Leszek, 4 june 2012
pozostały ci przecież wspomnienia
zostały na zawsze nikt ich zabrać nie może
są tylko twoje twoje i twoje
więc wyjdź na spacer w parku ławeczka
stoi między dwoma klonami
przysiąż sobie i powspominaj
jak było gdy świat był młody
jakie wtedy były ręce
które chciały objąć cię mocno
jakie usta - gdy gorąco
całowały tam – miejsce za uszkiem
jesteś bogata kochanie
masz wspomnień pięknych cały worek
gdy z dworu plucha przegania
siądź przy stoliku wyjmij zdjęcia
tam sens życia - młodość
jesteś bogata
Leszek K.
Leszek, 4 june 2012
stuletnie drzewa dorodne nad wyraz
stropem liści ozdabiają niebo
girlandami wiszą czekają słońca
ono je złotem obleka w świtaniu
wstydliwie wychyla się zza Chełmskiej Góry
złotem maluje dach koszalińskiej katedry
cieszy się kolorami nowych bloków
cieniem igra na liściach w alejach drzew
zatrzymało się chwilę na widokowej wieży
zbudziło śpiące w pobliżu czarne ptaki
teraz krążą wokół robią wiele hałasu
jak czarownice w mrokach średniowiecza
już mocno oświetla rozbudzone miasto
pokolorowało przednią fasadę koszalińskiego ratusza
sprawdziło czy się nie spóźnia na jego zegarze
poszło budzić ludzi czas wstawać do pracy
zmęczone usiadło przy fontannie w parku
ogrzało ciepłem tamtejsze kaczki i łabędzie
serca rozgrzało kochankom na ławce
odpoczęło trochę i poszło pracować dalej
zaczął się ruch na ulicach spieszą się gdzieś wszyscy
pędzą niewyspane samochody w strony przeciwne
będzie tak jak co dzień do późnego zmroku
aż słońce zajdzie zmęczone a miasto zaśnie po nim
Leszek K.
Leszek, 2 june 2012
kawę kawę polecam
każdą i tą z expresu
śmietanki doleję
posłodzę
kawę kawę polecam
do niej kosteczkę
gorzkiej czekolady
dla pań kieliszek
słoneczka czerwonego
zaklętego latem
w nalewki smaku
kawę kawę rozdaję
proszę miłe panie
i oczywiście panowie
na kawę i coś jeszcze
proszę wybrać sobie
Leszek K.
Leszek, 1 june 2012
pamiętam czasy trudne
gdy nie stało w lecie butów
biegało się na bosaka
na okrągło w dresie
lecz co roku na wakacje
głęboko w Polskę jeździłem
byłem i w lasach i górach
nad morzem pluskałem się w wodzie
z rodzicami na wczasach
pod tym względem było wspaniale
wtedy masło było rarytasem
sprzedawało się je na kilogramy
na co dzień był chleb że smalcem
czasem marmolada wspaniała
a mięso oczywiście w niedzielę
najbardziej mi wtedy smakował
do końca życia smak ten pamiętam
gorące kartofle w mundurkach
smarowane smalcem nie byle jakim
inne były ziemniaki
i smalec to nie to co teraz
wszystko innym smakiem kusiło
o boże - gdzie są te smaki
bijatyki też były wtedy
bo wiecie honor smarkaty
ale jeden był na jednego
nie honor to skopać leżącego
młodość chmurna i durna
w życiu najpiękniejszy okres
więc wybaczcie mi rodacy
nie będę na komunę sobaczył
Leszek K.
Leszek, 1 june 2012
( Na Dzień Dziecka )
chodzą po dachach
natura im każe
żeby przy księżycu
śpiewać swoją arię
na cześć swej kochanki
płynie niezwykła
z kocich gardeł nocą
przesławna muzyka
zamknąć trzeba okna
i zaryglować drzwi
stare buty gotować
wprawiać się w rzutach
zatykać uszy watą
spać pod poduchą
chroń nas Panie Boże
przed taką muzyką
Leszek K.
