WithoutSoul, 13 listopada 2012
Wnętrznością na zewnątrz dotknięty umytym palcem samotności wciąż wiszę w kontuarze ku przestrodze własnej, obserwuję braki fug i tendencji malowanych tak wyraźnie, patrzę na wióry otartej szyby, dłonie krwawią kolejny raz, a dziwne postacie proszą o wybaczenie. Jak uciszony fragment (... więcej)
Pilar, 10 listopada 2012
Miała może dwadzieścia trzy, a może dwadzieścia siedem lat. Była młodą, piękną blond, lub czarnowłosą kobietą. Miała wszystko – męża, dzieci, bardzo dobrze płatną pracę, a może też nie miała nic? Jej życie miała drugą, złą stronę. Na samym początku życia małżeńskiego (... więcej)
Pilar, 10 listopada 2012
Jak zwykle wieczorem siedziałam przed monitorem komputera i przeglądałam różne strony. Trzymając w jednej dłoni kubek z gorącą herbatą, a w drugiej myszkę komputerową. Patrzyłam, jak mój małżonek mocuje się z drzwiczkami od naszej komody. Jak zawsze skupiony na swojej czynności nie (... więcej)
Nevly, 9 listopada 2012
sam na sam o grzesiu co przez wieś ni przypiął ni przyłatał worek piasku niósł jedynie ony i ony sam jeden a tam ciurkiem małe planety wolne jak ptaki niczym jak jego własny szybują sypią wskrzeszają iskry spod tych co to na grzędzie znoszą w sobotę na śniadanie o szóstej rano wszystko (... więcej)
Pilar, 9 listopada 2012
„Na skrzydłach roztańczonych marzeń pofruń na zakochanych bal. Nim się pojawią trzej nędzarze. Nim przyjdzie rozpacz, ból… i żal!” - Tak zaczynała każdy dzień. Piruet za piruetem. Za pomocą białych, zniszczonych czasem balerinek wystukiwała kolejne takty pieśni duszy. Pieśni (... więcej)
Kardemine, 6 listopada 2012
Melancholijna, ale jakże w swej melancholii tajemnicza jesień, przymknęła już rdzawe powieki. Nastały mrozy, a z nimi przyszedł migocący śnieg, który swoją porażającą pięknem i zimnem obecnością, zapowiadał nadejście zimy.
Stary Józef szedł na żebry. Udawał się do Miasta, owego (... więcej)
darolla, 6 listopada 2012
Dawno, dawno temu żył sobie pewien stworek. Nazywał się Scheto
Schescholek. Scheto miał wiele zainteresowań. Jednym z nich było
wędkarstwo.
Pewnego dnia wybrał się na ryby wraz z dziadkiem i tatą. Gdy dziadek
Charles nie mógł sobie poradzi z wyciągnięciem ryby, na (... więcej)
Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 6 listopada 2012
Pusto, jest po prostu pusto, ani jednej myśli. W ciele gęstnieje cement. Jest już pod sercem, bo nienawiść nagle ustaje. To nie kataklizm, nie ma ofiar, zagubionych i połamanych drzew.
Ściany są na swoim miejscu, podłoga, a jakże. Możesz pominąć rekonesans, bo żyły nietknięte. (... więcej)
Nevly, 30 października 2012
o nadmiarze braku tchu moja rzeczywistość rozpływa się w ustach
jak słońce świecące przez żaluzje sześćdziesiąt dzewięć życzeń na wspak nie jest odpornych na ból
przeistoczenia z zatrzymaniem w odpowiednim momencie
to też nie taka prosta sprawa rozpędzony jadę na detoksie
(... więcej)
Istar, 26 października 2012
Poznałyśmy się w pociągu, a tak prawdę mówiąc na trumlu. Nie przepadałyśmy za swoją twórczością, byłyśmy dla siebie znajome ale wiersze trafiały co któryś – bez większego zachwytu. Była osobowością ja zwyczajnie naddzielałam się na portalu. Możliwość spotkania dała nam Szel (... więcej)
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
21 kwietnia 2025
Marcin Olszewski
21 kwietnia 2025
Belamonte/Senograsta
21 kwietnia 2025
wiesiek
21 kwietnia 2025
Trepifajksel
20 kwietnia 2025
Bernadetta
20 kwietnia 2025
wiesiek
20 kwietnia 2025
Bezka
19 kwietnia 2025
sam53
19 kwietnia 2025
wiesiek
19 kwietnia 2025
dobrosław77