heol, 23 march 2011
dusze nieme
siłą własnych skinień
obudziły posągi
kamienne
zapomnianych światów
obraz czasu
otworzył
księgę"metafizycznego konkretu"
zebrane kamienie z
równiny
oceanów myśli
stworzyły
dzieje narodów i
zamieniły
w strumień mitów
zatapiających Atlantydę
rozedrgana materia zwycięża
świat, który
przeminął
ocalał czas tworzący
piękno ogrodów
otwartych dłoni i bosych stóp
bez dróg kamiennych
słowami poezji
heol, 21 march 2011
opuszcza
nas geniusz
żyznego umysłu
(w...)cięty język
wygasłym ogniem mowy
zapomniany
szmira w dobrym guście
zmienia życie i
patos
dzwonią myśli
odgarnięte dłonią z pamięci
próżnia
uderza barykadą
w widnokrąg
rumowiska
mysli
odjeżdżamy walczyć
w cierniste gąszcza buntu
kształt śmierci ma
już
inny wymiar i
straszy
blask życia odległy
wzmacnia pamięć
____
heol
heol, 19 march 2011
ile
było nadziei
w kwietnych ogrodach
obiecanych słów
bez
sensu
adresów niezrealizowanych zza
zamkniętymi drzwiami
na oścież
rozwarte ostrza niezrozumianych
idei
poświęconych dla
życia
żon zapomianych z półsierotami
nie zapasował klucz do
bram raju
wciąż mniej i
mniej i
Mickiewicza
Norwida i Miłosza
heol, 18 march 2011
kształty istot
jak
przedmioty nieludzkie
zerwane więzy i
porozumienia
podarte plany
zużycie ludzkości
bogacących się mieszczan
służelcze krasomówstwo
widmem zachwianej równowagi
ufności
stan jeszcze większego
pożądania i
stanem umysłu
z piętnem nienawiści
a
wszystko już było i
woda latoś była ogromna
heol, 18 march 2011
targa
ogłuchłymi gwiazdami
zamkniętymi
w myślach nocy
drwiący krzyk
śmiechu
spiętrza płomienie w powiekach
oczy rozrzucone
patrzą boleśnie i
mętnieją od
odwróconych słów
okaleczonych
młodości
zamkniętej we śnie
w swoim pokoju,który
jest pusty i zamknięty
i"bulu"
jeszcze tyle nami
targa
heol, 13 march 2011
niebieska
jak wyrocznia
bezwietrzne oko cyklonu
skurczonego świata
doświadczam historii
o"prawdzie czasu,prawdzie ekranu"
na drugim brzegu
dokąd
nitka Ariadny
dom nasiąkł zachodem
słońca,
spójrz jak mało
już zostało
kwiatów
w kryształowym wazonie
biało
czerwonych
heol, 9 march 2011
rytm nieskończonych
dni
będzie trwał do końca
czasu
by nie ulec złudzeniu
patrzymy w
twarze
wszystkie
galów rzymian i
hufcom cesarzy wiecznych imperiów
i afgańskich górali
zdobyli czas
synowie byli niewinni
jesteśmy im
wdzięczni
bo tylko cmentarze urosły
heol, 8 march 2011
zapachniało kwiatami
tego dnia
całują dłonie
dorodnych
kobiet,
kalambury
pociągające,kochające
świętować będziemy
kosztować raju i ciasto jeść
i wino
a później adorować ciało,by
ożywić ślady zębów na ramieniu
schodami pójść do nieba
naprawić,
by ożyło zdechłe
święto
heol, 7 march 2011
czarny motyl
półsenny
z obrzękłą wątrobą
i roztrzęsionymi skrzydłami
odleciał,
żal lekkości
rekonesans jak upadek
ruchem jednostajnym
wieczorem przylęcą tu ptaki
zamyśli się świat,
w nieprzejrzyste kształty
po omacku znajdę
śpiącą muzę,
a mówią że motyle nie piją
heol, 5 march 2011
opalona dziewczyna wypchnięta
na pobocze drogi
ukryła swoją twarz
w cieniu topoli.
miała 14 l.a może 14 i pół
brak chmur
noc przyszła upragniona,pięty były brudne
po
wyjściu z wanny zrozumiała dlaczego
wyschnięta trawa i igliwie,
w znalezionym portfelu
nie było nic
tylko tiry zapaliły rampę
świateł
heol, 1 march 2011
Ukryta w labiryncie życia
prawda
ubrana w ludzką powłokę żebraka
obdarta jest i opuszczona.
