RattyAdalan

RattyAdalan, 8 february 2012

Ars poetica

nie napiszę wiersza
w dziesięć przysłowiowych minut
ani też w kilka dni
nie napiszę wiersza
w nieprzestępny rok

bo czy wiersz może powstać
tak szybko jak upływa życie

pomiędzy sekundami spadają
na podłogę skrawki chwil
wpół zapisane

rozgałęzienia wersów w cyklach
rozdrobniona intymność

nie napiszę do następnej gwiazdki
choć zaczęłam w dniu narodzin

skończę gdy ciało złożę
w zmierzchu pierzynie


number of comments: 6 | rating: 2 | detail

RattyAdalan

RattyAdalan, 3 february 2012

A kiedy znajdę, pobiegnę...

Popękane ręce.
Zdzieram z nich skórę,
jak myśli ze ściany.
 
Wybijam szybę w oknie przeszłości,
wpuszczając świeżość.
Firany falują w euforii.
 
Flamastrem kreślę bazgrołki.
Cóż, tak zwane plany na przyszłość.
A może wręcz kolokwialnie - marzenia.
 
Wertuję kartelusze tomiku Szymborskiej.
Szukam sensu życia?  Namiętnych erotyków?
Nie. Samej siebie.

Długo szukać nie muszę,
biegnę jak sarna przez napisany las.
 
Wołając do Yeti.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

RattyAdalan

RattyAdalan, 2 february 2012

Tu leży staroświecka jak przecinek...

...autorka paru wierszy*

 usiądź w cieniu metaforycznego parasola
odpocznij od bieganiny po schodach fraz
dzieci liryczne niech teraz przemówią

usiądź zapal papierosa
patrząc z przymrużeniem oka na świat
gdzieś z boku wsłuchując się
 w odwieczną polemikę dwóch romantyków

usiądź inspirując nowe pokolenie
które i tak zawsze inspirowałaś
przy czarnym espresso

***

księga zamknęła się z hukiem 
skończyła pewna epoka

pozostanie sarna biegnąca przez napisany las
i radość pisania w sercach poetów 




Wisława Szymborska - "Nagrobek"


number of comments: 3 | rating: 3 | detail

RattyAdalan

RattyAdalan, 27 january 2012

Przyjacielowi...w podzięce

potrząsnąłeś
jak starą koroną wiatr
spadły
zgniłe owoce
rozbijając
się o ziemię

zakwitam

aprobatę zsyła słońce
znów
patrzę odważnie przed siebie
pieprzę dawny
zgiełk łez kaleczących serce

przeminęły
z ostatnim prądem rzeki

dawnej mnie


number of comments: 6 | rating: 9 | detail

RattyAdalan

RattyAdalan, 20 january 2012

Medicine

Wena płynie kroplówką,
pot z czoła ocierany chustką.
Siostra podała skalpel,
tlen został podłączony.

Cięcie

Wycinam grafomańskie guzy,
przeszczepiając nowy słowotok.
Puls w normie przeżyje.

Organy przyjęte.

Szkielet skorygowany,
mięśniom ustąpił patos.
Brakuje jeszcze serca.

Oddaję swoje.


number of comments: 0 | rating: 5 | detail

RattyAdalan

RattyAdalan, 15 january 2012

Miserere nobis Dei* - wersja poprawiona


 
Iskry Boga schowanego w słońcu,
odbijają się w oczach stawu.
Rzucam okruchy sępom
odzianym w kacze pióra.

Okruchy chleba niezamienionego w ciało.

Archanioły trzepoczą skrzydłami
imitując szelest liści.
Z koron obserwują, ubolewają,
nad więdnącymi kwiatami,
w których buntuje się krew.

Idę utwardzoną alejką, mijając ludzi -
dusze z wypalonymi szóstkami na piersi.
Trawa wydaje się grać rolę zielonej,
wszystko na świecie jest dla niepoznaki.

Deszcz zakrywa ojcowskie łzy.
Moknę, pochłaniając miłosierdzie,
widzę, jak iluzja spływa z płótna.
Z obrazu Goi wyłania się twarz.

Póki serce pielęgnuję w wierze,
wiem, nie zginę pośród chóru upadłych.

Amen


Z łac. - zmiłuj się nad nami Boże





Inspiracja : Mistic - Glorifica
 


number of comments: 7 | rating: 5 | detail

RattyAdalan

RattyAdalan, 10 january 2012

Oratio vincta w trzech odmianach.

Wiersz wstawiam tutaj tymczasowo, nie chcę ocen, nie są dla mnie istotne. Prosiłabym o rzetelne komentarze oraz wytypowanie i uzasadnienie lepszej wersji wiersza. Dodam, że wstawiłam tekst tymczasowo. Pozdrawiam R. A.


