12 february 2025

Cukiereczek

Nasze Sny, nie­wy­ję­te z bajki. Każdy ma swoje,
nie­od­kry­te. Li­czy­my chwi­le, tar­gu­je­my o resz­tę.
Twój hotel, mój hotel. Po ba­se­nie i sau­nie
pra­gnę się wtu­lić i za­po­mnieć.

Nie lubię słowa ko­cham, nie­na­wi­dzę tkli­wo­ści,
może dla­te­go po­zna­łem dia­bli­cę, choć się nie pro­si­łem.
Wy­cią­gnię­ta dłoń i ja wy­rwa­ny z fo­te­la na par­kiet,
or­kie­stra tusz, cisza i wrzask.

To coś w jej oczach, dra­pież­nym ge­ście. – Re­kla­ma?
Roz­ka­pry­szo­ne usta i głód w oczach. – Bra­łaś coś?
Śmiech. – Masz dzi­siaj dziw­ne po­wo­dze­nie u ko­biet.
– U cie­bie też?

Sala pęka w szwach, cie­kaw­skie spoj­rze­nia,
spo­co­ny sen. W tłu­mie ona.


number of comments: 3 | rating: 5 |  more 

ajw,  

Interesująca nocna historia. Trochę niczym film. Przeplata się tu z jednej strony pociąg seksualny, a z drugiej niezależność. Jest napięcie, dynamika, nieoczywiste emocje i intensywność, którą lubię. Całość diabelsko zgrabnie "uszyta" ;)

report |

Bezka,  

Bardzo dobry wiersz. Pozdrawiam.

report |

wolnyduch,  

Zgadzam się z Przedmówczyniami... Tak poza tym, jak dla mnie "spocony sen" brzmi super. Pozdrawiam wieczornie.

report |




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1