25 january 2025
Nieobecni milczą
Być Bogiem to wylizać świat. Wciąż i wciąż lubimy to samo.
Pustkowie, tuż za miastem zapomniany poligon, resztki umazanych
smarem filtrów, ślady gąsienic. Miałem cię tam – jako drugi.
Rzygałaś. Dlaczego się zgodziłaś?
Dotykam pościeli, puchowej poduszki, którą kładłaś pod siebie,
otwieram szkatułkę ze złotem. Zawsze spokojnie
zdejmowałaś tony łańcuszków, diamenty w oprawie zła.
Skąd ta poetycka zaduma nad ich kolejnością?
Na pogrzebie matki
powiedziałaś: – Nie grzeszy tylko ten, kto już umarł.
Wyszłaś i zatrzasnęły się drzwi. Polisa na życie. Niewiara.
Seks. Wyrwane trzewia i zlana potem lalka. Ostatni raz.
Zamykam się na miłość, uczucia, mam to gdzieś, a jednak
wciąć jesteś wiedźmą, której pożądam. Matką mojego strachu.
Uwiera nas czas, jak przyciasne buty – a nieomylność?
To cecha tych co zdradzili.
27 january 2025
0035absynt
27 january 2025
Oświecona góraajw
27 january 2025
Aniaajw
26 january 2025
26.01wiesiek
26 january 2025
Resztki dla dzwońcaJaga
25 january 2025
0034absynt
25 january 2025
Marie-Sophieajw
24 january 2025
24.01wiesiek
24 january 2025
Klaudiaajw
24 january 2025
Relaksajw