23 września 2018
A w górach już jesień...
A w górach już jesień i pierwszy spadł śnieg
I wierzyć nie chce się, że wyruszył bieg
Na cześć... lub Imienia... nie pamiętam kogo
i biegli pobiegli. Widać jeszcze mogą.
A w górach na bieli - czerwona buczyna
nie buczy, nie tupie, chce chłody przetrzymać
i wysoko wznosi wierzchołki ku górze,
choć dęby tu bardziej promują w kulturze.
A w górach wezbrały poezji strumienie
I w nisze spadają i gładzą kamienie.
Niektóre, rzekł Prezes, ciskają na PiS,
a rudy pomyka przy strumykach lis.
A w górach już jesień - ta, od innych inna.
Pogodny był wrzesień, ale kampanijna
wichura się zrywa i wróży opady,
a góry, z natury nie są od parady.
Wyziębną, nim przetrą widoki zamglone
a muszą się wznosić, często przemoczone.
Nie dla nich weekendy i wolne soboty.
Podziwiasz je wszędy i nie myślisz o tym.
A przecież to łupki. Czasem gołoborza.
Wypoczynek krótki i twardy stok złoża
nie dają wytchnienia i partiom wysokim.
A w górach już jesień. Marne powidoki.
Pod Kopą Biskupią leniwie dni płyną.
Stare kości łupią i wystygło wino
rozgrzane emocją partyjnych konwencji.
Zysk odszedł z promocją. Tu nic się nie skręci.
A w górach już jesień. Na łóżka - rabaty.
Myśl bładzi na dróżkach. Kto za tym - kto za tym?
Odeszła zła wróżka, a przyszedł Duch Gór.
Koniuszka paluszka szuka piewców chór.
22 grudnia 2025
wiesiek
22 grudnia 2025
Yaro
21 grudnia 2025
violetta
21 grudnia 2025
sam53
21 grudnia 2025
ais
21 grudnia 2025
wiesiek
20 grudnia 2025
Anthony DiMichele
20 grudnia 2025
Anthony DiMichele
20 grudnia 2025
wiesiek
20 grudnia 2025
ais