Leszek, 30 may 2012
czego inni nie dali
mogę ci dać sznur korali
o barwie soczystej miłości
lub skrawek błękitnego nieba
nade mną miło spod chmur się wychyla
dorzucę dwa promyki słońca
które dziś wpadły przez okno
budząc mnie z rana
w nocy obsypię cię gwiazdami
pozbieram je z Wielkiej Niedzwiedzcy
zrobię z nich łańcuszek
nawlokę nanitkę
nim szyję twoją łabędzią osobiście ozdobię
jak będzie mało poszukam na dworze
znajdę nad rzeką lodu kawałek
wybuduję z niego kryształowy zamek
w środku swym sercem gorącym ozłocę
proszę moja droga przyjmij dary
gdyż choć chciałbym dać ci kolię brylantową
mogę tylko podarować zwykły pierścionek
i dołożę - kochające me serce
Leszek K.
Leszek, 26 may 2012
popatrz na nich
obraz przepiękny
są przecież jednością
syn i matka - matka i syn
jej oczy przepełnione miłością
obraz jest ważny - życie samo
zostaje w oczach na zawsze
ona to miłość a on bezradny
to właśnie jest macierzyństwo
obraz piękny - malowany miłością
na wzór Madonny
ona tez jest miłością
to najważniejsze sens życia
dziewczyno jesteś samą miłością
Leszek K.
Wszystkiego najlepszego dla Mam
Leszek, 25 may 2012
jak zwykle zachwycasz malarko
widzę twój obraz kolorowy
gdzie pięknie kwitną wierzby
i śmieją się bławaty
tę wiosnę która w obrazie
kolorami kwiatów kusi
trawę fioletową i słońce
które mieszka w zieleni
marzy mi się trawa gęsta
w niej garście krokusów kolorowych
i fiołek który wygląda spod gruszy
wszystko ozdobione świetnie
kępami pierwszych przebiśniegów
wiosna która ozdabia
wszystkie owocowe drzewa
weselną suknią białych kwiatów
spiętych pszczółką – ich gościem
grają piękną muzykę o wiośnie
w swoim locie - miodonośnym
Leszek K.
http://www.youtube.com/watch?v=3F89RiGNGSI&feature=colike
Dwa pierwsze wiersza są moje. Mam II miejsce
:)
Leszek, 24 may 2012
nie mów tak miła - cię przytulę
cię widzę barwnym motylem
który nad kwiatem w tangu lata
co rusz przysiądzie i się napije
nektaru - który piją Bogowie
nie drocz się ze mną bo jesteś piękna
taką cię widzę w twoich wierszach
w tych gdzie często pachną fiołki
szumią pola i płaczą wierzby
proszę - o moja najpiękniejsza
dalej nas czaruj swą piękna duszą
i pisz swe wiersze – czekam na nie
Leszek K.
Leszek, 24 may 2012
przychylę ci nieba kochana
dostaniesz gwiazdkę tę najjaśniejszą
pod nogi rozłożę ci dywan w purpurze
ogrzeję cię - śpiewem słowika
przyniosę ci kochanie ambrozję
jesteś godna tego napoju
na naszej górce wybuduję ci zamek
z dwiema wieżami i zwodzonym mostem
w pierwszej wieży ci lokum zapewnię
ściany wymoszczę wschodnim kobiercem
położę na łóżku dziesięć pierzyn
z puchu motyla - pazia królowej
zbiorę go nad ranem w ogrodzie
w drugiej wieży zamieszkam sam
by mi do ciebie było blisko
wybuduję przejście bezpośrednie
by uniknąć obcych oczu zawiści
jak już zamek stanie na górce
i nasycimy się pierwszą miłością
wtedy pod zamkiem wykopię ci jeziorko
bym mógł cię wozić łódką
w miłości będą mijały dni i lata
jeden za drugim jak pory roku
aż zestarzejemy się razem pięknie
lecz ciągle w środku tacy sami
dalej będę cię trzymał za rękę
jak kiedyś patrzył ci w oczy
jak kiedyś powiem że kocham
jak kiedyś powiem też - na zawsze
Leszek K.
