszłości
złamałam się
w kryzysie czystego myślenia
otwierając szerzej oczy
na podzielność człowieka
coraz częściej odkrywam
że żyję wśród drapieżników


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

wiosna

wiosna, 21 may 2017

spóźniony

dzień odszedł
zamykam oczy
zerkam na zegar-
późno już
nie rozumiem
dlaczego nie przychodzi



a ta znów się przywlokła
leżymy obie
próbuje się zbliżyć
niech idzie do diabła


wreszcie jest
wyłonił się z mroku -
rozbiera mnie
już lepiej
urokliwy kochanek - sen
jutro go skarcę -
za niepunktualność


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

wiosna

wiosna, 21 may 2017

Znaszli ten kraj

Jest taki kraj,co budzi lęk.
Są takie domy w których jęk.
Jest taka cisza - pod polską jodłą.
Nie widać ptaków,bo się modlą.
Jest taki brudny,dziwny kraj.

W żałobnej barwie,cichy wiatr.
Z chorego nieba - brud i grad.
I brudni ludzie i ulice.
Pełne szpitale,płuc pylice.
Jest taki brudny,dziwny kraj.

I nie mów mi,że taki los.
Że żebrak,który łka na głos.
Że trzeba wierzyć - wierzyć w cuda .
Że przeżyć w biedzie mu sie uda.
Bo taki dziwny już ten świat.


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

wiosna

wiosna, 21 may 2017

zwolnij

 
chwilą refleksji
zatrzymaj bieg czasu

jeśli wierzysz
uklęknij przed wizerunkiem wiary 
w pokucie z samym sobą
oczyść myśli 
każdą słabość
umocuj ponad oczami
i zapisz
byś nie przydeptał zapomnieniem
pomimo ciężaru 
wyzwól
spójrz do wnętrza duszy
widzianym obrazom
daj bezpieczeństwo 
patrzenia
 


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

wiosna

wiosna, 11 may 2017

skarga

jest taki ból 
co oczy wśród nocy otwiera 
jest taki ktoś
kto życie ci nagle odbiera
kochanek kochanka
wypadek łapanka 
prawd głębię wynurza
czy słońce czy burza

a życie -
pragnieniem

jest taki błąd
z którego wyśmiewa się niebo
jest taki ktoś
co odszedł od ciebie daleko
był orzeł i reszka
już w domu nie mieszkasz
wpatrzony w niebiosa
czy łza to czy rosa 

a życie -
wspomnieniem

jest taki czas
gdy noce się łzami zalewa
jest taka noc
gdzie ktoś się rozbija o drzewo
tu dziecko tam kredka
telefon karetka
świeczników kołyska
tu płacz tam się błyska

a życie-
milczeniem


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

wiosna

wiosna, 11 may 2017

Ocalenie

Nie bój się czasu
To,co w nas zginie - 
to właśnie życie.
Zatem żyj!
Nie szukaj sensu,
dna w głębinie-
Bo zginiesz,
jak w mrowisku kij.


Oglądać świat -
Nie bez powodu,
darował nam ktoś-
Może Bóg.
Coś zdecyduje o godzinie.
A wówczas-
Nic nie będziesz mógł.

Pozwól ,bym pisał o tym dzisiaj,
bo czas wystraszył 
świat nie raz.
Rodzą się wiosną 
piękne kwiaty.
A co się rodzi
wiosną w nas?

Mogłaby Ziemia ponarzekać,
że depczą ją 
miliony nóg.
Mogłaby skarżyć się -
Zapłakać,
ale łaskawa jest,jak Bóg.

Może ta prawda cię ożywi.
Żyj,nie narzekaj -
Nie proś o cud.
Ten, kto ma dbać
o zdrowie świata -
Może to wcale nie jest Bóg.


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

wiosna

wiosna, 11 may 2017

wąwozami niemych

widzisz puste gniazda
w wiosennych ogrodach
żywe krematoria
zadymionych łąk

dziś umiera wiosna
drganiem sinej wody
popieleją lasy
Bogu brakło rąk

milczące obłoki 
spuściły już oczy
w wymarłej alei 
kona mały ptak

a ja ciebie pytam 
życie ukochane
głębokim westchnieniem
dlaczego to tak


number of comments: 3 | rating: 2 | detail

wiosna

wiosna, 22 march 2017

szum o miłości

 
pogrążona w rozważaniach
mam słowa spięte w wiersz
należą do Ciebie
przypinam do serca
byle nie zmącić

