Florian Konrad, 1 marca 2017
No i koniec- myśli Antyd. Znaczy, tak naprawdę nazywa się Florian. Ale woli imię z bierzmowania. Florian - tak powinno się nazywać starych dziadów, takich, co to skończyli dziewięćdziesiątkę i srają w pampersy. Do ,,Floriana" pasują: kalesony, monokl, melonik, zapach naftaliny, powiedzenie (... więcej)
Florian Konrad, 26 lutego 2017
XV.
-O co to wszystko, Flor? Jaki w tym cel?- Jarry'emu zbiera się na płacz. Jest ciemno jak diabli, ale dostrzegam, że wielki, zły Dżari zaczyna ślozować jak mała dziewczynka.
-Sprecyzuj. Jaśniej- o co ... co? Wojna? A cholera ich wie, raz mówią tak, raz inaczej. Podobno poszło (... więcej)
Florian Konrad, 26 lutego 2017
Po chwili jest już na niezłym haju, trajkocze coś chyba o wieży Eiffla. Pluje mi do ucha słownym kisielem.
-I don't speak French- rzucam.
Na scenę wyłazi Macadamya, szalona, kiczowata drag queen. Jest jak postać z komiksu, bajecznie kolorowa, dziwaczna kosmitka, uciekinierka z raju dla (... więcej)
Florian Konrad, 26 lutego 2017
Sino-bordowa mgiełka RKFG owinęła się wokół niej. Trujący bluszcz z piekła rodem wpełzł do ust i nozdrzy. Wyroiły się liszki z prądu, blade świetliki. Pękły kokony i całe chmary przydymionego blasku wystrzeliły w powietrze. Tunel stał się wnętrzem szalonego mrowiska, ula pełnego (... więcej)
Florian Konrad, 26 lutego 2017
VII.
Wszystkie camele połamane, kompletna miazga w paczce. Z barku laku zapalam zabranego taryfiarzowi ,,mocnego". Jemu już się nie przyda.
Wiem, że trochę głupio jest okradać zwłoki, ale znalazłem się na dnie dna. Dosłownie.
Zaciągam się zakrwawionym szlugiem (zgroza!). (... więcej)
Florian Konrad, 26 lutego 2017
Zgłupienie online, ścieki płyną z monitorów wartkim strumieniem. Decydenci z internetowych psychuszek, niedoleczeni, cienkimi jak włos rurkami wysysają nam pamięć, tożsamość, drobniaki.
Przechodzimy do rękoczynów. Czas zrobić nieporządek, poprzewracać domki dla lalek, podpalić samochodziki (... więcej)
Florian Konrad, 23 lutego 2017
Pierwsze, co rzuca się w oczy to obżarta do połowy tapeta w sieniach. O żesz... Znaczy- po chałupie buszowało stado szczurów, myszy, łasic, nornic, nutrii i czort wie jeszcze jakich gryzoni. Dalej, jak się spodziewam, może być tylko gorzej.
Wchodzę do kuchni. Pieczara przejrzałego, przeterminowanego (... więcej)
Florian Konrad, 23 lutego 2017
W tej wieczności trwającej tyle, co wypicie browarka, w prostackiej, wieczornej magii, mój umysł dzieli się, klonuje na wiele szalonych, wybujałych wariantów. Myśli z karbidu i benzyny, wspomnienia z nieistniejących wycieczek do dawno upadłych państw, wszystkie rodzaje kar śmierci, na które (... więcej)
Florian Konrad, 23 lutego 2017
Magda była z Hempalina, ale Dolnego. Chodziliśmy do jednej klasy w liceum. Pulchna, zębata, kochana Magda o końskiej twarzy. Miała krótkie włosy (fuj!) i piękne, duże piersi. Do diaska, jak ja się w niej kochałem... Oczywiście nie chciała zostać moją dziewczyną. Z perspektywy czasu mogę (... więcej)
Florian Konrad, 23 lutego 2017
III.
Przestaje padać. Wreszcie Hempalin, znajome, rodzinne strony. Skręcam na przysklepowy parking. Buda jak za dawnych czasów- w katastrofalnym stanie wizualnym. W zasadzie wypadałoby zrzucić eternit i nakryć ją omszałą słomą, by dopełnić obrazu nędzy i rozpaczy.
Kretyński, wypłowiały (... więcej)
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
29 listopada 2024
2911wiesiek
29 listopada 2024
Andrzejkowy pocałuneksam53
29 listopada 2024
0026absynt
29 listopada 2024
Fatamorganaabsynt
29 listopada 2024
Wnoszę prośbędoremi
29 listopada 2024
biżujeśli tylko
28 listopada 2024
IkarJaga
28 listopada 2024
2811wiesiek
28 listopada 2024
czarno-biała pareidoliasam53
28 listopada 2024
"być kobietą, byćabsynt