Leszek, 22 may 2012
jestem z tobą przy naszym drzewie
gdzie kiedyś pamiętasz - się zdarzyło
więc śnij
wezmę cię za rękę
delikatnie oby tylko nie obudzić
więc śnij
ze znów idziemy razem aleją motyli
kłaniają nam się kasztany i lipy
więc śnij ze cały świat zaginął
tylko my dwoje zaczynamy nowe życie
Leszek K.
Leszek, 19 may 2012
narastają z biegiem lat wspomnienia
jest ich coraz więcej i więcej
rozsadzają już czaszkę ilością
gdzie te czasy gdy świat był piękny
gdzie jest dziewczyna dla której kiedyś
zrobiłbym wszystko a nawet więcej
gdzie jest ten chłopak który z uśmiechem
z ochotą wstawał z łózka co dzień
świat zrobił się teraz inny
trudno poruszać się po schodach
pociechą największą stają się wnuki
i kwiaty na działce jak wspomnienia
Leszek K.
Leszek, 18 may 2012
usilnie cię proszę Boże
zabierz swój dar niedoskonały
dziękuję bardzo za niego
było miło lecz przecież się skończyło
też się boję
że położą mnie kiedyś
bezradnego w łożu boleści
okropnego ciężaru
jaki sprawię mym bliskim
i sobie
że mnie świat znienawidzi
bo będę marudnym - jak nigdy
że już nie poznam żony
któż wtedy będzie mi bliski
jeszcze raz proszę cię Boże
zabierz swój dar wspaniały
i daj w zamian to szczęście
na jakie starzy ludzie czekają
Leszek K.
Leszek, 17 may 2012
chodz miła
tam gdzie słonce
jasnym błyskiem zza grani spogląda ciekawie
chodź kochanie
gdzie rzeka srebrzy się słonkiem
a woda chłodem cieszy ciało spragnione obmywa
chodź kochanie
gdzie łąka kaczeńcami się cieszy do słonka
one kolorem jego się żółcą uśmiechają miło
chodź kochanie
za rękę poprowadzę cię ku słonku
przytul się mocno proszę gdyż tak właśnie ono lubi
chodź kochanie
popatrz kochają się kwiaty zwierzęta i ptaki
daj mi swe usta
zobacz - jakie są moje gorące
Leszek K.
Leszek, 16 may 2012
poznasz go jak kochankę
z bólem ci do twarzy
będzie gnębił i gnoił
a ty - będziesz mu wdzięczny
kiedy rankiem wstaniesz
po jak zwykle nieprzespanej nocy
i nic nie strzyka w kolanie
czy nie bolą cię plecy
znaczy że żyjesz kochanie
że za oknem świeci słońce
i cieszą się nim motyle
ptaki - które śpiewają o brzasku
Leszek, 13 may 2012
( Wybaczcie kochani, złamałem rękę i jestem rzadziej)
budowaną marzeniami
lekką - jak sen weterana życia
z balastem twardym jak skała
niepowodzeniami życia scalonym
płynę nią przez życie
omijam rafy złośliwości
drwinę - rozbijam dziobem
za rufą zostawiam równy kilwater
.
żagiel mam zbudowany ze skrzydeł
marzeń motylich
sklejone klejem tęsknoty
której nie ugasisz nigdy
wanty grają masztem są twardą ostoją
jak ta dziewczyna która kiedyś
na zawsze obdarzyła mnie obrączką
wypływam nią czasem po oceanie czasu i wspomnień
sprawdzam w pamięci nieposłusznej
czy to ty jesteś jeszcze dziewczyno
narysowana moimi marzeniami
lecz gdy rozszaleje się burza
sztormem w marzeń krainie
do portu macierzystego powrócę
który zwie się Rodziną Moją
Leszek K.