tyle tu ukrytych tajemnic 
jak w nierozwiniętych pąkach
tyle szeptów
słów o miłości 
o kruchości życia
wędruję ścieżką 
zeschniętych liści
mroczną nieruchomą drogą
jakże ta aleja
zaskakująco piękna
tylko to
monotonne zawodzenie
i myśli biegnące wstecz
jesteś odbiciem mojej siły
pieszczotliwie zamykam oczy
emocje do granic-
niema nietknięta
cicho już
cicho


number of comments: 4 | rating: 3 | detail

wiosna

wiosna, 28 january 2017

POEZJA



CYPRIAN NORWID - WIERSZE WYBRANE
"Co piszę?" -- mnie pytałeś -- oto list ten piszę do Ciebie --
Zaś nie powiedz, iż drobną szlę Ci dań -- tylko poezję!
Tę, która bez złota uboga jest -- lecz złoto bez niej,
Powiadam Ci, zaprawdę, jest nędzą-nędz......
Zniknie i przepełźnie obfitość rozmaita,
Skarby i siły przewieją -- ogóły całe zadrżą,
Z rzeczy świata tego zostaną tylko dwie,
Dwie tylko: poezja i dobroć... i więcej nic...
Umiejętność nawet bez dwóch onych zblednieje w papier,
Tak niebłahą są dwójcą te siostry dwie!...


 


Moja inspiracja wierszem Mistrza
**********************************************
Poezjo
**********************************************
Poezjo,tyś ze wszystkich serc
jest - najgorętszym.
Przy tobie myśli rosną,
a słowa się piętrzą.
I wzrok się wydłuża, na lasy, jeziora,
na zielone wzgórza.


Tyś miłości woal.


Tyś, jak słońce ciepła.
Groźniejsza od burzy.
Ten,kto cię w dłoniach trzymał-
ten już był w podróży
i wie, że nikt tak jak ty,
nie zajrzy w duszę głębiej
dotykając wnętrza.


Tyś ze wszystkich słońc świata -
Najgorętsza .


Wypłakujesz smutek.
Odnajdujesz troski.
Gdy ślęczysz po nocach -
zalewasz się łzami,
a zdarza się woskiem
spływasz pod palcami.


Przesiadujesz w gwiazdach.
Śpisz na nieboskłonie.
Przeciągasz obłoki,
chwytając wiatr w dłonie.
Przytulasz samotnych.
Bywasz na dnie morza.


Tyś jest nie tylko gwiazdą małą -
Tyś - zorza.


Chodzisz nad górami -
nie wiadomo za czym.
Zbierasz głosy ptaków,
mowę ich tłumaczysz
i wybuchasz pieśnią.
To wierszem się chwalisz.
Kochają cię wszyscy.
Dorośli i mali.
Poezjo,ty nawet wróżbą
możesz być - jutrzejszą.


Ze wszystkich ksiąg świata -
Tyś tą najmądrzejszą.


Ty od wiatru prędsza
i od puchu lżejsza.
Jesteś szmerem liści,
zapisanym w wierszach.
Szelestem najczulszym,
odgłosami echa.
Nie obce tobie - wille,
ani biedna strzecha.


Bo tyś mi poezjo,
ze wszystkich szczęść świata -
Największa uciecha.


 


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

wiosna

wiosna, 25 january 2017

Ciemność

Zarzucasz mi odwagę - mam!
To nie ja - on się podpalił - sam.
A wokół ciemno - od ciemnych głów -
Gdzie lamp oliwnych płomień - mów!

Gdzie płomień, pytam - gdzie czyste dłonie!
Miały oświecać drogi koniec.
Kto grzeszny owoc bez miar smakuje,
I wężem szczuje,kto jadem pluje?

Dość już popiołu i prochu dość!
Miała być wiara - wtargnęła złość.
Zobacz,jak wieże grzechem płoną.
Gdzie- Pytasz. Wszędzie, pod zasłoną.

Czy już rozumiesz sens ,człowieku.
Gdy ktoś ci mówi - na wieki wieków ?
Płomień się w niebo rzuca sam.
Gdzie są sumienia - wyszły ram.


number of comments: 4 | rating: 1 | detail

wiosna

wiosna, 25 january 2017

Opowiadaj Tomaszu

Mówisz - to nic pewnego.
A ja ci mówię -
jeśli Zmartwychwstał,
to trzeba nam otworzyć oczy.

Teraz zaczęło się naprawdę.
Podmokłe ołtarze,blade jak śmierć,
do spółki szlifują czubki swoich butów.


Gdyby im zdrapać powieki,
odsłonić prawdziwe spojrzenia :
Piekło i Szatani -
zawisną wyżej niż Chrystus.


Płaczę do środka tych serc.
To bez znaczenia,kim się człowiek rodzi -
Mieliśmy być na podobieństwo.


I jeśli we mnie,coś z Ciebie zostało-
chociażby okruszek -
dziękuję Ci za to,Panie.


number of comments: 8 | rating: 7 | detail

wiosna

wiosna, 22 january 2017

Jeszcze cię kiedyś zadziwię

Przełykam miłość.
Uderz z całych sił
w wypięte serce.
Od czegoś trzeba zacząć śmierć.

Ona i tak garbata.
Jednogarbna jak dromader.
Tak się zdarza.
Połóż ją tam gdzie jej miejsce.
Posyp pustynnym piaskiem.
Najdroższy.

Ona już ani słowem,
ani spojrzeniem.
Spal.
Niech ciągnie się resztkami płomienia.
Rozdmuchaj,
by na całą wysokość nieba
wyprostowała oczy.


W mojej pamięci na zawsze -
jak słoneczniki
van Gogha


number of comments: 5 | rating: 4 | detail

wiosna

wiosna, 6 july 2016

przebłyski

rozbudzam subtelnie kompleks odczuć.
w tle cicha muzyka chce zagadać strach.
to nie sen.cofam zakrzyczane słowa.
jakże bolesna reminiscencja.
 
coś nakazywało biec po ścieżce próby.
czy jestem tylko ubytkiem na czyjejś skórze
samotną mieszkanką lasu.
oddzielona od ciebie milczę.
 
gdybyśmy jeszcze raz mogli rozebrać czas
do nagości,zobaczyć wartość zwykłych rzeczy.
pozwolić doszukać się wagi najprostszych
gestów.nauczyć jak wchłaniać słowa
 
bogatsze o marzenia. pomyśleć.
jeśli zdołamy do końca domyśleć naszych pragnień
przyrzekam. przyklęknę w tęsknocie z wiarą
w przyszłość. z ust wypłynie najczulsze kocham.


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

wiosna

wiosna, 29 february 2016

lilia

czy biała lilia wstydliwe wnętrze posiada
zapytać by trzeba z pewnością owada
w głowę więc zachodzę myśli dwoję piętrzę
skąd tak wielki zachwyt pospolitym wnętrzem

owszem -  kielich w istocie bogaty
lecz czyż nie podobny mają wszystkie kwiaty
i o jakim wstydzie autor tutaj mówi
czyż inną miał wizję nasz genialny Tuwim ?





Lilia

Rozchyliłem stulone płatki i pokazałem jej wstydliwe wnętrze kwiatu.
- Niech pan przestanie.

Jeszcze nie wiedząc, lecz już przeczuwając widocznie, zaśmiałem się nagle
i nagle urwałem...
- Bo?...

Podniecające i sekretne były jej oczy, zmrużone niezdecydowaną
odpowiedzią...

Wtedy rozwarłem szeroko na cztery strony świata białe ciało lilii i
wilgotnymi wargami upieściłem wnętrze...

A gdy podniosłem oczy - ona stała w pąsach, z rozfalowaną piersią i
błyszczącymi źrenicami.

I uśmiechnąwszy się nikle (pewno z warg moich, ufarbowanych żółtym
pyłkiem) - jakimś specyficznie wzruszonym i drżącym głosem
powiedziała:
- Pan jest wy-ra-fi-no-wa-nie nieprzyzwoity!...

Tuwim Julian


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

wiosna

wiosna, 27 february 2016

popraw mnie jeśli pomyliłam

nie czekaj aż prawda zacznie stygnąć
ona już mocno przechodzona
pęka maska piękna i sprawiedliwości
jak sztucznie wykreowana forma
nałożona na rzeczywistość

a my jak nieoświecone króliki
oscylujemy za pomocą lęku
gdy "bezgrzeszni" dają zapowiedź wegetacji
jacy oni zdolni a my podatni na gesty
dla uściślenia - wiesz o czym jest ten urodzaj

a nie czujesz jak smogi zalewają miasta
z ust toczy się czarna piana
powiesz - ziemia wszystko wchłonie
wkrótce zachłyśniemy próchnem
wzdychając nad kupą popiołu


number of comments: 9 | rating: 8 | detail

wiosna

wiosna, 8 december 2015

pozwól

ze snu cię wyłowię przy jutrzejszym wschodzie
z lśniących wód z głębiny płynącej wśród dolin
wydobędę cicho pozwól szemrać wodzie
by nie spłoszyć - myśli plączą mimo woli

i cóż  jeśli serce ponownie okłamie
kiedy w myślach czuję żeś mi jest kochaniem
co sny podaruje spokojne do pary
wyczarujmy miłość chcę uwierzyć w czary

umysł podpowiada serce nakazuje
czystym cię pochwycić nieskażonym tchnieniem
żagle na znak schadzki dziś już wymaluję
będą czekać w zmierzchu pastelowym cieniem


number of comments: 4 | rating: 10 | detail

wiosna

wiosna, 15 november 2015

uwierz w sny

zapomnijmy gubiąc stary ślad
pobiegnijmy przeskakując świat
po kryjomu zapalimy świt
czystym słońcem gdzie nie dotarł nikt

ogrzejemy ciepłem jego rąk
nienazwany nowy świata pąk
zaszczepimy młody drzewa pęd
nowym życiem nieskażonym niczym

zabarwimy każdy szary dzień
kolorami bez użycia cienia
z kolan wstanie zabrudzony świat
wzniesie ręce w kierunku pragnienia

coraz wyżej coraz wyżej
coraz wyżej coraz wyżej
wierząc że się zbudzi słońce
budząc nas i nowy dzień

sól będzie słona jej biel
jak bielą była nadal będzie biała
zegary z dumą wybiją znów czas
miłość miłością zostanie
będzie w każdym z nas
a noc przyjdzie nocą
rozdając sny

żyj wierz w sny wierz w sny
i nadzieją żyj
wierz w sny wierz w sny
co ogrzeją dni

zapłakanym twarzom
śmiech rozda swój bon
i osuszy starannie łzy
nie na jedną chwilę
tylko musisz wreszcie
uwierzyć w te sny
a się spełnią się spełnią za chwilę

żyj wierz w sny wierz w sny
co ogrzeją dni
wierz w sny wierz w sny
i nadzieją żyj

kiedyś taki dzień musi wzejść
lepszy nowy dzień musi wzejść
taki nowy dzień taki nowy dzień
musi wzejść tylko wierz

że po nocy dzień musi wzejść
lepszy dzień musi wzejść
taki dzień musi wzejść
na pewno
wiem

wierz w sny wierz w sny
i nadzieją żyj
wierz w sny wierz w sny
co ogrzeją

zapomnijmy gubiąc stary ślad
pobiegnijmy przeskakując świat
po kryjomu zapalimy świt
czystym słońcem gdzie nie dotarł nikt

ogrzejemy ciepłem jego rąk
nienazwany nowy świata pąk
zaszczepimy młody drzewa pęd
nowym życiem nieskażonym niczym

zabarwimy każdy szary dzień
kolorami bez użycia cienia
z kolan wstanie zabrudzony świat
wzniesie ręce w kierunku pragnienia

coraz wyżej coraz wyżej
coraz wyżej
noc jest cieniem tylko zwykłym cieniem
a dzień nowy zawsze musi wzejść

żyj wierz w sny wierz w sny wierz w sny
wierz w sny wierz w sny wierz w sny wierz w sny
wierz w sny wierz w sny wierz w sny wierz w sny
wierz w sny wierz w sny wierz w sny
nieprzerwanie

żyj uwierz mi tak uwierz mi
żyj uwierz mi tak uwierz mi
żyj uwierz mi tak uwierz mi
żyj uwierz mi uwierz mi

wnet zakwitnie nowy dzień
sen obudzi nowy sen
miłość się wyleje z ram
nikt nie będzie nigdy sam na świecie

żyj wierz w sny wierz w sny i nadzieją żyj
wierz w sny wierz w sny nim przeminą dni

autor tekstu: wiesława bień
Muzyka Relaksacyjna
https://youtu.be/g7Cimm_mwRI
youtube.com

poezja śpiewana-
tekst do melodii pierwszej


number of comments: 4 | rating: 5 | detail

wiosna

wiosna, 23 october 2015

tobie


tobie
wiem wiem tylko tobie
jeszcze raz tylko raz
powiedzieć pragnę to
jeszcze raz
ten już ostatni raz
tak tak tak tylko tobie
oddałam noc każdy mój sen
na twoją własność
zdeptałeś nadzieję
i serce kruche
Ref:
niech z tobą będzie Bóg
będzie z tobą Bóg
będzie z tobą tam wszędzie
niech z tobą będzie dzień
będzie z tobą dzień
kiedy mnie nie będzie
niech z tobą będzie melodia
niech w tobie będą te słowa
zawsze
wpisane na wieczność moją
przypomną
niech z tobą będzie Bóg
będzie z tobą Bóg
będzie z tobą tam wszędzie
niech będzie z tobą dzień
będzie z tobą dzień
kiedy mnie nie będzie
niech z tobą będzie melodia
niech w tobie będą te słowa zawsze
przypomną o sercu cicho
gdy zaszeleści wiatr liściem
w szeleście będę tym liściem
gdy kropla w okno zastuka
to znak że ciebie wciąż szukam
w każdym mnie znajdziesz płomieniu
co twoje ciało ogrzeje
w każdej mnie znajdziesz tęsknocie
będę ci dawać nadzieję
gdy zaszeleści wiatr liściem
w szeleście będę tym liściem
gdy kropla w okno zastuka
to znak że ciebie wciąż szukam
w każdym mnie znajdziesz płomieniu
co twoje ciało ogrzeje
w każdym miejscu
bo
bo ty bo to ty
tylko ty
właśnie ty
tylko tobie
dałam sen
własny sen
Ref:
niech z tobą będzie Bóg
będzie z tobą Bóg
będzie z tobą tam wszędzie
niech z tobą będzie dzień
będzie z tobą dzień
kiedy mnie nie będzie
niech z tobą będzie melodia
niech w tobie będą te słowa
zawsze
wpisane na całą
niech z tobą będzie Bóg
będzie z tobą Bóg
będzie z tobą tam wszędzie
niech będzie z tobą dzień
będzie z tobą dzień
kiedy mnie nie będzie
niech z tobą będzie melodia
niech w tobie będą te słowa zawsze
przypomną o sercu
cicho tak cicho tak cicho tak
wiem wiem tylko tobie
jeszcze raz tylko raz
powiedzieć pragnę to
jeszcze jeden raz
tylko i
tak tak tylko tobie
oddam noc każdy sen
na twoją własność
serce kruche kwili dziś
tak
https://www.youtube.com/watch?v=3dM2qCCg6GE
Autor tekstu: Wiesława Bień
















Amazing Piano song (Michael Ortega)
Inception, you have to see it to believe it. Original Composition by Michael Ortega. This song was inspired by a melodic piece developed by…


youtube.com










number of comments: 0 | rating: 4 | detail

wiosna

wiosna, 20 october 2015

bez projektu

niechciane niczyje
po trosze boskie i ludzkie
rodzą się jak pluskwy
zasiane przez obojętność
 
niepozorne mistyczne początki
już przy narodzinach
z echem tęsknoty w głosie
bo żadne z nich nie jest trafne
 
małe imitacje miłości
stworzone przez przypadkowych
mistrzowie i mistrzynie rzemiosła
niegodni jesteście poczęcia
 
myślę o liczbach
dostaliśmy od Boga zbyt prosty kod
na poczęcie życia


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

wiosna

wiosna, 16 october 2015

wobec chwil niepojętych

czy to miłość niewczesna
wyburzyła radość
że brzask powłóczył stopę nagą
czy zgięty we dwoje strach bał się prawdy
bo każda kropla krwi w nas drżała

błogosław dzień
w którym odpłynąłeś bielą
zakwilę na jej śmierć
jak w odległych porzuconych domach sieroty
nawet jeśli jestem nieczytelna
nie każcie mi milczeć


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

wiosna

wiosna, 15 october 2015

To ja straciłam Ojca.

Widziałam tysiące oczu -
Trwały w nabożnym skupieniu,
chłonąc widok sklepienia.
Inne,pochylały głowy
na znak skruchy.

A krzyż,z braku rusztowań
coraz bardziej ukośny.

Twoje trzydzieści trzy lata,
już pokryte siwizną -  farbują kapłani.

Dziś ja proszę -
Zgubiłam drogę.
Jeśli nadal tam Jesteś,
naucz mnie klęczeć,
w przeciętności dnia.


number of comments: 5 | rating: 9 | detail

wiosna

wiosna, 18 august 2015

kryzys naszych czasów

czy rozpylone myśli
unoszą mnie w górę
czy chłód bierze w posiadanie

rozważam
śpię na odłamkach
niepewności

czyż to
nie wiara w człowieczeństwo
powinna ubogacać
napełniać osobową
i nadosobową odwagą

złamałam się
w kryzysie czystego myślenia
otwierając szerzej oczy
na podzielność

przyjdzie dorosnąć
i żyć wśród drapieżników


number of comments: 5 | rating: 4 | detail

wiosna

wiosna, 12 august 2015

świtem

podniosłam rzęs czarną zaspaną firanę
wymknęłam się cicho o świcie
nad ranem w zakamarkach lasu
jeszcze wszystko spało 
tak na ludzkie oko szaro - buro - biało

brodziłam ostrożnie pośród drzew dąbrowy
kiedy on tymczasem tuż sponad mej głowy
schodził dość pośpiesznie pośród mgliste łąki
zaczął prężyć zginać i prostować członki
strząsał rosę z nici ofiarnie pracował

roztaczał koronki w mglistym zagajniku
wśród kapiących z sosen wodnych koralików
misternie wyplatał sieć jedwabnym włosem
od buków pni czarnych do granicznych sosen
patrzyłam nań długo w przyczajeniu drzewa

przeciągał przewlekał wiatr mu przy tym śpiewał
rozczesując brzozom wilgne cienkie włosy
w górze brzmiały pieśni jakby na dwa głosy
wszystko było w tonie elegijnych pieśni
gdy wiatr wskrzeszał drzewa ze śmiertelnych pleśni

zajaśniało naraz blask oświecił drzewa
aż wiatr znieruchomiał przycichł ciszej śpiewał
głuche jeszcze dęby od zgiełku hałasu
jęły lekko szeptać nową nutę lasu
czekając na świergot promień zszedł z ukosa

rozwarł oczy kwiatom nocy utarł nosa
przeszył złotym ściegiem cały błękit nieba
ożywił polanę i potok i drzewa
a pająk tkał cicho wśród mgły białej bieli
a było to pewnej lipcowej niedzieli


number of comments: 8 | rating: 7 | detail

wiosna

wiosna, 10 august 2015

z sumieniem do dna

świadomość wniknięcia
w genetyczny łańcuch
klei ci włosy do czaszki.

nigdy dotąd
pogoń za sumieniem
nie była silniejszą

i ta przerażająca bezsenność
w budzących się oczach
co zapomniały słońca

zimno
trzy koce
nie uspokajają szczęki

i ten cholerny świt
patrzący zmierzchem


number of comments: 6 | rating: 5 | detail

wiosna

wiosna, 8 august 2015

Tajemnice alkowy

waść dałeś mi chyba dziś coś
na zachętę
najpierw zrzuć pan fraczek
potem
odsłoń piętę
nie marudź waść przeto
wszak jestes poetą

wprzódy więc mój panie
pogłaszczę ci głowę
potem to
no takie to
Achillesowe
ach! zbereźnik z pana
na myśli mam piętę
bo ja nader kocham
części zasłonięte

dam całusek w czółko
zaraz potem szyja
lecz cóz to
mój panie
ty syczysz jak żmija!
czy aż nadto mocne jest
moje kąsanie?
waść opanuj zmysły
już koniec waćpanie

i cóż waść uczynił?
odeszły mi siły
zrób coś
by się role nieco
odwróciły
oszczędzać się winnam
więc kolej na pana
spójrz waść
jakżem dziś ponętnie przybrana

więc nie trać waść czasu
na próżne gadanie
bo znów pan nie zdążysz
na swoje śniadanie

o cóż mnie waść pytasz?
czy wierna ci będę
ach!
o tym zapomnij
każdego zdobędę
lecz wprzódy mi pokaż
na co stać waść ciebie
nieba chcę dosięgnąć
bądź waść ze mną
w niebie

tęsknię tak
od dawna za tymże obrazem
pokaż waść ich kilka
nawet raz
za razem
potem gdy już skończym
te podniebne loty
możesz waść do innej pośpieszyć
roboty

lecz zajrzyj tu
czasem
nie pomijaj progu
mnie do wąści ciągnie
tak jak do
nałogu


number of comments: 11 | rating: 8 | detail

wiosna

wiosna, 6 august 2015

kokon

skrzypi podłoga
kreślę stopą
coś na kształt koła
wzrok pada na upstrzone farbą
niewykończone ściany
w pustej skorupie
armia mrówek

oko wyodrębnia
pożólkłe fotografie
kokon nie dom
wymarły gatunek
z którym już nikt nie jest
w bliskich kontaktach

obcasy odbijają się
zwielokrotnionym echem
gdybym zdjęła buty
wystające gwoździe
byłyby jedyną atrakcją


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

wiosna

wiosna, 4 august 2015

o zmierzchu

schną ślady młodości
dopiero zakwitłam
chwilę temu ślad kobiecości
a już strach
tak strach
przypięty do lustra

życie handluje bólem
może tylko niechcący
podało ci  do ręki kamień
zastygam na kształt pytań

nie niczego nie wymażę
samoistnie pożółknie
czasem trzeba się ściszyć
jak najgłośniej
i odejść na palcach


number of comments: 5 | rating: 3 | detail

wiosna

wiosna, 3 august 2015

muza

a jeśli bedę twoją muzą
przyniesiesz mi naręcze kwiatów
tych polnych prostych wyzwolonych
kaczeńców chabrów zwiewnych maków

co łąka im posłanie ściele
i rosa kąpie tak o świcie
gdzie je zrodziła żywa zieleń
a ziemia dla nich całym życiem

a jeśli bedę twoja muzą
przywołasz wiatrem zapach wiosny
i błękit nieba szmer potoku
usiąść  pozwolisz w cieniu sosny

tam świergot ptaków cykad drżenie
rozniesie echo nad strumieniem
wierzba umyje długie palce
motyle mnie zachwycą walcem

jeśli zostanę twoja muzą


number of comments: 4 | rating: 6 | detail

wiosna

wiosna, 1 august 2015

kawiarniany gość

chciała się nacieszyć
każdą minisekundą tej chwili
wyczywalną chociażby
koniuszkami palców

jego oczy
podróżowały między wierszami
bo najczęściej tam
sięga wzrok poety

przyglądał się usilnie
strukturze i łukom
róża - szepnął
dotykając jej włosów


number of comments: 4 | rating: 8 | detail

wiosna

wiosna, 31 july 2015

odważyłam się otworzyć

nieśmiały krok w głąb siebie -
sprawdzam
drżące dłonie trudno uspokoić

już mniej boli
szukam dalej
wiatr stracił oddech
jest coś

cisza uwielbia przebudzenia
twoje słowa unoszą
może jeszcze będzie czym
umierać


number of comments: 5 | rating: 3 | detail

wiosna

wiosna, 29 july 2015

przy ogniu świec

lubię patrzeć na płomień
światło rozszerza źrenice
daje perspektywy
jego lekkość równoważy myśl
że zawsze jest początek

zazwyczaj pierwsze
rozlewa się światłem
przyśpiesza
daje nowy horyzont
ostatnie jest cieniem słabnącej ręki
instynktownie chwyta się brzegu

szukam podłoża
na trwałym gruncie
płomień wspina się gaśnie
coś wróży
za oknem przelotne deszcze
mieszają się ze spojrzeniem
w przyszłość


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

wiosna

wiosna, 27 july 2015

galeria przed rozprawą

pierwsza płaszczyzna
nie przyciąga
nagie pole wyczyszczone z uczuć
wymarłe palce grzebią
w szczelinach życia
mój Monet
malował spękaną farbą
nenufary nie zakwitły

mój Picasso nie lubił symetrii
twarz po obdukcjach w kadrze czasu
wyglądała jak abstrakcja

Chełmoński też zawiódł
bociany neźle klekocząc
przedwcześnie odleciały
drżąc jak gałęzie w złą porę
sprzyjał mi Wyspiański
z wiernie oddanym
obrazem macierzyństwa

proszę wstać Sąd idzie
rzut okiem na ostatnie płótno
obraz uwiązany
w niemym wzruszeniu-
matka


number of comments: 5 | rating: 6 | detail

wiosna

wiosna, 24 july 2015

bezszelestnie

jaka słoneczna noc
światło i cień
oczy bladych mew toną w morzu

gdzieś w zamglonych snach
studzą się serca
w ołowianej wodzie
odbija się czarny błękit
pęcznieje niebo
być może zrosi wygłodniały miąższ ziemi

jaka słoneczna noc ponad miastem
potykam się o niczyje kamienie
i  twoje milczenia


number of comments: 8 | rating: 8 | detail

wiosna

wiosna, 10 january 2015

obłędne zachody


 
zbyt mroczni zwichrzeni jak jesienne drzewa
w prześwitach samotni wychylamy głowy
wyłuskani z marzeń w gęstwinach zgubieni
zasuszone liście wśród głuchych kamieni
 
