Tomek i Agatka, 8 marca 2018
"W marcu jak w garncu" czyli drabbel o tym,
jak to Andrew umiejętnie ogień podkładał.
Czym by tu zaskoczyć szanowną małżonkę,
i czy w ogóle jeszcze się da?
Jak co roku... żonkile, szampan, czekoladki. - Grunt,
żeby zmiana nie była zbyt gwałtowna, bo (... więcej)
Ananke, 7 marca 2018
Rzęsy z marketu i brwi z modnego szablonu, miały dodać wyrazistości spojrzeniu. Wściekle pomarańczowe tipsy, przywodziły na myśl strój robotnika drogowego. Całość opinała przykrótka mini i wysokie sandały, z których wyłaziły na wszystkie strony palce stóp. Wyglądały niczym uciekające, (... więcej)
zingara, 7 marca 2018
- Mam pomysł. Co tak będziemy siedzieć bezczynnie? Doprowadź swoje zwłoki do stanu używalności, załóż coś wyjściowego, pojedziemy do Adama. Jak to mówią „ jeśli Mahomet nie może przyjść do ciebie, to ty idź do niego".
- Boże! Co ty pleciesz? – wypaliła Justyna.
- Okej, (... więcej)
zingara, 6 marca 2018
Agata szarpie za klamkę i wali pięściami w drzwi.
- Co się u ciebie dzieje? – wrzeszczy przeraźliwie. Krzyki obudziłyby nawet truposzczaka.
- Justyna! Do diabła, żyjesz? Wpuść mnie do domu, wiem, że tam jesteś.
Czasami nie mam pojęcia, po jaką cholerę przyjaźnię się z (... więcej)
Niespotykany aka GLORIOUS, 1 marca 2018
Panna Quinn, pani doktor. Kobieta, która niczego mi nie zabrania, wszystko rozumie i właściwie zawsze się ze mną zgadza, w zamian oczekując tylko szczerości. (Hej, ze szczerością nigdy nie miałem problemu.) Anioł, nie kobieta. Od niedawna nieetatowa "podglądaczka" portalu Tututrumlu. (... więcej)
zingara, 27 lutego 2018
( fragment książki)
- Chcę się kochać – a ty, jak zwykle przenosisz mnie do miejsca, gdzie cuchnie zgnilizną, a ściany pokrywa pleśń. Dotykam powietrza, oddycham starymi szmatami. Przewieszone przez sztalugi przypominają podniszczone obrazy, na które nie da się patrzeć - spieprzone (... więcej)
zingara, 27 lutego 2018
"Gawrony bazgrały czarną kreską po fiołkowych obłokach jesieni" autor - Virginia Woolf
ciągle przemierzam nieosiągalne marzenia,
choć myśli zawładnęło choróbsko,
zwane różyczką.
pozornie były ze mną bawiąc latem,
nawet poczułam zapach fiołków. zastanawiające.
(... więcej)
zingara, 27 lutego 2018
jakbym powstała z chaosu, podnoszę się,
to znów upadam, zwijam z bólu
— zwierzątko prowadzone na rzeź
przybiera nieokreślony kształt neurotycznej
epidemii. nie mów,że to paskudna przypadłość.
rozrasta się
słyszysz? znów grają:
marsz żałobny — pochłania delikatne (... więcej)
Niespotykany aka GLORIOUS, 27 lutego 2018
Szczerze? Nie wiem. To znaczy wiem, jak sika dziewczyna, ale nie wiem, jak ta konkretna to robi.
Rano. Jakaś podła, wczesna godzina. "Idę na siku." No dobra, idź - pomyślałem. A po chwili - kurcze, mi też się trochę chce. A, pójdę po Niej. Wstałem. Stanąłem pod drzwiami do (... więcej)
zingara, 26 lutego 2018
Rozdział drugi
Znów zbliża się noc, wstrzymuję oddech, by nie poczuć smrodu, a przecież niedawno odnawiałam mieszkanie. Nie, nie staram się zamykać oczu, bo i po co, zawsze wracasz, przenikasz przez ściany, kładziesz się obok, pochłaniając wzrokiem, jakbyś chciał wyssać ostatnią (... więcej)
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
16 stycznia 2025
Wszystko odchodzi w obojętneArsis
15 stycznia 2025
*** *sam53
15 stycznia 2025
15.01wiesiek
15 stycznia 2025
Wciąż i wciążabsynt
15 stycznia 2025
Zatamować przeciekającyabsynt
15 stycznia 2025
0032absynt
15 stycznia 2025
"Za dzikiej róży zapachemJaga
15 stycznia 2025
MandarynkiMarek Gajowniczek
15 stycznia 2025
Exodus (zagubienie się)Belamonte/Senograsta
14 stycznia 2025
Nowy RokTrepifajksel