Leszek, 7 may 2012
wraz z wiosną rodzą się nadzieje
z kwiatami przybywa ducha
ptak wykuka radosną przyszłość
a trzmiel - nakarmi ucho radosnym bzykaniem
gdy odetchnie ziemia zlodowaciała do głębi
zapachem ponownie nas do czynów przywoła
w ludzkich sercach rozgrzewa się miłość
znów będziemy się tulić do siebie
spojrzyj kochanie w moje oczy
w nich znajdziesz – aż nadmiar miłości
przytul do piersi moje serce
spragnione twego dotyku.
Leszek K.
Leszek, 6 may 2012
Właśnie
w zaciemnionym pokoju
który wstydzi się męskości ubioru
delikatnie wezmę cię na ręce
położę tam
gdzie czas się spełnia
gdy już wszystkie ciuszki
polegną na podłodze
pokonane miłości bojem
porazimy się nagości pięknem
nowo odkrytym
wtedy cię miła pocałuję gorąco
w miejsca uwielbiane
rozpalę twe zmysły moja miła
jak kominek który ciepłem cieszy
zapadniesz w krainę uniesienia
całe ciało będzie głośno krzyczeć
to jedno słowo
tylko kochankom dozwolone
nastąpią chwile spełnienia
i nie będą one chwilami ciszy
Leszek K.
Leszek, 5 may 2012
za oknem świt budzi mnie słońcem
nogi ciężkie trudno unieść ręce
poranne śniadanie i namiastka kawy
zwyczajne niedzielne śniadanie
komputer włączony krzyczy dysku zgrzytem
ekran pełen wiedzy niechlujności wyrzutem
w ekranie puka wirtualny przyjaciel
za oknem świat przeraza żelaznymi chmurami.
dzień zwykły po sześćdziesiątce
dzieci żyją daleko życiem własnym
sam na sam z żoną ciągle tą samą i młodą
za oknem chmura lunęła rzęsistym deszczem
otwieram notatnik i chcę pisać wiersze
nic mądrego nie rodzi się w ociężałej głowie
przyjaciele zajęci swymi problemami
skończyła się deszczu ulewa na dworze
Leszek K.
Leszek, 4 may 2012
że brat stanął przeciw bratu
jeden z hasłem wolności na ustach
drugi w zbroję zakuty w obronie prawa
to były czasy okropne
jadu i nienawiści
wyzwiska gradem sypano
wolność stalą rzucała po bruku
a rękę miała silną stoczniowca i górnika
stanęli naprzeciw siebie
nienawiść błyskała im w oku
rzędem obrońcy prawa znienawidzonego przez wielu
tłumem ze sztandarem i krzyżem w ręku spragnieni wolności
wolność zwyciężyła po czasie
prawo z obrońcami legło zhańbione
duma falą rozlała się po kraju
okrzyk zdumienia rozległ się w świecie
wiele lat już minęło
wolność mamy powszechnie jak kromkę chleba
lecz po cóż komu tyle wolności
gdy na co dzień brakuje chleba
Leszek K.
Leszek, 3 may 2012
do bloków ceglanych
powstawały w "mrocznych czasach"
wtedy budowało się z rozmachem
wyrastały całe miasta
miejskich ulic pustki pełnych
gdzie samochód uważał na ludzi
furmanki uprzejmie nie odmawiały nikomu.
gorące lata w których biegało się boso
zimy gdy nie sypało się soli
łyżwy znały całe miasto
rower nie bał się drogi
do lasu wejścia nie broniono nigdy
włóczyliśmy się z kolegami całymi dniami
obowiązywały rycerskie zasady
prosto z czasów minionych
gdy spotkamy się po latach
z dziewczynami w których się kochaliśmy
wspomnień łezka kręci się w oku
o czasach zapisanych w sercu
wspomnieniami.
Leszek K.