Kłamią ci co znają słowa prawdy
i milczą
gardząc samymi sobą
bez własnej twarzy
pogrązają się w nicości
wchodzą w świat wyimaginowanych urojeń
i kłamliwy mrok nieswiadomości,
nie potrafią obronić własnej prawdy
idą na oślep
brną w beznadziejną bladość
umierających rzeczywistości,
przełam krawędź prawdy
tej nieprawdziwej
wejdź w głos własnego sumienia,
który jest krzykiem człowieczej duszy
i obudź życie by nie leżało odłogiem
poczekaj na miłość
co się rodzi tylko z prawdy serca.
Wyjdź z mroku fałszu
nakarm zgłodniałe ciało żebraka
i przyodziej go odświętnie
wyjdź z labiryntu
po za jego krawędzie...
______________
heol
______
heol, 27 february 2011
Daleka droga,
do wnętrza wspomnień
drogą do życia w tamte dni,
biegnę od lat
w tę samą strone.
Rozdartym sercem wołam czas,
słyszę płacz dziecka
i Matki głos anielski,
i synu mój najdroższy.
Dłonie bez grzechu,co chleb dzieliły
do sukni przytulały mocno.
Podróż w rozpostarty obraz miasta,
w ulice znajome i domy,
i ludzkie serca dobre.
Wiatr szczęścia
wiał
ustami dzieciństwa beztroskiego,
radosnymi chwilami jasnego nieba,
wyszedłem ze źródeł czystej wody
by wracać do wspomnień,
do tamtych lat
i Matki słów
już w grobie.
_____________
heol
_____
heol, 26 february 2011
Po tamtej stronie,
Życie co mija nazbyt szybko,
Po mojej stronie,
Jeszcze,
Mam czas na zaistnienie,
Krajobraz wspomnień,
W bezmiarze myśli,
Które odtwarzam i przeżywam,
Odwiedzam dom mój własny,
Przekraczam mroki ziemi,
By ból zagłuszyć straszny,
Uwolnić z niepokoju serce,
Że jestem jeszcze,
Szczęście wyrywam z obłoków myśli,
Ku wiośnie drzwi otwieram,
I okna na oścież,
Zapełniam otchłań pustki,
Pejzażem ogrodów pragnień,
W których postacie bliskie,
I znajome twarze,
Na woń róż czekają,
Na śpiewy ptaków,
Na bratnią duszę,
W światach po mojej stronie,
Jak sen,
Skrzydlaty anioł,
Jasnością gościnną,
Progi horyzontów myśli nawiedza,
Bym ujrzał wieczność uczuć,
I nie zapomniał mroku,
Co wsuwał się do duszy,
Po tamtej stronie,
Po mojej,
Czas,który pozostał,
Krajobraz wspomnień,
I to że jestem jeszcze.
__________________
heol
____
ps.dzięki Barnaba,dzięki Natali...,
heol, 26 february 2011
Jestem tu,
W swiecie zachłyśniętym,
Metafizyczną wizją krainy,
Otoczonej powłoką obłudy,
Monumentami skrzydlatych wiatraków,
Mielących mgłę nieziszczalnych marzeń,
Zwierciadeł odbijających próżnię,
Kłamliwej prawdy,
Głosy bez słów,
I znaki, które nic nie znaczą,
Niedobry świat ludzkich cierpień,
Gdzie żyć jest trudno,
A łatwiej konać,
Mocą milczenia nie wyzwolimy,
Jarzma mitów bohaterów,
Którzy obnażają swój bezwstydny pęd,
Za własnym tylko uśmiechem na twarzy,
Uśmiechem odbierającym nadzieję,
Na istnienie jutra,
Wartości bezwartości,
I los zobojętnienia pustoszący życie,
Lecz powróci dzień odczłowieczający duszę,
Znowu będą pachnieć ogrody na wiosnę,
Bogosławiony trud wyda na świat prawdę,
Drogę wspólną dla wszystkich,
Do drzwi zapuka wiara,
Która zniweczy z trwogą wspomniane przeżycia,
Wiatr rozwieje wizje,
Znikną monumenty wiatraków z krajobrazów,
Pomroki mgły rozswietlą uśmiechy spełnień,
Bez kłamliwej prawdy,
A z wartością największą,
OJCZYZNY.
___________
heol
_____
ps."z wielką nieśmiałością"-publikuję ten wiersz...,
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
27 may 2024
No ComplaintsSatish Verma
26 may 2024
Between Whips And TetherSatish Verma
25 may 2024
Travesty Of TruthSatish Verma
24 may 2024
The Saga Of BreakupSatish Verma
23 may 2024
The Saga Of BreakupSatish Verma
22 may 2024
Na końcu świataJaga
22 may 2024
Playing ChessSatish Verma
21 may 2024
The TrialSatish Verma
20 may 2024
Za ciepło się ubrałaJaga
20 may 2024
Leaves Are Changing ColorsSatish Verma