Oratio vincta* - wersja trzecia


Z trzaskiem zamknęłam strofę,
posadzka przyodziała karnawałowy strój.
Anioł Israfil** czesze skrzydła,
osadzony w areszcie z wersów.

Krzyki szarpiących się stanów ducha,
dobiegają z kartki, ranią małżowiny,
a wody Eufratu wraz z atramentem
skrywają Boże łzy.

Zanim czerń oblecze duszę,
skręcę jej abstrakcyjny kark,
prostopadle układając dłoń na dłoni
na znak święty.
Wspomnę i docenię pasję,
krew, która za nas została wylana.

Nie stanę się angelo lapse***,
choć kobieta zmienną jest...



z łac. – zwyciężam modlitwą**
z j. arab.- Archanioł Rafał**
z łac. -upadłym aniołem***




******************************************************************


Oratio vincta* - wersja druga



Z trzaskiem zamknęłam grzeszną strofoidę,
szkło kaleczy posadzkę.
Archanioł Michał czesze skrzydła,
osadzony w areszcie wersowym.

Krzyki szarpiących się stanów ducha
dobiegają z kartki, raniąc małżowiny.
Szatan dociera złym cholesterolem,
Bogu, pozostaje leczyć nadciśnienie.

Nim dojdzie do zawału…
skręcę kark abstrakcyjnej bestii,
wyjmę drzazgi z oczu.

Biblia nie jest brykietem,
a preludium do opery…

Nie stanę się angelo lapse…*



****************************

Oratio Vincta - wersja pierwotna

Z trzaskiem zamknęłam strofę,
posadzka przyodziała karnawałowy strój.
Anioł Gabriel czesze skrzydła,
osadzony w areszcie z wersów.

Z kartki, spływają
wody Eufratu, wraz z atramentem,
w którym Bóg skrył swoje łzy.

Łzy boleści nad protegowanymi.

Prostopadle ułożę dłoń na dłoni,
wspominając, docenię pasję i
krew, która za nas została wylana.

Nie jestem już angelo lapse*,
choć kobieta zmienną jest...



Z łac. -upadłym aniołem*


number of comments: 7 | rating: 0 | detail

RattyAdalan

RattyAdalan, 3 january 2012

Kiedy zakwitną jabłonie...

Jak napisać o miłości,
by nie rzekli - ale to już było.
Jak, gdy tyle opadło subtelnych
liści na kartkę.

Niebo spowite lampionami,
wiem, którędy droga do ciebie.
Deszcz uderza o chodnik,
szepcze- idź, on czeka.

Ulice pachną cukrem waniliowym,
pamiętam popołudnia w pobliskiej kawiarni.
I Różankę*, gdzie pomiędzy tysiącami róż
podarowałeś mi tę, która nigdy nie umiera.

Posłuchaj głosu wiatru i
szumu drzew, które niosą skryte pocałunki.
Słońce zachodzi jedynie zaślepionym,
w nas świecić będzie zawsze.

Spotkajmy się w starym sadzie,
kiedy zakwitną jabłonie...
 
 




 
Ogród Różany w Szczecinie, w którym znajduje się ponad dziewięć tysięcy gatunków róż.*


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

RattyAdalan

RattyAdalan, 9 december 2011

Novam faciem

Czas zdjąć jedną z masek,
spojrzeć prosto w oczy,
diabłu zaśmiać się szyderczo,
odliczyć różaną dziesiątkę.

Et nomine Patris…

Byłam idealistą bez skrupułów,
sarkazmem chciałam zmieniać świat,
nie w boskim imieniu.

Et Filii…

Zbliża się euforia,, dekontaminacja
piekielnych konserwantów-
zamknęłam ten rozdział,
by niczym wąż zmienić skórę.

Et Spiritus Sancti

W wierze oddam dziś siebie,
Bóg nawróci na dobry tor,
bym znów nie musiała błądzić
drogami, od których starałam się uciec...

„Ave Maryja, gratia plena...”

Amen


number of comments: 3 | rating: 7 | detail

RattyAdalan

RattyAdalan, 1 december 2011

Ars amoris

Słowiczy trel roznosi się echem,
wczesnowiosenny budzi instynkt.
Ściółka usłana myosotis*,
przezornie, aby nie zapomnieć.
 
Pamięć bywa tak zgubna…
 
Nasłuchuje trzepotu skrzydeł,
czekam, aż wlecisz do kukułczego gniazda.
Ja się boję sama spać,
dopomóż mi**,
nie pozwól, bym zaznała dziś chłodu.
 
Noc niech upłynie
w rytmie A media luz***,
by zakończyć upojnym walcem.
 
El perfume de amor…****
 


*******************************************************
 
Z łac. - niezapominajka*
Alina Janowska - Ja się boję sama spać**
Edgaro Donato - A media luz***
Z hiszp. - zapach miłości****


number of comments: 0 | rating: 3 | detail


  10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1