Leszek, 2 may 2012
tęsknić ci moja droga nie pozwolę
do piersi przytulę biedne serce twoje
zabiorę je ze sobą wszędzie
na koniec świata albo jeszcze dalej
więc nie martw się moja kochana
powrócę razem z wiatrem
przytulę cię do siebie wycałuję mocno
odlecę by zapłonąć tęczą
będę szukał cię w szumie strumyka
podglądał nocą w księżyca blasku
gdy on w pełni cię nocą obudzi
nie bój się to moje ramiona
Leszek K.
Leszek, 1 may 2012
chciałbym biec do szczęścia
łąkami wspomnień umajonych
lecz nie naszych
marzeniami buszować wśród traw i kwiecia
niech zachwycą nas jej kaczeńce
aż dla nas zaświeci słonce
rozebrać się
zrzucić za siebie skórę złudzeń
nałożyć nową niewinną - dziecka
z tą czystą na skrzydłach miłości
wzbić się wysoko
tam - gdzie zawsze tańczą motyle
- gdzie kłopoty nie dolecą
bądź mi łąką
Leszek K.
Leszek, 30 april 2012
Morfeusz podrzucił mi sen
delikatny i waniliowy
który każe wywracać się z boku na bok
marzyć że pływam w powietrzu
płynę nad kościelną wieżą
ominę kogutka na ratuszu
a na dole patrzy na mnie
moja dziewczyna jak u góry płynę
co mi tam kolegów wygłupy
i inne śmiechy i chichy
już dopływam do obłoków
płynę sobie i płynę
żabką mi się płynie najlepiej
czasem crawlem trochę podpłynę
lecz wtedy me ruchy tamuję kołdra
i budzę się
a wtedy - nie płynę
Leszek K.
Leszek, 29 april 2012
byliśmy przyjaciółmi
nasz trzech w paczce
było ściąganie zadań prywatki
pamiętasz
ajerkoniak twojej mamy
magnetofon melodia
i taśmy sprzed stu lat
były wycieczki zwyczajne szkolne
pierwsze miłości
razem poszliśmy do oficerskich szkół
pamiętasz - sylwestra w mundurze
gdzie działo się trochę zbyt dużo
Wielkanoc gdy Teresę wykąpaliśmy w wannie
( biedna – miała okres)
we Wrocławiu był twój ślub
dostałem przepustkę – byłem świadkiem
miałeś cudowną żonę
odwiedziłem Cię we Wrocławiu
poznałem Twoje dzieci
i skończyło się
paskudne choróbsko przekreśliło przyjaźń
Władku rozum mówi że cię nie ma
nie – tego nie przyjmuje serce
Leszek K.
Leszek, 28 april 2012
nie bój się
daj ponieść się sercu
posłuchaj
jak cichutko świeci słońce
jak kłócą się ptaki
o miejsca na gniazda
jak rośnie trawa
poprzetykana słońcem
w strumieniu szumi wiosną
mrozy są za nami - daleko
niedługo brzoza zakwitnie baziami
to już będzie prawdziwa wiosna
wtedy pójdziemy w ogrody
robić trzeba porządki
wiosną sprzątają przecież wszyscy
ludzie zwierzęta i ptaki
brudy które pozostały po śniegu
Leszek K.
Leszek, 27 april 2012
zesłał los jaszczurkę
lecz zabrał jej serce
z zadaniem upokorzenia człowieka
postawił niewinność
przed tym które może wszystko
niewinność upokorzona
obdarta z siebie
otwarta aż do środka
do trzewi
piękna jak tylko niewinność być może
odbył się targ
nad wstydem człowieka
wyznaczono cenę za jego godność i ciało
spuszczoną głowę i oczy
kupiono człowieka
na śmietnik wyrzucono uczucia
kupiono życie
Leszek K.
Leszek, 26 april 2012
służę o pani
podana już kawa
do tego wszystko
o co pani prosi
na dodatek
padnę na kolana
różę czerwoną
dam do śniadania
róża proszę pani
symbolem miłości
takiego daru
odrzucić nie można
więc otul mą róże
swoimi rączkami
jak się okrywa
serce pulsujące
Leszek K.
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek