Piotr Syn Michała

Piotr Syn Michała, 31 july 2012

w takie kongo

estakadą do baru; od progu – zimne i lane
za progiem czekasz z gazetą
 
wysokie obcasy to źródło wiedzy totalnej
przeważnie o niczym
i tak cię kocham
nawet jeśli
mówisz  
 
nie czytam nic o polityce
 
ludzie o dziwnych imionach twierdzą że są szczęśliwi
proporcjonalnie do wyzbytych rzeczy
mnisi z facebookiem 
i lustrzanką
canona
 
orest powiesił rower na haku
ajka ma dylemat z koziołkiem matołkiem
 
razem uwielbiają minimalizm
ciekawe czy zostawią sobie duszę
 
wracając do tematu – zimne i lane
przy liczbie cztery stanowczo
protestuję przed brakiem
bijąc się w piersi za
grzechy nadmiaru
 
torpeduję żelazną logikę
mam ciebie - jestem
szczęśliwy


number of comments: 1 | detail

Piotr Syn Michała

Piotr Syn Michała, 19 july 2012

ptaszki moje kochane

i  zdechłem na ławce w otoczeniu gołębi;paradoksalnie ptactwem
brzydziłem się  od zawsze-jedyną  formą miłości był rosół
 
końcówka pełna okruchów wydziobanych z głowy
taśmowych  powtórek  bez hollywoodzkich zakończeń
w przerwach między kolejną kliszą widziałem tunel
mając nadzieję że na końcu jest światło
lecz latarnie nie świecą wiecznie
 
zamknąłem  oczy przekopując piasek pod powiekami
i powiedziałem-umieranie w ciszy jest  żałosne
i nie chodzi tu o jakiś huczny karnawał
ale o dźwięki przy których
można zasypiać
 
najlepiej głos kobiety
bo tylko one mają to coś z czego się
wychodzi-tam też powinno się powracać
 
z mlecznym niebem dotarł gruchający kondukt
biało–siwe sztandary pocztowe
pozostały bez wiatru
czekając na rozkaz
bezdechu


number of comments: 5 | detail

Piotr Syn Michała

Piotr Syn Michała, 17 july 2012

niegrzeczność - grzeszność

umyślnie omijam cieniste gniazda zimy
celowo nabijam się w odsłony
promieni - zwiastują o
wiele więcej

długie i ciepłe
rekonstruują libido
podupadłe pod śniegiem

kształty nabierają wrażeń
powiewy włosów i lżejszych
ubrań - szybsze od spojrzeń i myśli

wszystko przyśpiesza jeszcze mocniej pytaniem
czy mimo ciemnych okularów
patrzymy na to samo


number of comments: 12 | detail

Piotr Syn Michała

Piotr Syn Michała, 22 june 2012

dryfujący flâneur

niebo to gilotyna - błękitna brzytwa
tonący chwyta się wszystkiego
ostry kac i „red hot” czyli
pustynia
 
za wydmą - źródło
przez ruchome piaski
nie zatrzymuje się na stopie
zakaz  skrętu w prawo; na lewo
jadą niedzielni kierowcy a rajd trwa od soboty
 
słońce pali bez miłości
czysta rutyna ze szczyptą brawury
już nigdy więcej po wpływem chyba że tylko
dwie długości - przy trzeciej zaczynam się topić


number of comments: 2 | detail

Piotr Syn Michała

Piotr Syn Michała, 3 june 2012

piórkiem i węglem

obraz a raczej szkic;
podobne rysował ten gość z telewizji
u niego wszystko było wyraziste- bez nadmiaru

w labiryncie gestów niekontrolowanych rozgałęzień
słów rozstrojonych i tępych; w tym wszystkim chcę
dojrzeć początek - zaczepić nas u źródła
 
dźwięków krzyczących przyjemnością
z okna pokoju czterdzieści trzy zapachu
zupy pomidorowej rozlanej na bezwstydnych
będących dotąd tajemnicą skrawkach nagich ud
 
smaku dotknięć i mocniejszych szarpnięć
wszystkich ciepłych i wilgotnych miejsc
w które udawało nam się dotrzeć
mimo nadmiaru czerwoności krwi

ten banał
to był nasz czarno-biały świat


number of comments: 9 | detail

Piotr Syn Michała

Piotr Syn Michała, 27 march 2012

z sacrum do profanum


Świat jest przegadany – Andrzej Stasiuk
 
brakuje długich ujęć
wyraźnych przejść z ciemnego w jasne  - i na odwrót
 
kadrowanie ciszą to mistycyzm głuchoniemych
zarezerwowany dla gotyckich sklepień
nabożeństw  z wystawieniem
 
to jest jak piłeczka pingpongowa odbija się
od dźwięków zgiełku  - paplanina nawet
przez sen mutuje w bezkrwisty
dialog; taksówkarze głośno
seplenią zaczynając jako
pierwsi szczególnie
w nocy
 
a cisza
cisza emigruje
 


number of comments: 14 | detail

Piotr Syn Michała

Piotr Syn Michała, 23 march 2012

promocja - wycieczka po styksie w towarzystwie charona

wstrząsnął całym domem
wtórne drgania  dotarły do innych mieszkań
jednak bez echa - epicentrum bolało najmocniej
 
najstarsza łzami parzyła  melisę
w prawie wielkanocny koszyk wrażeń
dołożył się cukier – brak to też wartość nawet ujemna
 
wysłali mnie do żywych i jeszcze po cytryny
- zobaczyć jak bardzo podrożał
 
kiedyś wszystko było za grosze – powtarzał
a teraz - dwie monety na powiekach
i dłonie złożone jak żebrak
 
chuj w ten
kapitalizm w całe to umieranie
-tak będzie się tłumaczył wszystkim po nocach


number of comments: 18 | detail

Piotr Syn Michała

Piotr Syn Michała, 22 march 2012

mitologia

obudziłem się i już wiem
nigdy nie będę marcinem świetlickim
tym bardziej teraz  - z nogą w gipsie podwyżką  cen
papierosów  i  drażniącym  brakiem słońca w całej galicji
 
marzenia młodości ostatecznie spaliły  się na wawelu
na trzydniowej wycieczce z przewodniczką
- o abstrakcyjnie długich nogach  i oczach 
parujących w  lusterko kierowcy
 
na którą wydałem wszystkie oszczędności
a i tak nowy aparat rozbił się o bruk z podniecenia
gdy w podcieniach  przeglądałem pamiątki na prezent
 
w imię poezji rozbiłem świnkę – towarzyszkę pragnień
i westchnień za lepszym światem wielkim miastem
za tramwajami i ruchomymi schodami
uwielbieniem  i słowami :
 
mam dziewiętnaście lat i chciałabym mieć pańską osobowość
 
obudziłem się i już wiem  
mogę zapomnieć o krakowie:
- czarnych okularach w pochmurne dni
- kondukcie żałobnym na cmentarz rakowicki
- muzeum z  nieopłaconego pokoju cztery na trzy


number of comments: 27 | detail


  10 - 30 - 100




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1