15 june 2011
Do Szanownego Pana Kornela Makuszyńskiego
Do Szanownego Pana
Kornela Makuszyńskiego
Mój Drogi Panie Kornelu!
Niełatwo jest księżyc skraść z nieba.
Do dziś zastanawia się wielu -
Czy Pan się zaćmienia spodziewał?
Ciemnieje i światła ubywa
i mrok się rozlewa po kraju.
Zjawisko umiemy nazywać,
lecz blaski zbyt wolno wracają.
Jest dłuższe i uciążliwe.
Bliźniaków już dziś nikt nie wini.
Tło bajki jest całkiem prawdziwe,
lecz sprawcy zmartwienia są inni.
Pacanów jest metropolią.
Matołek przestał go szukać.
Sam żre nowalijki pod folią
i myśli jak innych oszukać!
Siódmych klas dawno już nie ma,
szatanów za to bez liku.
I tylko ta głupia ściema
i my - wciąż z tą ręką w nocniku,
Mój Drogi Panie Kornelu!
Powieści chce spalić cenzura!
Żyjemy tu już jak w Orwellu,
a wszyscy kochają knura!
Pan jeden mógłby przewidzieć -
kiedy to się wszystko wyjaśni?
Czy bać się winniśmy? Czy szydzić?
Czy szukać zakończeń w baśni?
Być może Pan list mój przeczyta,
choć wiem, że to jest inny stan.
Prócz Pana nie mam kogo spytać -
Marek G. - najwierniejszy fan.
18 september 2025
wiesiek
17 september 2025
wiesiek
16 september 2025
wiesiek
16 september 2025
absynt
16 september 2025
absynt
15 september 2025
wiesiek
14 september 2025
wiesiek
13 september 2025
wiesiek
12 september 2025
wiesiek
9 september 2025
absynt