 
jak upadłe pąki wpół drogi donikąd
błądzimy jak ptaki na zbyt szarym niebie
wciąż szukamy sensu w bezsensownych drogach
w oddalonych miejscach i tak głodni siebie


number of comments: 3 | rating: 9 | detail

wiosna

wiosna, 26 october 2014

a ty milczysz



słońce rozlało się świtem
łuna rudej czerwieni
spokojnie zasłała morze
objęła swoim ramieniem
całą powierzchnię wody
zaczęła rumienić fale
tak od niechcenia
niedbale

promień wydłużył palce
przebił obłok strumieniem
taflę pogłaskał dłonią
odbił ślad na kamieniu
zabarwił świat niemrawy
rudawo-złotą poświatą
odchodzi kolejne
lato

gdzieś hen na widnokręgu
ptaki malują klucze
fale echem się snują
wiatr pomaga im mruczeć
tak delikatnie dotyka
wkładając im w język nuty
i znowu jesień
ubrała buty


number of comments: 1 | rating: 5 | detail

wiosna

wiosna, 20 september 2014

bezgłośnie

mogę jeszcze rosnąć
w słowa
w łagodnym wynurzaniu
wydostać grymas
na powierzchnię ust
zaszklić oczy
zdławionym okrzykiem żalu
unieść w przestrzeń

mogą jeszcze urosnąć słowa
za szkłem obcych domów
gdzie cień przeszłości przeczesuje myśli
i wciąż stoi
o kilka kroków za blisko


number of comments: 3 | rating: 11 | detail

wiosna

wiosna, 24 may 2014

utkani ze snów

rozchylam usta
nieszczelne coś szepczą
o cieple twojego oddechu

nie dotykaj
przeniknij
zabierz powietrze

sparaliżuj
bo rozpychają się dłonie

gdzieś między twarzami sfumato
ulegamy prawu przyciągania
wchodząc w boskie proporcje


number of comments: 16 | rating: 11 | detail

wiosna

wiosna, 30 september 2013

przebiegunowana

kogo próbuję oszukać
jak ptak gubię orientację
greenpeace informowało
że wieloryby i ptaki

wszystko opiera swój GPS
na polach magnetycznych
mówili - oś się zmienia
nie przewidziałam

zasmakowałeś
wywiało cię z wieczornym wiatrem
wraz z ruchem obrotowym Ziemi
schroniłeś się przed dopływem

spokojnie już wygasam -
cisza jak na Wenus
chyba nawet  Bóg
patrzy w inną stronę


number of comments: 10 | rating: 12 | detail

wiosna

wiosna, 7 september 2013

czekam

spóźniasz się - już jesień
irys pachnie błotem narcyz zdradą
wymykasz się cicho
w wybranym sobie czasie
zostawiasz ślad już w progu gotowy do wyjścia
gdyby nie moja słabość do kwiatów
zostawiłabym cię zanim

właściwie czy to istotne
dla kogo ten monolog
piszę do nierozumianej pustki
nadejdzie kolejne lato
odsłoni minione szkice
sumienie nie pozwoli ci na spokojny sen

nic sie nie stało henry
tylko  we mnie coś
gdy czas kwiaty pokruszy
zasadzę nowe
nikt mi nie zarzuci
że lato było nagie


number of comments: 13 | rating: 15 | detail

wiosna

wiosna, 19 april 2013

kiedyś powrócę

kiedy już wystarczy zmagań z obcym światem
wrócę w ciche lasy co kuszą szelestem
gdzie głuchy pień dawne przyzywa wspomnienia
w pulsującą ciszę- tam gdzie sobą jestem

gdzie liryczne wschody zrodziłam najpierwsze
słońce słało drogę wśród wstęgi strumienia
szmerem otulona jego cudnych pieśni
spisywałam strofy pośród dębu cienia

wtórował mi dzięcioł wbijał coś do głowy
kukułka przechytrzyć zaś chciała z ukrycia
z uśmiechem na ustach chwytałam kieszeni
poszukując grosza rumieniłam lica

kaczeńce wpuszczały złotymi uśmiechy
nad wody strumienia stada dzikich kaczek
gdy te pełnią piersi zagłębiały dzioby
kupry stercząc w wodzie malowały szlaczek

dużo o tym pisać zechciałyby dłonie
namalować piórem co tak sercu bliskie
niezapominajek cudny błękit gonię
dziś posiedzieć mogę tylko nad urwiskiem


number of comments: 5 | rating: 17 | detail


10 - 30 - 100




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1